Rozdział 19.

6.4K 401 18
                                    

Betowała: CzteryJokery

Czarny Pan mechanicznie gładził włosy Gryfona, który siedział mu na kolanach i odpoczywał po dość męczącej kąpieli. Musiał dzisiaj wezwać Draco, żeby razem z nim przyjechał na peron. Tom był zaniepokojony, musiał zostawić dzieciaka samego... może będzie tam Snape i Malfoy, ale jednak to nie on sam.

- Nad czym myślisz? - Zapytał Harry lekko podnosząc się.

- Jestem.... zaniepokojony. - Odpowiedział Voldemort przyglądają się zielonym oczom chłopaka.

- Tom... nie bój się nic mi nie będzie. - Zapewnił go chłopak. - A jak będę miał kłopoty to ci przekaże myślami obiecuje.

Czarny Pan tylko westchnął i poczochrał włosy młodszemu. Ten lekko się uśmiechnął i wstał zakrywając się ręcznikiem. Sam Tom był ubrany tylko w bokserki.

________________________

Czarny Pan razem z młodym królem (o Harry'ego chodzi) siedział przy stole czekali na śmierciożerców. Drzwi otworzyły się i do pomieszczenia wkroczyło kilka osób (Lucjusz, Narcyza, Draco , Bellatrix, Snape, Rudolf, oraz Nott)

Wszyscy bez słowa usiedli na swoich miejscach prawie wszyscy byli spokojni tylko Rudolf przyglądał się z zaciekawieniem Harry'emu, a Nott z lekkim zdziwieniem.

- Cieszę się, że was widzę moi śmierciożercy. - Odezwał się nagle Riddle. - Przedstawiam wam Harry'ego, który od teraz jest nietykalny. Jednak jeśli któremuś z was albo waszych grup przydarzy się złamać zasadę nietykalności zostaniecie ukarani.

Wszyscy śmierciożercy zadrżeli pod wpływem mrocznej magii wokół nich.

- Panie? - Powiedział Lucjusz. - Co mam zrobić z tym mężczyzną w lochu z przyjęcia?

- Ach... zapomniałem o nim - Stwierdził zmieszany Voldemort. - Rudolf oraz Nott macie go ukarać... ale nie zabić.

Dwaj śmierciożercy przytaknęli głowami, że rozumieją.

Wszyscy zasiedli do wczesnej kolacji. Harry czuł na sobie jakieś spojrzenia co jakiś czas jednak postanowił je ignorować i spokojnie siedzieć na miejscu bez niepotrzebnych odzywek. Szczerze nie chciał rozstawać się z Riddle'em, ale brakowało mu Soni, Aki'ego i reszty Łowców. Lekko westchnął co przyciągnęło uwagę Toma

- Wszystko w porządku? - Zapytał w umyśle.

- Tak jest ok. - Odpowiedział Harry skutecznie kończąc dyskusje.

Jak światło w mroku tak i mrok w dobroci.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz