11.

960 47 58
                                    

Z góry przepraszam za dłuższą nie obecność, ale jak wiecie każdy człowiek ma swoje sprawy. A ja miałam dużo do załatwienia. Mam nadzieję, że nie macie dużego żalu do mnie. Wgl opuściła mnie wena. Ale bez zbędnego gadania, zapraszam do czytania. Po za ty macie u góry rysunek, przedstawiający Doknesa i Dealera jako koty... Zakochane koty. Myślę, że się podoba? Jeżeli tak, to piszcie w komach. Jakby co to mój podpis jest na plecach Dealera: Cleo.

PER. HUBERTA

Obudziłem się dość wcześnie. Była godzina 8:23. Zazwyczaj nie wstaję o tej godzinie. Chyba, że do szkoły. No, ale to też zależy na którą godzinę idę. Chciałem sobie jeszcze trochę pospać, ale mój pęcherz domagał się opróżnienia. Wstałem i udałem się do łazienki. Karol spał, więc nie chciałem go budzić.Ciekawe po co miałbym go budzić? Niech się wyśpi. Opowiadał mi, że prawie całymi nocami siedział w szpitalu, przy moim łóżku. Załatwiłem swoje sprawy i znowu położyłem się do łóżka. Nie miałem zbyt wiele miejsca, bo Kari rozłożył się jak płaszczka. Ale znalazłem kawałek żeby się położyć. Po jakimś czasie obudziłem się strasznie spocony. Rozejrzałem się po pokoju. Nie było w nim Karola. Rozdarłem się na całe gardło. On szybko przybiegł. Gdy wbiegł do pokoju, rzucił się na łóżko i mocno mnie przytulił. Oczywiście też go przytuliłem. 

K- Coś się stało, że się tak wydarłeś?

H- Nie, nic. Po prostu chciałem żebyś przyszedł.

K- Jesteś cały spocony. Śniło Ci się coś?

H- Sam nie wiem. Najpierw śniło mi się, że mnie zostawiłeś dla innego, a potem, że mama miała wypadek samochodowy i wykryto u niej białaczkę.

K- Nie martw się. To tylko sen. 

H- Ale ty mnie nigdy nie zostawisz, prawda?

K- Pewnie, że Cię nie zostawię. Jak mogłeś tak pomyśleć? Głuptasie.

H- Kocham Cię Kari.

K- Ja Ciebie też.

Karol poszedł zrobić śniadanie, a ja w tym czasie postanowiłem się ubrać. Po zjedzeniu śniadania, mój misio zaczął się dziwnie zachowywać. Ciągle spoglądał na telefon, i był jakiś nerwowy. Co mu jest? Na co on tak czeka? Może mnie zdradza? Co ty wygadujesz Hubi?!!? Kari nigdy by Cię nie zdradził!!! Usiadłem, więc na kanapie i włączyłem jakiś film. Zbytnio mnie nie ciekawił, ale udawałem, że jestem nim zainteresowany. Chciałem widzieć co robi Delek. Na chwilę zapatrzyłem się w telewizor i nie widziałem gdzie poszedł. Po chwili wszedł do salonu, usiadł obok mnie i objął rękę w pasie. Zaczął zostawiać na mojej szyi '' swoje podpisy'' czyli malinki. Chyba chciał mi się podlizać?! Ja tylko cicho pomrukiwałem. Co on ode mnie chce? On zawsze tak robi, gdy tylko coś potrzebuje, od mojej skromnej osoby. 

H- Karol proszę powiedz, o co Ci chodzi?

K- O nic mi nie chodzi. To już nie mogę popieścić swojego chłopaka?

H- No możesz. Nikt Ci nie zabrania. Ale przede mną niczego nie ukryjesz. 

K- No dobra. Nie będę owijać w bawełnę. Jutro mam koncert w Szczecinie. I muszę na niego jechać, bo jestem tam głównym gitarzysta.

H-  Naprawdę musisz? 

K- Muszę. Wiesz, zabrałbym Cię ze sobą, ale nie mogę. 

H- Dlaczego?

K- Bo mamy tylko jeden pokój hotelowy, a w nim jest w huj mało miejsca. Jest tylko kanapa i dwa łóżka.

H- To ty zostajesz tam tam noc?!

Kochaj i Kochaj. Doknes & DealereqOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz