Niepewnie wciągnęłam walizki do swojego mieszkania idąc za John'em.
- Uwaga! To jest Marcelina, od dzisiaj będzie z wami mieszkała. - powiedział mój opiekun kiedy moi współlokatorzy siedzieli przy białym stoliku z zielonymi krzesłami. Całe pomieszczenie było urządzone w nowoczesnym stylu. Szafki kuchenne były pod kolor krzeseł. Kuchnia była połączona z salonem. Po prawej znajdowała się kanapa z fotelami i telewizorem plazmowym.
- A teraz przywitajcie się i pokażcie jej pokój i szkołę, a ja idę załatwić formalności. Spotykamy się o 11 w auli.
John minął mnie w drzwiach, puścił mi oczko i wyszedł z naszego mieszkania.
- Hej, jestem Alice. - odezwała się do mnie brunetka, na oko jest ode mnie wyższa o 10 cm. Uśmiechnięta wstała z krzesła i podała mi rękę.
- Marcelina. - uśmiechnęłam się odwzajemniając gest.
Za chwilę podszedł do mnie wysoki blondyn o imieniu Aaron i przywitał się tak samo jak Alice. Jedynie wysoki brunet pozostał nieruszony. Miał obojętną minę, ciągle lustrował mnie wzrokiem. Ja go znam, ale nie wiem skąd. Muszę go znać.
Bad boy
- Chodź pokażemy ci twój pokój! - chwyciła mnie za rękę Alice, a Aaron zabrał moje bagaże.
Weszliśmy w jedne z 5 drzwi w małym korytarzu. Moim oczom ukazał się przestrzenny pokój o szarych ścianach. Na środku stoi dwuosobowe łóżko w kolorze jasnego drewna, a pod ścianami meble w tym samym kolorze. Na etażerce przy łóżku umiejscowiona jest lampka w odcieniach szarości. Tu jest tak ponuro... No tak, zapomniałam, że wampiry tak lubią.
Wszyscy tu są ubrani na czarno. Czasami mnie to przeraża. Osoby tu wyglądają trochę jak emo? Nie wiem jak mogę to określić.
Powoli przeszłam na środek pokoju stając na puchatym, czarnym dywanie. Ustałam przed lustrem i się w nim odbiłam.
- Ty się w nim widzisz?! - zapytała zdziwiona Alice zmierzając do mnie.
- No tak. - ja również się zdziwiłam, ale jej pytaniem.
- Kobieto! Ciesz się! To jest bardzo rzadkie! Nie znam nikogo kto widzi się w lustrze. - ustała za mną Alice i ku mojemu kolejnemu zdziwieniu ona nie odbiła się w lustrze, a kiedy się odwróciłam widziałam ją na oczy. Nigdy wcześniej nie zwracałam uwagi na takie rzeczy u Igora lub Matt'a.
- Jesteś wyjątkowa... - szepnął Aaron. Mam dobry słuch więc to usłyszałam.
- Naprawdę? - zapytałam.
- Tak, naprawdę. - uśmiechnął się.
- Tu leżą klucze do mieszkania - wskazał na klucze leżące na komodzie Alice - emm... Mogę o coś zapytać?
- Jasne, pytaj. - odpowiedziałam.
- Ile masz lat?
- 18, a wy? - zaczęłam rozglądać się po pokoju.
- Wszyscy mamy po 19 lat - uśmiechnęła się - nie jesteś jak inni.
- To znaczy? Bo już nie wiem o co w końcu chodzi.
- Chodzi o to, że chodźby twoje walizki, one są różowe. Masz pomalowane usta na różowo, na sobie białą koszulkę. Dodatkowo jeszcze to, że widzisz się w lustrze.... Dlatego jesteś inna, wyjątkowa jak to stwierdził Aaron. Żaden wampir taki nie jest - zatrzymała się na chwilę - jeszcze pokażę ci łazienkę i musimy powoli iść do szkoły. Przy okazji oprowadziłabym cię po niej.
- No dobrze, to prowadź.
Pokazali mi jeszcze łazienkę urządzoną w ciemnych kolorach oczywiście. Za chwilę wszyscy razem wyszliśmy z mieszkania. Podążałam za Alice i Aaron'em. Szłam za nimi, a obok mnie bad boy, którego imienia nie znam i, z którym nie zamieniłam jeszcze słowa od kąd tu jestem. Pamiętam nasze zderzenie w kinie, a potem w kawiarni. Nazwał mnie wtedy dziwką. Lekko obróciłam głowę w jego stronę i w tym właśnie momencie nasze spojrzenia się spotkały. Natychmiast obróciłam wzrok w inną stronę. Szłam z głową spuszczoną w dół.
- Jestem Leo. - powiedział na tyle cicho, że wątpię, by osoby przed nami to usłyszały, gdyż są zajęte rozmową.
CZYTASZ
Zapomnij
VampireMoje błękitne oczy zaczęły zmieniać barwę na ciemniejszy odcień, spod malinowych ust wyłoniły się śnieżno-białe kły. Ręce oparłam o zlew i spojrzałam w dół, lecz moje blond włosy zasłaniały mi pole widzenia. ^°^°^°^°^°^°^°^°^°^ [Fikcja literacka: Mi...