Betowała: CzteryJokery
Hermiona, która siedziała w głównej siedzibie zakonu feniksa czytała wielki opasły tom. Wiedziała coś, czego jej niby przyjaciel Ron nie wiedział. Harry znajdował się u Voldemorta z własnej woli a Snape go krył. Musiał złożyć przysięgę lub Voldemort zagroził Snape'owi, że go zabije. Butna Gryfonka miała dość Dumbledore'a, kłamał w żywe oczy i na dodatek wszyscy mu wierzyli. Jednak na razie musiała wyszukać informacji na temat starożytnych istot. Miała pewne podejrzenia co do wybrańca, udało jej się zapamiętać, że raz na miesiąc bał się być sam i robił się dziwnie kochany i kruchy. Nie miała pojęcia co to oznacza, ale podejrzewała, że to rodzaj jakiejś pełni. Hermiona natrafiła na strony z różnymi stworzeniami zaczynając od Nimf wodnych do Aniołów. Po chyba pół godzinnym kartkowaniu stron znalazła coś, co przyciągnęło jej uwagę. Była to strona o nazwie Kotołaki. Cóż dziewczyna bardzo lubiła koty, więc nie mogła się powstrzymać i zagłębiła się w lekturze.
Kotołaki to bardzo ciche i nieśmiałe istoty, jest ich niewiele, bo na 1 milion osób przypada jeden. W czasie pełni taka osoba staje się delikatniejsza, bardziej skłonna do pieszczot i komplementów. Stanowczo odradza się kotołakom w czasie pełni zostawać samemu, zawsze powinni mieć opiekuna. Kotołaki to krzyżówka kotów z ludźmi, nie wiadomo skąd pochodzą, oraz kiedy się pojawiły na świecie. Kotołaki to jedne z tych tajemniczych istot, które nie idzie spotkać w pierwszym lepszym lesie. Sposób na ujawnienie natury kotołaka jest prosty, trzeba rzucić zaklęcie Pilleu* robiąc w powietrzu ósemkę różdżką. Wtedy na głowie osoby, w którą się celowano, powinna pojawić się para uszów oraz ogon. Jednak gdy rzucisz zaklęcie, nie można go odczarować co znaczy, że osoba będzie miała ogon i uszy widoczne do końca życia.
Hermiona jak skończyła czytać, aż zachłysnęła się powietrzem. To wszystko pasowało do Harry'ego. Teraz musiała znaleźć Snape'a i powiedzieć żeby zabrał ją do przyjaciela.
Szukała około kilku minut, gdy znalazła go w kuchni na szczęście nikogo nie było więc zawołała.
- Panie profesorze, musi mnie pan zabrać!
- Panno Granger, proszę nie krzyczeć. - Odezwał się zimno Snape.
- Musi mnie pan wziąć do Harry'ego! - Odparła Hermiona. - Wiem, że pan wie.
Snape tylko podniósł brwi i wstał z krzesła.
- A dlaczego miałbym to robić? - Zapytał ironicznie.
- Ponieważ wreszcie znalazłam czym jest Harry! - Odpowiedziała lekko niecierpliwie Hermiona.
- Czym? - Spytał Snape.
- No, Kotołakiem. - Wyznała dziewczyna. - Od zawsze zachowywał się dziwnie a teraz wiem dlaczego. Proszę mnie zabrać do niego.
__________________________
Severus lekko westchnął, ale wziął ją pod rękę i teleportował do Riddle Manor. Nie patrząc na dziewczynę poszedł w stronę gabinetu Czarnego Pana.
Weszli do gabinetu z rozmachem. Tak, że Potter podskoczył z krzesła a Voldemort prawie zakrztusił się wodą.
- Sveruse.... - Zaczął wzburzony Czarny Pan, ale urwał widząc dziewczynę obok niego.
- Hermiona? - Zapytał Harry czując skurcz w żołądku.
- Wiedziałam, że tu jesteś, cieszę się, że jesteś cały, ale wiem wreszcie czym jesteś. - Wyjaśniła spokojnie Gryfonka.
- Jak to, czym jest? - Spytał lekko zdezorientowany Czarny Pan.
- Tak, Harry, jesteś Kotołakiem. - Stwierdziła dziewczyna. - Tylko żeby to potwierdzić, muszę rzucić na ciebie zaklęcie.
- Co? - Zdołał tylko wykrztusić Harry.
Dziewczyna nie czekając na odpowiedź skierowała różdżkę na wybrańca i szepnęła jakieś zaklęcie, którego na pewno nie znał.
______________________
Poczuł jak nagle coś zabiera mu oddech, ale po kilku sekundach wszystko wróciło do normy. Przez chwilę się rozglądał i zobaczył, że Hermiona jest najwyraźniej podekscytowana, Snape ma zmarszczone brwi, a Tom jest zdziwiony, ale lekko się uśmiecha pod nosem.
- Co? - Zapytał znowu Harry. Gdy nagle przed nim pojawiło się lustro.
Na głowie miał parę czarnych, uroczych uszu, myślał, że to wszystko, gdy nagle poczuł coś miękkiego ocierającego się o nogę jak się okazało był to ogon. Harry nic nie powiedział tylko zaczął robić się czerwony na twarzy. Był bardzo zawstydzony i zażenowany, Był pół kotem!
__________________
* - Zaklęcie wymyślone przeze mnie.... pobudza zmysły istot i każe mi się zamienić w swoją normalną formę.
CZYTASZ
Jak światło w mroku tak i mrok w dobroci.
FanfictionZakończone. Harry odkrywa... Nie, dochodzi do wniosku, że Dumbledore go okłamuje i bynajmniej się nim nie przejmuje. Po kolejnym wyczerpującym dniu u Dursleyów błąka się po okolicy. Niestety jest tak wyczerpany, że traci przytomność. Budzi się w obc...