Rozdział 50 = bonus 💚

152 11 3
                                    

Wyjęłam z szafy czarną, obcisłą sukienkę z długim rękawem i dekoltem w literkę V. Alice zrobiła mi mocny makijaż i wyprostowała moje włosy. Ubrałam się i z przyzwyczajenia przeglądnęłam się w lustrze - niestety od kąd pozbyłam się trucizny nie widać mnie w lustrze. Ostatnio strasznie ciągnie mnie do krwi. Wystarczy, że spojrzę na małą ranę, a mam ochotę przyssać się do czyjejś szyi.

- Kochanie, już? - zapytał Leo wchodząc do mojego pokoju. Pierwszy raz widzę go w garniturze. Wygląda nieźle.

- Tak, tak. Możemy iść. - uśmiechnęłam się nakładając wysokie, czarne szpilki.

- Wyglądasz pięknie. - chwycił moją dłoń.

- Ty też niczego sobie. - powiedziałam, po czym złapałam się za brzuch. Nagle ścisnęło mnie coś w środku i miałam ochotę wymiotować. Szybko wbiegłam do łazienki zwracając całą zawartość mojego żołądka.

Nie mam pojęcia co się dzieje. Przychodzi mi do głowy jeden pomysł. Ostatnio miałam za sobą swój pierwszy raz, ale nie. To nie możliwe.

- Kochanie, zabezpieczyliśmy się, prawda...? - zapytałam Leo, który w tej chwili trzyma moje włosy.

~*~

Hihihi, zastanawiam się nad drugą częścią książki, co wy na to?

ZapomnijOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz