| 64. | " Nie chcę dla ciebie źle Luke "

518 42 5
                                    

Wszyscy oprócz Josha się ode mnie odsunęli.

To co się stało nigdy nie powinno się wydarzyć. Nigdy nie powinienem rozmawiać z szkolną dziwką, która w dodatku ma chłopaka, bo wiadomo jak to się kończy.

Idąc korytarzem obserwowałem wszystkich, ponieważ gdy tylko spojrzeli mi w oczy, odwracali się i czekali, aż przejdę. Ja natomiast skręciłem w lewy korytarz i poczułem jak w kogoś uderzam.

-Jesteś okropny Hemmings! - słyszę krzyk szatynki - To, że chciałam dobrze dla Denisa, to nie znaczy, że masz teraz mnie traktować jak śmiecia!

- Przepraszam - mówię poważnie

- Co? 

- Wpadłem na ciebie przez przypadek - tłumaczę - Na serio nie widziałem, że idziesz, bo skupiłem się na wszystkich, którzy odwracali się gdy tylko na nich spojrzałem. Czemu oni mnie tak traktują?

- Bo ty tak samo ich potraktowałeś - mówi - Jak nic nie warte zabawki

- Naprawdę cię przepraszam Grease - wyznaje szczerze - Wiem, że chciałaś dobrze. W sumie to dobrze, że to się tak szybko wydało, bo później Denis to chyba by mnie zabił jakby się dowiedział przez przypadek

- Nie chcę dla ciebie źle Luke - mówi ze szczerością w głosie - Ale za swoje błędy trzeba płacić różną cenę

- Widzisz - wzdycham - Miałem iść do kina z fajną dziewczyną, ale teraz już się nie zgodzi 

- Skąd wiesz? - pyta - Spróbuj

- Masz rację - uśmiecham się i odchodzę

Niecałe kilka sekund później się zatrzymuje. Odwracam się i widzę Grease stojącą nadal w tym samym miejscu.

Postanawiam choć raz w życiu być sprawiedliwym.

- Czy pójdziesz ze mną do kina jutro wieczorem?

Ta " NIEIDEALNA " L.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz