Rozdział 13

240 33 8
                                        

Przez chwilę siedziałam oszołomiona na łóżku. Koperta należąca do mnie leży na stole. Postanowiłam ją w końcu otworzyć. Schyliłam się po nią i znowu oparłam o kanapę. Delikatnie rozerwałam kremową kopertę z pieczątką "Narodowa Akademia Wampirów". To mnie przeraża. Wyjęłam z niej białą kartkę. Zaczęłam czytać jej zawartość.

"Droga Marcelino
Z zaszczytem ogłaszam iż czekamy na ciebie w Akademii Wampirów. Wysłaliśmy do ciebie twojego opiekuna. To on będzie ci wszystko tłumaczył i załatwi formalności związane z twoim przybyciem.

Każdy początkujący wampir potrzebuje pomocy w odnalezieniu się w swoim ciele na nowo. Musisz jeszcze dowiedzieć się wiele cennych informacji na temat tego czego nie możesz, a co należy do twoich obowiązków.

Liczę, że zjawisz się 1 września w naszej akademii. Pozdrawiamy!
Dyrekcja Akademii wampirów"

Dopiero zaczynają się moje problemy.

***
Leżę na łóżku i zastanawiam się nad swoim życiem.

Przecież ono nie ma sensu.

Odrzuciłam uczucia Igora. Mój przyjaciel o mnie zapomniał. Tak naprawdę to nie mam nikogo. Nie mam z kim porozmawiać, wyjść na spacer, pójść na zakupy.

W sumie to co mi zaszkodzi pójść do tej akademii? Może chociaż kogoś poznam...

Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk otwierających się drzwi. To mama.

- Hej, kochanie - przytuliła mnie - co dzisiaj robiłaś? - zapytała z troską.

- W sumie to nic ciekawego. Siedziałam tylko w domu i się nudziłam. - skłamałam. Nie chcę mamie mówić o tej nagłej wizycie kogoś z tej całej akademii wampirów.

- Dawno nie widziałam Oliwiera. Pokłóciliście się?

Tak właśnie, Oliwier.

- Co robimy na kolację? - postanowiłam uniknąć odpowiedzi na wcześniejsze pytanie.

- W zasadzie to nie chce mi się nic robić. Może zamówmy pizze?

- Tak, to bardzo dobry pomysł. - wymusiłam uśmiech.

- Czy coś się stało? - znowu zadała pytanie.

- Nie, wszystko jest w porządku.

- No dobrze. Mam rozumieć, że zamawiamy hiszpańską?

- Tak.

Pizzę hiszpańską najbardziej lubimy. Zawsze ją zamawiamy. Ona nigdy nam się nie znudzi.

***

Mam do was jedną prośbę. Jeśli to czytacie i wam się podoba to bardzo prosiłabym o gwiazdki. To motywuje, a ja tej motywacji z waszej strony nie mam i czasem nie mam ochoty kończyć tej książki :( Mam nadzieję, że potraficie to zrobić! Wierzę w was! :)

ZapomnijOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz