Dedyjiwane Naomi_Morderca
- A widziałeś to teraz?
- Co znowu? - odparł już lekko znudzony Miko
- Dotknął jej nosa. Jestem jedynym facetem, który może dotykać jej uroczego noska. Nikt inny nie powinien tego robić! - zbulwersował się rudowłody .
Właśnie wraz z jego szalonym, przyjacielem siedzieli w centrum jedząc ogromne, pięknie przyozdobione desery lodowe. Jednak Tygrys nie skupiał się na tych pysznych smakołykach. Obecnie jadł właśnie bezsmakowe elementy ich dekoracji. Absolutnie nie zwracał na to uwagi, był zbyt zajęty obserwowaniem ludzi siedzących przy stoliku kilka metrów dalej.
Kto tam siedział? T.I, T.I T.N - jego tek
Fanka, przyjaciółka i była dziewczyna. Lecz nie towarzyszyły jej tam Trish, czy Kira. Nie. Miejsce obok niej zajmował ten brunet- Lucas, czy jak mu tam. Co chwile dotykał jej włosów, twarzy czy łapał za dłoń. W Skrętnym aż się gotowało.
Dziewczyna widocznie opowiadała mu teraz jakąś historię. Gestykulowała tak, że krem z jej ciastka truskawkowego wylądował prosto na koszuli chłopaka. On tylko (ZNOWU!!) dotknął jej nosa udając, że to trąbka, na co T.i zaśmiała się.
- Mógłby już dać sobie spokój. Jeżeli jeszcze raz coś takiego zrobi nie wiem, czy dam radę się opanować.
- Przecież zerwaliście. Ma prawo robić, co chce.
- To nie znaczy, że nie mogę być zazdrosny!- warknął zdenerwowany piłkarz
- Zazdrosny, huh? Wreszcie się przyznałeś.
- Co? Ja... ym ja... - zająknął się. Wiedział, że już się nie wybroni. - No dobra, może jestem o nią trochę zazdrosny- powiedział pokazują palcami przestrzeń wielkości około jednego centymetra.
- Trochę?
- Okej, wygrałeś! Jestem o nią strasznie zazdrosny!! - dopiero po wypowiedzeniu, a raczej wykrzyknięciu tych słów b zorientował się, że zrobił to odrobinę za głośno.
- Tygrysie? O kogo jesteś tak strasznie zazdrosny, co? - zapytała T.I, która właśnie w tym momencie do nich podeszła.
- Um...o...o kotkę Miko . Robię wszystko, co mogę, żeby mnie polubiła, a jedyne co robi to tylko mnie drapie - wybrnął w ostatnim momencie.
- Serio ? Naprawdę? Znam cię już całkiem długo i mogę powiedzieć, kiedy coś kręcisz. - przynajmniej myślał, że wybrnął.
Dopiero teraz zauważyli, że Miko już nie stoi koło nich. "Dzięki za pomoc przyjacielu" westchnął sarkastycznie w myślach brązowooki.
- Niech ci będzie. Powiem ci, ale musisz obiecać, że to nie to nie wpłynie źle na naszą relację. Możesz to zrobić?
- Obiecuję
- Na pewno?
- Na pewno. No dalej, powiedz mi już. - Brunetkę/blondynke( i inne) zżerała ciekawość. Jednak nie tylko. Na jej twarzy malowały się także inne uczucia: niepewność, nadzieja, chyba też trochę zazdrość. Nie miał czasu, by je teraz dobrze odczytać. Za bardzo stresował się tym, co ma zaraz powiedzieć.
-Chodziło o ciebie, okej? Byłem zazdrosny o ciebie i tego kolesia. Wiesz, pana "słodkie oczy".
Takiej reakcji bał się najbardziej - wybuchnęła śmiechem. Super, śmieje się z niego. Zachciało mu się mówić jej prawdę. Teraz pomiędzy nimi pewnie znowu (pamiętacie pierwszą randkę? Teraz będzie jeszcze gorzej) zrobi się niezręcznie.
- Widzisz. Dlatego właśnie nie chciałem ci mówić.
- Nie mogę uwierzyć, że pomyślałeś, że on i ja... - Próbowała powstrzymać swój śmiech - Wcale mu się nie podobam, ani on mi. To nie mój typ.
- Więc... jaki jest twój typ? - spytał przysuwając się do niej. "Powiedz rudy . Powiedz " błagał w myślach.
-Rudo-włosy chłopak o cudownych brązowych oczach, słodszych nawet niż te Lucasa i niezwykłym talencie piłkarskim .
- Oraz z niesamowitą przyjaciółką - dodał ukrywając rumieniec.
Jej twarz również zaczerwieniła się teraz.
- Zachowywałam się tak tylko dlatego, że poprosił mnie o to. - wysłał jej zdziwione spojrzenie.
- Jego rodzice ciągle narzekają, że nie ma dziewczyny. Zaczęli umawiać go z córkami znajomych. Chciał, żeby wreszcie dali mu spokój. Powiedział, że ma dziewczynę. Chcieli ją poznać, więc zgodziłam się mu pomóc i trochę poudawać.
- Wiesz... za dużo sobie pozwalał jak na grę aktorską. - w jego głosie pojawiła się lekka nuta zazdrości. - Tylko ja mogę dotykać twojego noska. - powiedział muskając go palcem i spuszczając głowę w dół. Nagle poczuł na swoich wargach coś za czym tak bardzo tęsknił, jej usta. Od ostatniego pocałunku z nimi w roli głównej nie mógł zatracić się w ich słodkim smaku, nie ważne jak bardzo chciał, musiał powstrzymywać się od wykonania tego ruchu . Mieli status byłej pary. Byłe pary zwykle się nie całują. Chociaż ta dwójka robi to właśnie w tym momencie.
Zaczęło braknąć im powietrza. Niechętnie oderwali się od siebie.
- To znaczy, że... nadal czujesz coś do mnie?
- Nigdy nie przestałam
Na obydwu twarzach pojawił się ogromny uśmiech.
- T.i T.2.i T.N - złapał ją za dłonie - czy sprawisz mi tę wielką radość i będziesz ponownie moją dziewczyną?
- Oczywiście, że tak. -wpadła mu w ramiona.
- Chwila. Też mam jedno pytania - odsunęła się leciutko, żeby widzieć jego twarz. - Skąd znałeś moje drugie imię?
- Mówisz przez sen - zaśmiał się.
- Skrętny Tygrysie , włamałeś się w nocy do mojego pokoju?
- Możee
- I patrzyłeś jak śpię? To trochę przerażające, nie uważasz?
- Możee... i hej, to nie jest przerażające. Po prostu... jesteś urocza jak śpisz. - chyba nikt nigdy nie widział, żeby ten chłopak rumienił się tyle jednego dnia.
- Dobra, wybaczam ci - zachichotała, po czym oboje zatonęli w pełnym duszonych dotychczas uczuć pocałunku..