Tak jak myślałam moja lodówka została w połowie opróżniona.
Mia nie miała figury modelki, ale i tak nie wiem jakim cudem tak wygląda skoro tyle je.
Ja tyje już od samego patrzenia na czekoladę!
- Opowiadaj - wołam radośnie przysiadając się do mojej przyjaciółki popijając wieczorną kawę.
- Od czego tu zacząć - wzdycha z uśmiechem.
- Pierwsze co Ci przyjdzie do głowy - ponaglam ciekawa tych jej nowości.
- Dobrze - stwierdza nagle przybierając poważny wyraz twarzy - Nie powiedziałam Ci tego wcześniej, ale teraz gdy to już jest zamknięta sprawa, to nic mi nie szkodzi - mówi dalej popijając swój napój - Josh i ja zerwaliśmy jakiś rok temu..
Natychmiast wyplułam niewielką ilość kawy z ust zaskoczona tą wiadomością.
- Słucham?! - krzyczę zaskoczona - Przecież wy jesteście sobie przeznaczeni!
- Widocznie los chciał inaczej - stwierdziła wzruszając ramionami.
- Nie mogę w to uwierzyć - mówię jakbym była w transie.
- Pieprzyć to - stwierdza machając ręką - Kupiłam parę piw. Chcesz się ze mną napić?
- Mam teraz wolny weekend, więc mogę się narąbać jak cholera - uśmiecham się ciepło do przyjaciółki.
Wiem, że podświadomie chcę mnie prosić, żebym pomogła jej uporać się z tą stratą.
Pomimo iż próbuje udawać silną to widzę, że ją to boli.
- Może zmienimy temat? - prosi otwierając pierwsze piwo.
- Jasne - potwierdzam - Co jeszcze się dzieje w Sydney?
- Chcesz usłyszeć newsa o Hemmingsie? - pyta z lekkim rozbawieniem.
- No zaskocz mnie - odpowiadam ciekawa.
- Ojciec powiedział mu, że dostanie firmę jeśli się niedługo ożeni.
- Ale z kim niby on ma się ożenić? - pytam rozbawiona tą wiadomością.
- Pamiętasz Jessie?
- Żartujesz, prawda? - pytam patrząc na nią jak na idiotke - Przecież on jej nie cierpi.
- A co on ma do gadania? - mówi dalej brunetka - Matury nie zdał, więc jakoś musi se radzić.
- Skoro o nim mowa - zaczynam podchodząc do szafki - Przekażesz mu to? - pytam podając jej kopertę.
- Co to? - pyta.
- Pieniądze, które mi dał - odpowiadam - Wiem, że powiedział, że to pożyczka bezzwrotna, ale ja tak nie potrafię.
- No dobrze przekaże - uśmiecha się lekko i chowa kopertę do torebki - Ale dopiero za tydzień, bo wlaśnie na tyle u Ciebie zostaje.
- I super - stwierdzam - Przynajmniej mamy sporo czasu na ploteczki.
- I jest jeszcze jedna sprawa - dodaje zdenerwowana - Oddam ten list Lukowi, ale chciałabym zrobić kolejny krok w życiu i stąd moje pytanie.. Czy ja.. no wiesz.. mogłabym się do Ciebie wprowadzić na jakiś czas?
- Jeszcze pytasz?!- krzyczę szczęśliwa - Możesz tu zostać ile tylko chcesz.
Mimo okoliczności jakie nastąpiły w życiu mojej przyjaciółki cieszę się, że chcę zacząć nowy rozdział podobnie do mnie.
CZYTASZ
Ta " NIEIDEALNA " L.H
FanfictionDwa wybuchowe charaktery, które się ze sobą zetkną natychmiast robią zamęt. Jak będzie w tym przypadku? Zobaczymy..