Profesor pokazał mu różne nowe zaklęcia i uroki, o których Harry nie miał pojęcia. Poznał kilka przydatnych i praktycznych zaklęć np. Lusso, zaklęcie, które wprawiało w śpiączkę przeciwnika. Profesor zaskoczył chłopaka swoją wiedzą na różne tematy.
Harry jeszcze nie spędził z nikim tyle czasu bawiąc się, ale jednak ucząc się w tym samym czasie. Udało mu się wciągnąć profesora w temat jego kotołactwa i ten stwierdził, że może poszukać jakichś ciekawostek o tej rasie, na co Harry zgodził się od razu. Oczywiście Gryfon pozwolił się odprowadzić na miejsce zbiórki, dość duża grupka osób już tam była. Harry kątem oka zauważył, że Snape się w niego wpatruje. Nim zdążył zrobić cokolwiek to ktoś złapał go za ramie, Gryfon podskoczył i odwrócił głowę w kierunku rozbawionego profesora Dustin'a.
- Tak? – Zapytał Harry, odwracając się do profesora.
- Cóż... Życzę ci udanych zakupów i mam nadzieje, że i następnym razem pomożesz mi przy zaklęciach. – Powiedział i puścił oko Gryfonowi, a następnie odszedł.
Harry uśmiechnął się pod nosem, a potem poszedł w tłum uczniów.
- Kici...Kici ! – Zawołał ktoś i pociągnął Harry'ego.
- Blaise! – Oburzył się chłopak.
- Cześć kotku! Gotowy na „shopping"? – Zaśmiał się Ślizgon puszczając mu oczko.
Harry nie odpowiedział tylko wyrwał się z uścisku wyższego chłopaka.
- No to powiedz mi, co robiłeś z profesorem. – Zażądał Zabini
- Pomagałem mu uporządkować i sprawdzić nowe i stare zaklęcia. – Stwierdził cicho Harry i posłał pełne wyrzutu spojrzenie Ślizgonowi.
- Harry! - Przywitała się Luna. – Uważaj.
- Na co...- Harry nie zdążył powiedzieć, bo dwie dziewczyny rzuciły się na niego prawie zwalając z nóg, na szczęście ktoś z tyłu go złapał.
- Ups... przepraszamy! – Wykrzyknęła Hermiona, a Ginny pokiwała głową.
- Ech... dziękuje. – Powiedział Harry i spojrzał na swego wybawcę.
- Nie ma, za co. – Powiedział Teodor, posyłając mu ciepły uśmiech.
- Okay! Nie będziemy przedłużać - Stwierdził Draco, który pojawił się znikąd. – Idziemy!
Droga do miasteczka minęła im spokojnie, ale kiedy dotarli Harry siłą został pociągnięty do sklepu przez dziewczyny.
- W co będziecie się przebierać i w co ja mam się przebrać? – Zapytał Gryfon, rozglądając się po sklepie.
- Ja w elfa. – Stwierdziła Ginny.
- hmm... Królowa Śniegu? – Zapytała Luna, patrząc na Ginny.
- Harry wiem, za co cię przebierzemy! – Wykrzyknęła Hermiona z podekscytowanym uśmiechem.
- W co? – Zapytał chłopak.
- W kota w butach! – Odpowiedziała.
- To w sumie nie jest zły pomysł. – Stwierdził Gryfon i zaśmiał się ciepło.
- Dobry pomysł Hermiona! – Wykrzyknęła Ginny. – A ty, w co się przebierasz?
- Ja w Czerwoną Królowe, a ty Luna może w Białą Damę?
- Ach! To nawet lepsze niż Królowa Śniegu. – Odpowiedziała wesoło Luna.
CZYTASZ
Jak światło w mroku tak i mrok w dobroci.
FanfictionZakończone. Harry odkrywa... Nie, dochodzi do wniosku, że Dumbledore go okłamuje i bynajmniej się nim nie przejmuje. Po kolejnym wyczerpującym dniu u Dursleyów błąka się po okolicy. Niestety jest tak wyczerpany, że traci przytomność. Budzi się w obc...