Dedykowane @Rastaytee
Krople deszczu opadają na szybę samochodu . Chcę mi się wyć z bólu. Dlaczego zawsze do takich sytuacji dochodzi kiedy najbardziej potrzebujemy bliskiej osoby ? Kto mi teraz powie , że będzie dobrze , kto ze mną po śpiewa żeby poprawić mi humor albo najzwyczajniej w świecie przytuli mnie i powie , że kocha najbardziej na świecie? Co jakiś czas widzę jak moja mama spogląda na mnie przez lusterko podobnie jak tata . Życie jest długie i nudne ,szare i kompletnie do dupy zupełnie jak ten cały pogrzeb. Dlaczego tak bardzo Bogu zależało no moim braciszku? Dlaczego kiedy wrócę ze szkoły i nie będę umiała jakiegoś zadania zostanie mi internet a nie pomoc Matta ? Podróż mija mi okropnie ciągle myślę co by było gdybym to ja została tak brutalnie zamordowana . Dlaczego komuś tak bardzo na tym zależało. Wysiadamy z auta podchodzimy do miejsca na cmentarzu i cała rodzina staje obok nas , widzę babcie która nie ukrywa łez tak jak mama i ja oraz tatę , który próbuje być silny ale mu to nie wychodzi . Do rodziców podchodzi bart mamy kładzie jej dłoń na ramieniu i szepcze , że wszystko będzie dobrze chociaż ja i tak wiem , że nic nie będzie dobrze a co ważniejsze takie samo jak wcześniej. Kiedy chowają trumnę do betonowego dołka nie wytrzymuje wpadam w istną histerię dusząc się własnymi łazami. Po wszystkim podchodzą do nas przeróżne osoby z rodziny i przyjaciół składający nam kondolencje. Kiedy zostajemy przy grobie z rodzicami czytam ostatni raz napisać na małej złotej tabliczce .
Matthew T.n
Żył lat 22
Zginął tragicznie,, Śpij dobrze aniołku zawsze o tobie pamiętam mimo , że anioły też czasem odchodzą "
Przytulam się do rodzicielki . Teraz udajemy się na stype chociaż ja nie mam ochoty na to całe zamieszanie dlatego proszę tatę by wysadził mnie kilka przecznic przed domem , bo nie dam rady być tam razem z nimi . Po 10 minutach jestem już w domu stoję na środku i ze zdwojoną siłą wracają do mnie wspomnienia
-T.I ! Złap mnie jeśli potrafisz. - krzyczy jak zwykle uśmiechnięty.
Doskonale pamiętam ten dzień miał w tedy 13 lat a ja 9 ganialiśmy się po całym domu udając, że bawimy się w chowanego a naszym prawdziwym celem było znalezienie świątecznych prezentów.
- Złapie Cię Matti! Jeszcze trochę ...mam !
Na samo wspomnienie na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Idę w głąb salonu . Opieram się o futryny a w mojej głowie widzę sytuacje z przed tygodnia . Gdzie siedzieliśmy naszą czwórką w salonie i oglądaliśmy nasz ulubiony film :
" Papierowe miasta " mimo iż to komedia romantyczna wszyscy lubiliśmy zawsze pod koniec rzucaliśmy popcorn'em zrobionym przez mamę bo oboje mieliśmy inne pomysły na zakończenie.Nie umiem się z tym pogodzić bez niego życie, moje życie nie ma sensu . Dlaczego ja !
Potrzebuję pomocy czuję to . Ponoć nie ma sytuacji bez wyjścia. Mimo iż wiem , że sama nie dam rady i sama mogę sobie zaszkodzić to i tak nie dam rady funkcjonować normalnie .Bez jego uśmiechu, bez tych wszystkich drobnych pomocy z jego strony , bez tego przykrywania mnie kołdrą, ktorą z siebie zrzucam w nocy i tego fałszowania dla sabway . Spoglądam na stary drewniany zegar , który wskazuje 12:45 . Rodzice wrócą dopiero o piętnastej. Może udam się na spacer by ochłonąć i pobyć sama. Zakładam cieplejsze ubranie i wychodzę na krótki spacer . Sama nie wiem gdzie idę. Po prostu przed siebie. Po kilkunastu minutach widzę spory murek na, który się wdrapuje i siadam wygodnie obserwując pozostałych ludzi. Jedni się spieszą, drudzy powoli przemierzają spokojnie okolicę a jeszcze inni rozmawiają przez telefon . Jak na tak pochmurny dzień sporo ludzi kręci się wokół mnie . Jednak kiedy mi się to nudzi odblokowuje telefon i oglądam fotografie rodzinne . Ja i mama , my wszyscy, ja i Matti , tata i mama , Matt i tata znów my wszyscy , gdzie nie gdzie my z przyjaciółmi. Wychodzę z galerii i napotykam wzrokiem na moją tapetę. Ja i Matthew ubrani w świąteczne sweterki pod choinką przytulani do siebie .
![](https://img.wattpad.com/cover/125561472-288-k491490.jpg)