45

11.2K 401 14
                                    

Weszłam do jego domu,a Max zaraz za mną.
-Chodź-chwycił mnie za ręke i pociągnął na górę do pokoju.
Na schodach jednak zakręciło mi się w głowie i chwyciłam się balustrady.
-Emily,okey?-zapytał chwytając mnie w talii,abym nie spadła.
-Tak.Lekarz mówił,że to może się zdarzać.
-Chodź,po woli-nie puszczając mnie pomógł mi wejść do pokoju,a następnie usiadłam na łóżku.-lepiej?
-Tak.Dzięki.Już jest okey-mruknęłam mimo,że wciąż kręciło mi się w głowie.-co...robimy?-zagadałam.-może film?Albo spacer?

-Na spacer póki co nie pójdziemy,bo zaczyna padać i boje się też,że coś ci się stanie-powiedział i nachylił się nade mną,a ja spojrzałam w jego oczy-i mam pomysł co możemy zrobić-musnął usami moje usta przez co się uśmiechnęłam.
Popchnął mnie lekko przez co upadłam na łóżko,a on zawisł nade mną.Uśmiechnął się po czym złączył nasze usta długim,ale delikatnym pocałunkiem.Objęłam jego twarz rękami i pogłębiłam pocałunek.Nasze języki jak zawsze walczyły o dominacje,ale jak zawsze on wygrywał.
Jednak postanowiłam się z nim troche podroczyć.Popchnęłam go i teraz to on leżał na łóżku,a ja siedziałam na nim z uśmiechem zwycięstwa.
-Silna jesteś-powiedział trzymając ręce na moich biodrach.
-Wiem-szepnęłam i schyliłam się,aby następnie znów go pocałować.Przeniósł swoje ręce na moje pośladki,ale delikatnie jakby bał się,że tego nie chce.Uśmiechnęła się tylko i ponownie go pocałowałam,a gdy delikatnie je ścisnął jęknęłam mu w ustach.
-Tęskniłem-wyszeptał i ponownie mnie pocałował.
-Ja...też.A teraz może...film?-ostatni raz go cmoknęłam i zeszłam z niego.
-Chce ci się oglądać film?-spytał przytulając się do moich pleców.
-Wiesz,że uwielbiam filmy.No proosze.
-Ugh.Okey.Robie to tylko dlatego,że nie potrafie ci się oprzeć.

Cmoknęłam go w policzek gdy ten odpalał laptopa.
***

-Chyba pójdę wziąźć leki-powiedziałam.Oglądaliśmy właśnie jakiś film.Ja leżałam na kolanach chłopaka,a on bawił się moimi włosami.
-Gdzie masz?
-W torbie,na dole-chciałam iść,ale złapał mnie za ręke.
-Ja pójdę.
-Boli mnie tylko troche głowa.Nie jestem sparaliżowana.
-Wiem,ale jak zakręci ci sie w głowie i spadniesz ze schodów?O nie.Nie pozwole na to.Zaraz wrócę.

Zszedł z łóżka,a po chwili zjawił się z wodą i z lekami.Połknęłam tabletki,a wodę odstawiłam na blat.
Kontynuowaliśmy oglądanie filmu,ale zaraz potem pojawiły się napisy końcowe.Głowe opartą miałam na torsie chłopaka,a ten mnie do siebie przytulał.
-Zasypiasz-stwierdził chłopak widząc jak po woli zamykają mi się oczy.
-Wydaje ci się-odparłam sennie.
-Chyba raczej nie-zaśmiał się krótko.-idź się przebrać.

Wstałam,ale gdy zaczęłam grzebać w torbie w poszukiwaniu piżamy odezwał się Max.
-Dam ci swoją koszulke.
-Mam piżame.
-Wiem.Ale w mojej koszulce wyglądasz zajebiście.

Uśmiechnęłam i odebrałam od nastolatka szary podkoszulek z napisem bad again.Ubrałam też krótkie spodenki,a koszulka którą załorzyłam sięgała mi do tyłka.Zmyłam makijaż i zrobiłam luźnego koka,a później wróciłam do chłopaka który leżał w łóżku.
-Chodź-powiedział robiąc mi miejsce.
-Um..nie.Pójdę do pokoju gościnnego.
-Daj spokój.Przecież nie raz ze mną tu spałaś.Po drugie nie po to cie tu zapraszałem,żebyś spała daleko ode mnie-uśmiechnął się pokazując dołeczki.
Połorzyłam się obok niego,a ten po chwili się do mnie przytulił.

-Wiedziałem-mruknął po chwili.
-Co?
-Że w każdej mojej koszulce wyglądasz świetnie.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Maxa który schował głowę w zagłębieniu mojej szyji i zasnął.Chwile potem ja też.
***

Obudziłam się wtulona do nagiego torsu chłopaka.Jego ręka przerzucona była przez moje ciało.Chciałam pójść do łazienki bo dochodziła dziesiąta,ale bałam się go obudzić.
-Gdzie idziesz?-spytał zachrypniętym głosem.
-Do łazienki.
-Zostań jeszcze.Wcześnie jest.
-Śpij jak chcesz-poklepałam go po ramieniu i wstałam z łóżka.Wzięłam ciuchy i poczłapałam do łazienki.Wzięłam ekspresowy prysznic i przebrałam się.
Wzięłam z pokoju kosmetyczke i postanowiłam się troche pomalować.
Byłam akurat w tracie malowania rzęs gdy poczułam,że ktoś obejmuje mnie od tyłu.
-Max,maluje się-powiedziałam.
-Po co?I tak wyglądasz świetnie-odpowiedział,a ja odwróciłam się w jego stronę.
-Faceci.Nie zrozumiecie kobiet.
-Oświeć mnie.
-No bo maluje się,żeby wyglądać ładniej.I żeby zakryć niedoskonałości.
-Jakie niedoskonałości?I tak wyglądasz pięknie bez makijażu.
-Mówiłam,że nie zrozumiecie-wywróciłam oczami.
Max tylko chytrze się uśmiechnął,a następnie przybliżył do mnie i pocałował.

A co mi tam?

Zrzuciłam na podłogę tusz (który na szczęście zdążyłam zakręcić) i zarzuciłam mu ręce na szyje jednocześnie oddając pocałunek.
Max od razu złapał mnie za uda i podniósł nie przerywając pocałunku,a następnie posadził na zlewie.Myślałam,że umywalka pęknie i spadnie,a ja razem z nią,ale tak się nie stało.Jedną ręką trzymał mnie,abym nie spadła,a drugą jeździł po moim udzie.
Po chwili dołączyliśmy też języki.
-Jakie są szanse,że sie dziś pomaluje?-wysapałam między pocałunkami.
-Zerowe-odpowiedział i znowu zaczął mnie całować.
-Może coś zjemy?-zaproponowałam,a Max odsunął się ode mnie.Kiwnął głową i zdjął mnie z umywalki,a potem poszliśmy do kuchni.

Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz