Po kilku dniach moja matka postawiła sprawę jak zawsze na swoich warunkach.
Dlatego właśnie chodzę i szukam kolesia na wesele ciotki.
Bez komentarza...
Eh, to takie uciążliwe gdy żaden chłopak nie ma zbytniej ochoty z tobą rozmawiać, a co dopiero iść na ślub.
Właśnie z mojej listy zniknął ostatni kandydat, który by mi w miarę odpowiadał.
Także ten no, jestem w czarnej dupie.
- Hej Bowie. Co robisz?
Hemmings jak zwykle w najbardziej nieodpowiednim momencie.
- Nieważne - odpowiadam próbując go zbyć.
- No powiedz .
Brnie w zaparte idiota.
- No dobra - w końcu nie wytrzymuję - Mam jeszcze dwa dni na znalezienie chłopaka, który pójdzie ze mną na ślub ciotki, bo moja mama uważa, że nie wypada żebym szła z koleżankami.
- Ja mogę z tobą iść - proponuje.
Czuję kpinę w jego głosie.
- Tak - odpowiadam - A ja jestem Tyrion Lannister.
- Mówię poważnie - stwierdza - Nie zawsze robię sobie z ciebie żarty koleżanko.
- Ty - pokazuję na niego palcem - chcesz iść ze mną na ślub mojej ciotki?
- Tak.
- Ale ty wiesz, że będziemy musieli udawać parę?
- Jestem dobrym aktorem
- Ta.. Śmieszny jesteś
- Na serio mówię poważnie!
CZYTASZ
Ta " NIEIDEALNA " L.H
FanfictionDwa wybuchowe charaktery, które się ze sobą zetkną natychmiast robią zamęt. Jak będzie w tym przypadku? Zobaczymy..