Po kilkunastu minutach drogi, podjechałam pod klub. Zapłaciłam kierowcy i wysiadłam z samochodu. Pod klubem jak zwykle było pełno facetów, wiele z nich było naprawdę przystojnych, ale zdarzyły się też jakieś grube świnie, zapewne nie jeden z nich jest żonaty, albo ma dziewczynę. Przychodzą tu bo ich kobiety nie spełniają ich oczekiwań, albo po prostu nie mają na co wydawać pieniędzy.
Poszłam do środka, od razy dostrzegłam tłum mężczyzn, spojrzałam na scenę, gdzie tańczyła jedna z dziewczyn. Była nowa, ale całkiem nieźle jej szło. Pod sceną ustawione były stoliki, przy których mężczyźni, siedzieli, pili drinki i oglądali. Nie zauważyłam tam jednak chłopaków ze szkoły, czyżby sobie odpuścili? Wzruszyłam ramionami, może jeszcze przyjdą. Poszłam w stronę zaplecza, gdy przy barze zobaczyłam ośmiu chłopaków, uśmiechnęłam się i do nich pomachałam, gdy tylko mnie zobaczyli od razu zaczęli się uśmiechać i odmachiwać.
Zapukałam do biura szefa i po usłyszeniu "proszę" weszłam do środka.
- hej
Przywitałam się z uśmiechem
- cześć, rozbierz się i pokaż ten brzuch
Powiedział na wstępie, a ja zrobiłam co chciał. Rozebrałam się i podeszłam do niego.
- teraz to ja chyba za dużo nie zobaczę, po występie przyjdź tu jeszcze na chwilę.
Powiedział, pewnie nie mógł za wiele zobaczyć, dlatego, że spora warstwa pudru mu to uniemożliwiała.
- okej, to ja pójdę się rozgrzać.
Weszłam za scenę i zaczęłam się rozciągać, chwilę zaczekałam bo dziewczyna jeszcze tańczyła, ale już po chwili przyszła pora na mnie.
Wyszłam kręcąc biodrami, na scenę, przy stolikach na przodzie zobaczyłam chłopaków, którzy się do mnie strzeżyli. Muzyka zaczęła grać, gdy podeszłam do rury. W tedy nic się już nie liczyło, byłam tylko ja i muzyka, słyszałam pogwizdywanie i krzyki zadowolenia. Kiedy muzyka zmieniła się na szybszą, w tedy się rozkręciłam. Moje biodra poszły w ruch, pupa rytmicznie ruszała się do muzyki, a ja zrobiłam coś czego nigdy jeszcze nie robiłam. Podeszłam do krawędzi sceny i zeskoczyłam z niej. Zaczęłam chodzić i ruszać się seksownie, po między stolikami dotykając ramion, nieznanych mi mężczyzn. Czułam na sobie ich palące spojrzenia, jednak żaden mnie nie dotykał. W końcu podeszłam do stolika, chłopaków ze szkoły. Najpierw obeszłam stolik, szepcząc niektórym coś do ucha, aż w końcu stanęłam za Olivierem. Stałam za nim, a moje ręce sunęły z jego braków, przez wyrzeźbioną klatkę piersiową, aż do ud.
- co podoba się?
Wymruczałam mu do ucha, wracając rękoma do góry, przejechałam ręką po jego kroczu. Był mega podniecony.
- nawet nie wiesz jak bardzo.
Zabrałam ręce i usiadłam na jego kolanach, moja kobiecość otarła się o jego kroczę, a chłopak jęknął. Za nami słyszałam coraz głośniejsze okrzyki.
Wplątałam palce w jego włosy i pocałowałam jego szyję. Przeszedł mnie dziwny dreszcz, ale nie przyjemny, to pewnie przez tą cholerną więź. Zignorowałam to jednak i dalej kontynuowałam. Wbiłam się w jego usta, a on ścisnął moje pośladki, po chwili całowania, odepchnęłam się od jego barków i zeszłam z niego uśmiechając się. Pomachałam słodko do zamroczonego chłopaka i poszłam na scenę. Tańczyłam jeszcze chwilę, a gdy skończyłam zeszłam ze sceny. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale adrenalina budowała w moim ciele, byłam podniecona i podobało mi się to. Usta Oliviera całowały cudownie i chciałam wiecej. To było dziwne, ale najzwyczajniej w świecie miałam ochotę się zabawić. Potrząsnęłam głowa, aby odgonić od siebie te dziwne myśli i poszłam do biura Matta.
CZYTASZ
Ludzka mate
WerewolfCzy ludzka dziewczyna może być być, mate najgroźniejszego i najpotężniejszego Alfy na świecie? Czy może być Luną największego i najliczniejszego stada? Czy w ogóle ona będzie chciała być nią? Może będzie miała też swoje zdanie na ten temat? wszyst...