| 161. | "Może zmienimy temat?"

159 19 5
                                    

Tak jak myślałam moja lodówka została w połowie opróżniona.

Mia nie miała figury modelki, ale i tak nie wiem jakim cudem tak wygląda skoro tyle je.

Ja tyje już od samego patrzenia na czekoladę!

- Opowiadaj - wołam radośnie przysiadając się do mojej przyjaciółki popijając wieczorną kawę.

- Od czego tu zacząć - wzdycha z uśmiechem.

- Pierwsze co Ci przyjdzie do głowy - ponaglam ciekawa tych jej nowości.

- Dobrze - stwierdza nagle przybierając poważny wyraz twarzy - Nie powiedziałam Ci tego wcześniej, ale teraz gdy to już jest zamknięta sprawa, to nic mi nie szkodzi - mówi dalej popijając swój napój - Josh i ja zerwaliśmy jakiś rok temu..

Natychmiast wyplułam niewielką ilość kawy z ust zaskoczona tą wiadomością.

- Słucham?! - krzyczę zaskoczona - Przecież wy jesteście sobie przeznaczeni!

- Widocznie los chciał inaczej - stwierdziła wzruszając ramionami.

- Nie mogę w to uwierzyć - mówię jakbym była w transie.

- Pieprzyć to - stwierdza machając ręką - Kupiłam parę piw. Chcesz się ze mną napić?

- Mam teraz wolny weekend, więc mogę się narąbać jak cholera - uśmiecham się ciepło do przyjaciółki.

Wiem, że podświadomie chcę mnie prosić, żebym pomogła jej uporać się z tą stratą.

Pomimo iż próbuje udawać silną to widzę, że ją to boli.

- Może zmienimy temat? - prosi otwierając pierwsze piwo.

- Jasne - potwierdzam - Co jeszcze się dzieje w Sydney?

- Chcesz usłyszeć newsa o Hemmingsie? - pyta z lekkim rozbawieniem.

- No zaskocz mnie - odpowiadam ciekawa.

- Ojciec powiedział mu, że dostanie firmę jeśli się niedługo ożeni.

- Ale z kim niby on ma się ożenić? - pytam rozbawiona tą wiadomością.

- Pamiętasz Jessie?

- Żartujesz, prawda? - pytam patrząc na nią jak na idiotke - Przecież on jej nie cierpi.

- A co on ma do gadania? - mówi dalej brunetka - Matury nie zdał, więc jakoś musi se radzić.

- Skoro o nim mowa - zaczynam podchodząc do szafki - Przekażesz mu to? - pytam podając jej kopertę.

- Co to? - pyta.

- Pieniądze, które mi dał - odpowiadam - Wiem, że powiedział, że to pożyczka bezzwrotna, ale ja tak nie potrafię.

- No dobrze przekaże - uśmiecha się lekko i chowa kopertę do torebki - Ale dopiero za tydzień, bo wlaśnie na tyle u Ciebie zostaje.

- I super - stwierdzam - Przynajmniej mamy sporo czasu na ploteczki.

- I jest jeszcze jedna sprawa - dodaje zdenerwowana - Oddam ten list Lukowi, ale chciałabym zrobić kolejny krok w życiu i stąd moje pytanie.. Czy ja.. no wiesz.. mogłabym się do Ciebie wprowadzić na jakiś czas?

- Jeszcze pytasz?!- krzyczę szczęśliwa - Możesz tu zostać ile tylko chcesz.

Mimo okoliczności jakie nastąpiły w życiu mojej przyjaciółki cieszę się, że chcę zacząć nowy rozdział podobnie do mnie.

Ta " NIEIDEALNA " L.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz