Dedykowane:AmitiaOakenshield
Wakacje szybko dobiegły końca. Dziś miał się odbyć mecz Supa Strikas FC vs Nipokonani United . T.i ubrana w białe rurki i białą koszulkę oraz czerwoną bluzę , którą dostała od El Matadora i tego samego koloru buty usiadła przy toaletce i zrobiła delikatny makijaż. Włosy związała w wysokiego kucyka . Gotowa do wyjścia zakluczyła dom i ruszyła w stronę stadionu. Pokazała bilet ochroniarzowi udała się do strefy VIP czyli obok trenera drużyny czerwono białych. Siedziała sobie spokojnie na loży i z całych sił kibicowała swojej ulubionej drużynie.
" Rasta podaje do Tygrysa a Tygrys do Luźnego Joe , który w swoim rytmie podaje do Shakera a Shaker do El Matadora, który strzela piękna bramkę ".
Głos Maca roznosi się po całym stadionie. Kibice wyrażają swoje zadowolenie klaszcząc i krzycząc imię " El Matador". Niepokonani chwilę później wyrównują 1-1 . Wybija 45:00 minuta meczu zawodnicy schodzą do szatni biorąc ze sobą siostrzenicę trenera .
T.i
Weszliśmy do szatni pierwsze co zrobiłam to pogratulowałam cudownej bramki . Oni byli źli, że udało im się zremisować.
- Co wy chłopaki! Dacie radę. Gracie świetnie. - próbowałam ich pocieszyć.
- No proszę trenerze pana siostrzenica wie jak motywować. - powiedział z uśmiechem North Shaw.
W stanie brakowało tylko Shakera. Obecni w szatni zawodnicy dostali po całusie na szczęście i wybiegli by pokazać przeciwniką gdzie ich miejsce .
Oparłam się o barierkę . Prawie wszyscy zawodnicy pomachali jej i wrócili do gry .Kolejny goal tym razem Shakera. 89 minuta meczu czy Supa Strikas czy uda się trafić jeszcze jeden gol . I tak na sam koniec Skrętny Tygrys trafia ostatniego gola !
Shaker
Jakieś gesty wykonane w stronę T.i ? O co im chodzi . To z chodzimy do szatni . Wszyscy podbiegli do T.i i zaczęli mówić, że dziękują jej za to zaangażowanie i wsparcie.
- Ej T.i! To może jeszcze raz po całusie dla nas za wygraną! - zaproponował El Matador .
Pocałowała policzek każdego z nich. Do szatni weszła moja koleżanka, którą poznałem na Aulani. T.i chciała podejść i do mnie ale Jazmine ją wyprzedziła i mnie pocałowała. T.i pożegnała się z nami i wyszła.
Z tego co wiem przyjdzie do Cool Joe na imprezę. Bardzo chętnie z nią zatańczę. Z resztą wisi mi już dwa całusy. Może uda mi się powiedzieć jej to co chciałem jej powiedzieć na Aulani.
20 : 00
Wszyscy już są u Joe w klubie. Na szczęście Jazmine nie było. T.i usiadła przy stoliku i popijała jakiś napój. Idę do niej . Przecież żadna kobieta nie powinna być sama w tak dużym klubie.- Czemu już nie tańczysz?
- Zmęczyłam się.Odpowiedziała jak zwykle z uśmiechem.
- T.i jaki kwiat zlapałaś na Aulani?
Chciała powiedzieć ale do naszego stolika podeszła Jazmine. Nie wiem co tu robi .
- Szukam Cię !
- No zobacz a ja całkowicie na odwrót. - dodałem szeptem.
T.i się zaśmiała.
- T.i masz ochotę zatańczyć? Mimo twojego zmęczenia?
Pokiwała głową na tak i ruszyliśmy na parkiet .
- Moja ulubiona piosenka .- powiedziała mi do ucha.