Rozdział 27. cz 3.

5.3K 318 120
                                    

 Harry siedział w wielkiej sali i zajadał się ciastem czekoladowym. Początkowe lekcje minęły szybko i łatwo bez zbędnych pytań i o dziwo spojrzeń. Po prostu było spokojnie jak nigdy, no może oprócz tej porannej rozmowy z Tom'em. Przez chwilę rozważał napisanie do Akki'ego jednak porzucił szybko tę myśl, bo Akki by lekko spanikował. Jednak postanowił napisać do Anny, ona na pewno zachowa spokój i trzeźwe myślenie. Tak więc szybko wstał ze swojego miejsca i poszedł do wieży. Gdy już dotarł do dormitorium wyciągnął pergamin i pióro i napisał.


Droga Anno.

Tu Harry mam nadzieję, że u was wszystko w porządku. Tak jestem bezpieczny i nic mi nie jest. Zanim przejdę do sedna sprawy chce, abyś zachowała spokój i zdolność myślenia! Muszę odejść... jestem pewien, że dacie sobie radę sami. Wiem jesteśmy rodziną i naprawdę mi przykro, że muszę was opuścić, ale znalazłem kogoś i dowiedziałem się o czymś ważnym co zmieniło moje życie. Teraz jestem szczęśliwy z tą osobą, która jest dla mnie bardzo ważna. Musiałem zmienić moje plany na przyszłość... teraz mam jeden cel zemstę. Muszę... musimy kogoś zabić we dwoje. Jak wiesz nie nawiedzę kłamstwa jednak ten ktoś tego nie wiedział i kłamał więc teraz doigra się. Waszym przywódcą będzie ktoś, kto na to zasługuje... wkrótce się dowiecie. Teraz jestem w Hogwardzie. Tak więc życzę wam wszystkiego dobrego.

Twój były przywódca Harry.

Po kilku krotnym sprawdzeni listu Harry wreszcie zdecydował się na wysłanie go. Szybkim krokiem poszedł do sowiarni i zawołał Hedwige. Dał jej list i patrzył aż jego droga przyjaciółka odlatuje. Hedwiga była kimś ważnym w jego życiu, pierwszą prawdziwą przyjaciółką. Westchnął cicho i poszedł na transmutację. Profesor McGonagall była na zajęciach bardzo surowa i czepiała się najmniejszych błędów nawet detalicznych. Coś było na rzeczy...

- Co się stało dzisiaj z profesor? - Zapytała szeptem Hermiona.

- Nie mam pojęcia, ale coś ważnego musiało się wydarzyć. - Odpowiedział szeptem.

Hermiona zrobiła niepewną minę i skupiła się na lekcji.  


Jak myślicie... co Anna odpiszę i co się stało z Profesor McGonagall? Piszcie w komentarzach! 

I ktoś musi zginąć........ musicie wybrać kto Severus Snape czy Remus Lupin.... tylko mnie nie zabijajcie! Wiem! Muszę to zrobić i przed wami jest ostateczny wybór.

Jak światło w mroku tak i mrok w dobroci.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz