Po 2 godzinach transmutacji uczniowie wyszli z sali w złych nastrojach. Harry się temu nie dziwił Profesor była dzisiaj bardzo wrażliwa i odejmowała punkty nawet za błahostki. Hermionie zwróciła uwagę, że kolory przedmiotu są niedoskonałe. Teraz zostało mu tylko godzina eliksirów. Skierował się do lochów, aby jak najszybciej dotrzeć pod klasę. Harry przez to, że biegł na schodach nie zauważył Pana Dustin'a i na niego wpadł, gdy myślał, że będzie leżeć na ziemi ktoś złapał go w pasie i przytrzymał.
- Panie Potter... gdzie się pan tak spieszy ? - Zapytał rozbawiony profesor.
- Na lekcje z profesorem Snape'm nie można się spóźniać... to grozi szlabanem. - Wymyślił coś na poczekanie Harry i stanął na nogi. - Dziękuje za ratunek.
- Nie ma za co, ale następnym razem uważaj. - Pan Noble uśmiechnął się, puścił go i poszedł w swoją stronę.
Gryfon westchnął cicho i poszedł dalej. Pod salę dotarł w tym samym czasie co Snape więc uniknął szlabanu. I zanim zdążył gdziekolwiek usiąść Hermiona pociągnęła go koło siebie.
- Cóż.... jeśli już przestaliście latać po klasie przejdziemy do lekcji. - Odezwał się Mistrz Eliksirów zimnym głosem. - Dzisiaj będzie coś łatwiejszego.... uwarzycie mi eliksir wielosokowy. Do roboty!
Hermiona razem z Harry'm wymienili rozbawione spojrzenia i zabrali się do roboty. Po czterdziestu minutach eliksir był gotowy. Po ważeniu go w drugiej klasie Harry'emu zapadło w pamięć przebieg i składniki potrzebne do zrobienia eliksiru (Jakby co to w moim FF eliksir wielosokowy waży się do 1 god). Po pokazaniu Profesorowi tego idealnego eliksiru odprawił ich dwóch do domu z wybitnym na koncie. Gdy wracali zaśmiewali się z miny Snape'a.
- Harry... znalazłam coś na twój mały problem. - Powiedziała Hermiona uśmiechając się lekko na minę jego przyjaciela.
- Tak co?! - Wykrzyknął chłopak.
- Spokojnie nie krzycz tak.... Jest takie zaklęcie.... niestety jest ono bardzo trudne i tylko potężny i doświadczony czarodziej może je wykonać. - Wytłumaczyła spokojnie Hermiona.
- Rozumiem. - Mruknął Gryfon i przez resztę drogi intensywnie myślał, czy Tom pomoże mu z tym zaklęciem.
Harry pogrążony w myślach zorientował się, że już stoi w dormitorium. Rozejrzał się po pokoju i usiadł na łóżku szukając obecności Tom'a.
CZYTASZ
Jak światło w mroku tak i mrok w dobroci.
FanfictionZakończone. Harry odkrywa... Nie, dochodzi do wniosku, że Dumbledore go okłamuje i bynajmniej się nim nie przejmuje. Po kolejnym wyczerpującym dniu u Dursleyów błąka się po okolicy. Niestety jest tak wyczerpany, że traci przytomność. Budzi się w obc...