Harry
-Harry? - dotknął mojej ręki.-Słucham? Co? Ah.. tak.. Przepraszam zamyśliłem się..
-Nie chcę być wścipski, ale czuję, że dzieje się coś złego. Mam rację? - cały czas naciskał, a ja cały czas próbowałem go zbywać. On ma taki charakter, a przynajmniej tak mi się zdaje, bo nie odpuszcza, jeśl czegoś chce. Często to dobrze, ale nie w tym przypadku.
-Nie Louis, wszystko jest dobrze.
-Co dzisiaj robisz?
-Jak widać siedzę w kawiarni.
-A jutro?-Pewnie też tutaj będę.
-Lubisz tu przebywać, co?
Można tak powiedzieć..
Lubię patrzeć na szczęście dookoła mnie.-Wiesz.. - przełknąłem ślinę. - Coś takiego.
-W zasadzie nie dziwię się. Bardzo ładnie tu.
-Um.. Tak jest ładnie.
-Opowiesz coś o sobie? - wypalił.
Chciałem zniknąć. W jakikolwiek sposób, po prostu nagle zniknąć, albo cofnąć czas. Żeby tylko
Louis ze mną nie rozmawiał.
Po prostu się o niego boję.
Nie chcę, żeby przez znajomość ze mną miał potem problemy.-Nie jestem interesujący.
-Każdy jest na swój sposób - uśmiechnął się i wtedy kelner przyniósł jego kawę, którą swoją drogą nie wiem kiedy zamówił. - No dalej - próbował mnie zachęcić.
-Jestem Harry. Mam 17 lat i pochodzę z H... - chciałem powiedzieć jak najbardziej ogólnikowo. Jednak przerwał mi.
-Harry no - zaczął się śmiać.
-Przepraszam. Mówiłem, że nie jestem interesujący..-Chciałbym cię poznać, ale nie ułatwiasz mi tego.
-Eh.. - przetarłem ręka twarz. - Zadawaj pytania, może tak będzie prościej..
-Masz rodzeństwo?
-Tak, siostrę.
-Jak ma na imię?
-Gemma.
-Gdzie teraz jest?
-Chyba w Nowym Jorku. Tęsknię za nią. Nie widzieliśmy się ponad rok - zrobiło mi się smutnon na wspomnienie siostry. - A ty? - skoro ja mam mówić to niech on też coś o sobie powie.
Louis
-Chyba w Nowym Jorku. Tęsknię za nią. Nie widzieliśmy się ponad rok.- odparł loczek. Byłem taki szczęśliwy, że zaczyna się przede mną otwierać. Myślę, że moglibyśmy się zaprzyjaźnić. -A ty?-Mam siostrę Lottie.
-Gdzie teraz jest?
Powiedziałbym prawdę, ale po co chłopak, który nie wie o sławie moich rodziców ma poznać powód wyjazdu mojej siostry.
-Wyjechała.
-Dokąd? - dopytywał.
Uciekła od moich pojebanych rodziców, bo miała dość robienia z siebie sławnej modelki. Uciekła, bo była zmęczona zarządzaniem jej życiem przez rodziców. Uciekła i teraz to ja mam niszczone życie. Też ucieknę. Już od dłuższego czasu to planuję.
-Sam nie wiem.
-Okej. A czym zajmują się twoi rodzice?
Fuck. Tego pytania się bałem. Ja pierdole co mam powiedzieć.
Myśl Tomlinson.
Myśl..
CZYTASZ
„Nobody said it was easy" • larry • korekta
Fanfiction#461 miejsce w fanfiction❤ #57 in story (#681/#765/#814/#892/#911w ff) Louis żyje w świetle sławy swoich rodziców, chce normalnie żyć, ale to nie jest takie proste. Jednak nie zawsze tak było. Wszystko zaczęło się, kiedy jego siostra uciekła z domu...