Czas przeleciał Harry'emu bardzo szybko i nim się obejrzał była sobota. Nie śpiesząc się wstał z łóżka i poszedł wykonać poranną toaletę. Harry miał nadzieje, że dziewczyny pomogą mu ze strojem, bo on nie miał żadnego pomysłu.
Z jednej strony bał się zdać na intuicję dziewczyn, ale z drugiej on sam nie bardzo wiedział, co miałby założyć. Westchnął cicho i założył długie czarne obcisłe spodnie oraz dość luźną białą bluzkę z długim rękawem. Wyszedł z dormitorium nie spotykając nikogo po drodze.
Harry czuł się trochę samotny, przez to, że pokłócił się z Tom'em i dlatego że jego przyjaciele byli zazwyczaj w grupach dwu osobowych. Hermiona spędzała dużo czasu z Profesorem Snape'em, Luna z Ginny, Draco z Teodorem, a Blaise ganiał za dziewczynami po korytarzach. Czasami był bardzo smutny, chociaż tego nie pokazywał. Gdyby tylko Ron nie był takim... ignorantem.
Gryfon westchnął cicho i wyszedł z wieży kierując się do biblioteki. Tak jak myślał wszyscy byli na śniadaniu, a on nie miał ochoty tam iść.
Pani Pince zdziwiła się na jego widok, ale wpuściła go i wróciła do swoich obowiązków. Harry zaczął przeszukiwać różne regały w poszukiwaniu jakiejś ciekawej książki. Gdy już wybrał jedną usiadł przy małym dwu osobowym stoliku w kącie i zagłębił się w lekturze.
- Wszystko dobrze? – Zapytał Pan Noble pojawiając się za dużego regału przed Harry'm.
- Tak profesorze wszystko dobrze. – Odpowiedział Harry rzucając mu przelotne spojrzenie.
- Czemu siedzisz tu sam w dodatku o tak wczesnej porze? – Nie dawał za wygraną profesor i dosiadł się do Gryfona.
- Jest tu cicho... I nie byłem głodny. – Stwierdził Harry wzruszając ramionami.
- Ja jednak myślę, że coś cie trapi. – Powiedział lekko przekrzywiając głowę.
- Tak ma Pan rację. – Westchnął chłopak.
- To może... do 14 godziny zostało trochę czasu więc pomożesz mi? – Zaoferował Profesor.
-Och chętnie. – Zgodził się Harry i posłał profesorowi uśmiech.
Harry poszedł za profesorem do jego klasy. Z tego, co się po drodze dowiedział to razem mieli wypróbować nowe i stare zaklęcia. Harry uśmiechnął się w duchu naprawdę zrobiło mu się miło, że profesor mu to zaproponował.
CZYTASZ
Jak światło w mroku tak i mrok w dobroci.
FanfictionZakończone. Harry odkrywa... Nie, dochodzi do wniosku, że Dumbledore go okłamuje i bynajmniej się nim nie przejmuje. Po kolejnym wyczerpującym dniu u Dursleyów błąka się po okolicy. Niestety jest tak wyczerpany, że traci przytomność. Budzi się w obc...