Budzik dzwonił nie ubłagalnie.
- Co jest? - mówię podnosząc sprzęt - Przecież dzisiaj sob - piątek!
Natychmiast zrywam się i pierwsze co robię to wyjęcia odpowiednich ciuchów z szafy.
- Żebym się tylko nie spóźniła - mamroczę pod nosem
Gdy wybiegam na korytarz, nie zauważam tego nieszczęsnego kota matki i ląduję na podłodze, a ten futrzak ucieka do łazienki.
- Nienawidzę kotów - mówię wrednie
***
Trwa właśnie przerwa przed trzecią lekcją. Na szczęście zdążyłam na czas i byłam w szkole kilka minut przed dzwonkiem.
Gdy stałam przy swojej szafce, zawzięcie szukając podręcznika od historii, usłyszałam chrząknięcie.
Przykuło moją uwagę.
- Tyler - uśmiecham się, po czym przytulam kolegę - Wypuścili cię w końcu
- Tak - mówi z radością - Mam tylko rehabilitacje ręki przez pół roku
- Przez ile? - pytam zaskoczona
- No widzisz - wzdycha - Nieźle mnie załatwił
- To prawda, że zacząłeś pierwszy?
- Kto ci takie bzdury
- Tyler!
Obydwoje obracamy się w kierunku zmierzającego do nas Luka.
- Widzę, że cię poskładali - stwierdza przyglądając się mu - Jaka szkoda
- Idź sobie - mówię zaciskając zęby
- Ale czemu? - wygłupia się - Przecież rozmawiamy kilka sekund
- Nie rozumiesz, że my nie chcemy z tobą gadać Hemmings?
- Jakoś ostatnio jak się widzieliśmy to taki grzeczny nie byłeś - stwierdzam przykuwając go do szafki
- Zostaw go - słyszę głos Bowie - No puść go do cholery!
- Myślisz, że jesteś...
Natychmiastowo puszczam jego ciało, gdy dostrzegam dyrektora na drugim końcu korytarza.
- No zmykaj Tyler - wydaje polecenie
- Jeszcze się policzymy - warczy, po czym odchodzi
Obserwuje jak ta siermięga nie radzi sobie z prawidłowym ułożeniem ręki. Chcę mi się z niego śmiać, ale nadal stoi tu Grease.
- Czemu to robisz? - pyta przykuwając moją uwagę
- Robię co? - pytam zdziwiony
- Za każdym razem, gdy jestem już z nim blisko pojawiasz się ty i wszystko psujesz
- To nie jest facet dla ciebie Grease - mówię szczerze
- A skąd ty możesz niby wiedzieć jaki facet do mnie pasuje?
- Wiem - stwierdzam - Ale ci nie powiem. Musisz sama się domyślić
- To jakieś głupie żarty? Ogarnij się Hemmings, bo... Mama? Co ty tu robisz?
- Musimy porozmawiać kochanie - mówi do mnie - W cztery oczy - zwraca się do blondyna
Udaję się jej go odpędzić, ale na nieznaczną odległość.
Gdy widzę roztrzęsioną i zapłakaną mamę, wiem że stało się coś strasznego.
- Co się dzieje mamo? - pytam próbując nie wybuchnąć płaczem
- Twój tata - zaczyna łamiącym się głosem
- Tak, wiem znowu cię zdradził
Stara śpiewka.
- Nie - mówi - On - parska płaczem - On nie żyję Grease
- Co? - momentalnie mina mi rzednie
Niby nie byłam jakoś emocjonalnie mocno z nim związana, ale ta wiadomość totalnie mnie dobiła.
- Ale to niemożliwe - mówię, a pierwsze łzy opuszczają moje oczy - Przecież.. Nie to nie może być prawda!
- Samolot którym leciał się rozbił i
- Przestań! - krzyczę i zrozpaczona uciekam w kierunku toalety
Muszę pobyć sama.
***
Po 5 minutach ktoś wchodzi do pomieszczenia.
- Co się stało Grease? - pyta nie kto inny jak Hemmings
- Idź stąd - mamroczę zanosząc się płaczem - No idź!
- Nie pójdę stąd dopóki nie powiesz mi czemu płaczesz -mówi stanowczo siadając koło mnie na podłodze - Więc?
- Mój ojciec - zaczynam
- A! Znowu zdradził twoją matkę? Żadna nowość - macha ręką
- On nie żyję - wybucham większym płaczem
- Cholera- przeklina sam siebie - Wybacz, nie wiedziałem
Nagle widzę jak otwiera ręce i na mnie uporczywie patrzy.
- Co? - dukam
- No chodź - namawia mnie
I mimo to, że mam ochotę go zabić wpadam w jego ramiona niczym bumerang, aby chodź na chwilę poczuć to męskie ciepło, którego jeszcze nigdy nie zaznałam.
Mija dłuższa chwila zanim uniosę głowę do góry i spojrzę w jego piękne niebieskie tęczówki. Nie minęło pięć sekund naszego uporczywego wpatrywania się w siebie, a moje usta dotknęły jego.
Nie myślałam co robię. Po prostu tego potrzebowałam.
Tak.
Potrzebowałam chwilowej odskoczni od bólu z powodu śmierci kogoś kto zawsze miał mnie gdzieś.
To nie był pocałunek, tylko chwila zwątpienia, która jednak szybko minęła..
Podnoszę się i nie patrząc na jak mniemam zszokowanego blondyna, opuszczam szkolną toaletę i kieruję się w stronę wyjścia. Nie zamierzam dzisiaj uczestniczyć w dalszych zajęciach edukacyjnych.
CZYTASZ
Ta " NIEIDEALNA " L.H
FanfictionDwa wybuchowe charaktery, które się ze sobą zetkną natychmiast robią zamęt. Jak będzie w tym przypadku? Zobaczymy..