Luke Pov
- Piwko jeden, piwko dwa, piwko trzy... a resztę sobie sami przynieście - podśpiewuję Roger, jeden z moich kumpli z liceum, siadając przy stoliku w barze.
- Dzięki stary - mówi sarkastycznie Josh i podnosi się, aby pójść po swój kufel piwa.
A właściwie to pojechać na swoim wózku..
Siedzimy sobie w dziesięciu przy stole i robimy burzę mózgów.
- To co z nimi robimy? - pyta Leon rozglądając się po lokalu - Można by tu było jakąś potańcówę zrobić.
- Musimy pokazać im kto tu rządzi - stwierdza Josh nie komentując wypowiedzi poprzednika.
- I to jest to - popieram pomysł przyjaciela.
- Zrobimy im z dupy jesień średniowiecza? - dopytuje zainteresowany Leon.
- Zrobimy im coś jeszcze gorszego Leo - deklaruje ze złowieszczym uśmiechem - Oko za oko - mówię patrząc w stronę niepełnosprawnego przyjaciela - Ząb za ząb.
- Luke - słyszę za sobą męski głos.
- Denis - obracam się do niego - Nawet nie wiesz jak bardzo jest mi..
- Nie interesuje mnie to - przerywa mi i wyciąga dłoń w moim kierunku - Zgoda?
- Zgoda - stwierdzam podając mu swoją rękę.
Właśnie chyba odzyskałem kumpla..
- Nie przynoszę dobrych wieści - mówi Denis, gdy tylko puszczam jego rękę - Jeden z naszych poległ.
- To znaczy? - pytam nieświadomy tego o czym on mówi.
- Zakopali go żywcem..
Takie mystery na końcu...
O kogo chodzi?
To już w następnym rozdziale....
Spoiler jeszcze dziś..
CZYTASZ
Ta " NIEIDEALNA " L.H
FanfictionDwa wybuchowe charaktery, które się ze sobą zetkną natychmiast robią zamęt. Jak będzie w tym przypadku? Zobaczymy..