Jestem wdzięczna za tą motywację! Dziękuję! Jeszcze dzisiaj wstawię dla was kolejny rozdział! Miłego czytania ;* Kocham was❤
~~~~~~~~~~~~
Jest pierwszy września. Pierwszy dzień mojej nowej szkoły. Czy się boję? Jak cholera! Nie wiem co oni naopowiadali moim rodzicom, ale myślą, że wyjeżdżam daleko od mojego rodzinnego miasta uczyć się w luksusowej szkole. Wyobrażam sobie ich ździwienie jak wrócę do domu po jakimś czasie bez chodźby matury.
Za chwilę ma po mnie przyjechać John.
Na sobie mam biały t-shirt i czarną, rozkloszowaną spódnicę, która z przodu sięga mi do połowy ud, a z tyłu do kostek.
Pakując ostatnie rzeczy usłyszałam dzwonek do drzwi.
To już. Zaraz mnie tu nie będzie. Niedługo stanę się prawdziwym wampirem...
Zapięłam walizkę i ledwo zniosłam ją ze schodów. Otworzyłam drzwi i przywitałam się z John'em. Za chwilę przyniosłam z pokoju jeszcze dwie inne walizki, a mój opiekun zaniósł je do samochodu.
Poprawiłam jeszcze włosy i nałożyłam czarne sandałki na obcasie.
- Gotowa? - zapytał ciemnowłosy spoglądając na mnie.
- Tak, już tylko pożegnam się z rodziną. - smutno się uśmiechnęłam.
Poszłam do salonu, gdzie znajdowała się moja rodzina. Najpierw przytuliłam Lenę, a potem mamę.
- Będę za wami tęsknić. - mocno ścisnęłam moją rodzicielkę. Starałam się nie płakać, by nie rozmazać tuszu. Kiedy spojrzałam na mamę zauważyłam w jej oczach łzy.
- My za tobą też kochanie. No leć już. - otarła łzy wypuszczając mnie z uścisku.
- Kocham was! - krzyknęłam wychodząc z domu.
Z ojcem pożegnałam się wczoraj. Przyjechał do mnie na kawę przy okazji porozmawiał z mamą. Chciałabym żeby znowu byli razem.
Wsiadłam do samochodu mojego opiekuna. Wygodnie umiejscowiłam się z przodu na miejscu pasażera.
- Szczerze mówiąc to nie wyglądasz na wampira. Jesteś inna niż wszyscy. - uśmiechnął się odpalając samochód.
- Dlaczego inna?
- Źle to powiedziałem, wyjątkowa. Nie widziałem jeszcze tak słodkiej wampirzycy. Jak ciebie szukałem wiele się o tobie dowiedziałem. Wampiry nie chodzą w kolorowych ciuchach. Rzadko kiedy jakaś z nich nałoży spódnice, sukienke. Zazwyczaj są to czarne spodnie, bluzka. Często też przemalowują włosy na ciemne.
- Ja bym tak nie potrafiła. Nigdy nie przefarbuję włosów na czarne. Nie zrezygnuję z kolorów. - stwierdziłam.
- I się cieszę. Będziesz w tej akademii się wyróżniała. Tylko ja jako opiekun będę miał taką wystrzałową wampirzycę. - uśmiechnął się.
Heh. Już zaczynam go lubić. Uśmiechnęłam się pod nosem. Ciekawe jak tam jest. Wyobrażam sobie tą akademię jak Hogwart, tylko z jednym, małym, nieistotnym szczegółem. Zamiast czarodzieji są tam wampiry.
- Marcelina?
- Tak? - zapytałam nie odrywając wzroku od szyb.
- Mamy przed sobą długą drogę. Może w tym czasie opowiem ci trochę o akademii i wampirach skoro nic nie wiesz.
- Tak, to dobry pomysł. - uśmiechnęłam się.
- No, a więc zaczne może od akademii. - powiedział kiedy samochód zaczął się unosić.
Że kurwa co?! Od kiedy samochody latają?! Wiem, że wampiry mogą się unosić, ale smochody?! Postanowiłam nie zadawać pytań bo jest raczej oczywiste, że John wie co robi.
- Akademia to stary zamek. - powiedział.
No mówie! Hogwart!
- Za zamkiem jest o połowę mniejszy, ale również ogromny budynek. Mieszczą się tam pokoje wszystkich uczniów. Mówiąc pokoje mam na myśli mieszkania. W każdym mieszkaniu są 4 pokoje. Mieszkają tam dwie dziewczyny i dwóch chłopaków po to, by każdy mógł nawiązać z kimś kontakt. Ty też będziesz mieszkała z innymi osobami, ale nie powiedziane jest, że są na tym samym roku co ty. Będziesz musiała chodzić do tej szkoły 3 lata.
- To tak jak liceum... - powiedziałam szeptem, ale John z racji, że ma dobry słuch to usłyszał.
- Tak, ale nie uczysz się tutaj tylu przedmiotów co tam. Masz tu coś kompletnie innego. Będziesz uczyła się podstawowych rzeczy potrzebnych do życia. Matematyka i inne przedmioty przyrodnicze będziesz miała połączone, żebyś miała więcej czasu na wiedzę o wampirach.
- To skoplikowane... - powiedziałam pod nosem - a wiesz kto będzie ze mną w mieszkaniu?
- Tak, ich opiekunem też jestem.
- Jak to? To nie masz tylko jednej osoby?
- Nie, każdy ma 4 chyba, że brakuje uczniów to wtedy ma mniej.
- Kim oni są?
- Zobaczysz, poznasz ich. Powiem ci tylko, że chłopacy są już na trzecim roku. Dziewczyna na drugim. Ty będziesz z nich najmłodsza mimo, iż jesteś już dorosła.
- Super...
CZYTASZ
Zapomnij
VampireMoje błękitne oczy zaczęły zmieniać barwę na ciemniejszy odcień, spod malinowych ust wyłoniły się śnieżno-białe kły. Ręce oparłam o zlew i spojrzałam w dół, lecz moje blond włosy zasłaniały mi pole widzenia. ^°^°^°^°^°^°^°^°^°^ [Fikcja literacka: Mi...