17.Tygrys x Reader

1.4K 34 12
                                    

Dedykowane : ElizaelaStefanowa

Podróże - coś co mnie uskrzydla , dodaje energii  i relaksuje . Jednak czasem dobrze zatrzymać się ma chwilę  i spędzić trochę czasu z rodziną.  Tego zawsze w jakimś stopniu brakuje czasem niej lub bardziej . Moja rodzina jest moim punktem zaczepienia to ludzie , którzy chcą mnie a ja ich . Tylko czasem trochę nam to nie wychodzi .

Wracając do tematu.  Moja ostatnia podróż coś co zawsze chciałam zwiedzić - piękna i kwitnąca Japonia .
Spotkałam wielu ludzi i wiele ciekawych miejsc.  Sam cesarz raczył zaszczycić mnie swoją obecnością i co z tego , że chciał żebym wyszła za mąż za jego durnego syna . Podróż była cudowna .


Będąc w samolocie mam chwilę dla siebie.  Po 9 godzinnym locie łapie taksówkę i jadę w  domu . 

Na palcach weszłam do salonu pod sporych rozmiarów choinką położyłam prezenty. Ustawiłam walizkę pod schodami i po cichu poszłam do swojego pokoju  .

Rano

O 9 : 30 ubrana w świąteczny sweterek i ciepłe getry zbiegłam na dół pomóc babci w śniadaniu.  Jak zwykle dwa dzbanki herbaty dekorowały stół,  obok nich koszyczek z chlebem .  Na szybko powstała sałatka i rogaliki ulubione dania naszych małych sportowców. 

Po śniadaniu i wyciskaniu wszystkich członków rodziny zaczęliśmy rozpakować upominki . Z tego co mówiła babcia o 14 ktoś miał wpaść z wizytą.  Wszyscy usiedliśmy przy cieplutkim kominku.  Dzieciaki obrazu zaczęły bawić się nowymi zabawkami a dorośli patrzyli z Iskierkami w oczach na swoje pociechy.  Nim się zorientowałam w domu rozbrzmiewał dźwięk dzwonka.  Babcia otworzyła drzwi i zaprosiła gości do środka.  Gośćmi okazali się być sąsiedzi z naprzeciwko.  Zajęliśmy miejsca przy stole a chwilę później znalazły się tam dwie wazy z zupami. 

Mimo mieszkaliśmy obok siebie tak wiele lat mają uwagę przyciąga płomienistowłosy JapończykMiły i dobrze wychowany . Kiedy osoba po jego prawej stronie zaczęła rozmowę lekko zaczerwienione policzki zaczęły delikatnie piec. 

- Słyszałem ostatnio iż jakaś piękna dama  z waszej rodziny miał zostać żoną syna cesarza Japonii. To plotki czy prawda? 

Spojrzałam w swój talerz zasłaniając twarz włosami. 

- Tak nasza T.i ostatnio a właściwie wczoraj wróciła z Japonii . I faktycznie tak było.  - odparł mój ojciec chrzestny.

- Cała masa ludzi o tym huczy . Królewska rodzina jest dobrze zorganizowana jeśli chodzi o małżeństwo i potomstwo kogoś z następców cesarza . Jesteś pierwsza , która odmówiła.  - spojrzał na mnie spod rzęs. 

Lekko się uśmiechnęłam

- Moja droga co Ci się najbardziej podoba w naszym kraju?  - zapytała kobieta na oko w wieku mojej ciotki .

- Cóż chyba sad z wiśniami i sala z jeziorkiem w pałacu. 

- Ohh wiśnie powiadasz.  Nie wiem co w nich takiego jest ale każda kobieta tak o nim mówi.  Głównym powodem jest ich czerwony kolor a innym razem  smaczne owoce .

- T.i twoja mama też uwielbiała kwiaty wiśni.  - powiedział jej brat .
- Twój ojciec na zaręczyny dał jej właśnie kwiat wiśni. 

- Dziecino dlaczego tobie do gustu przypadła wiśnia?

- Na pewno nie przez kolor czy też smak.  Chodzi tu o samo piękno jakie w sobie ma . Symbolizuje narodziny czegoś pięknego. Wiosną zakwiata i tworzy cudowny zapach a potem rozwija swoje owoce . Dlatego mnie to ujęło.  Piękne drzewo a w tle sama  natura cudnie rozwijajca swe owoce .

Zauważyłam jak Tygrys bo tak miał na imię chwile na mnie popatrzył i uśmiechnął się.  Znów poczułam wypieki  na twarzy .

Dwie godziny później towarzystwo się rozeszło. Tygrys zamienił ze mną dwa zdania a potem przeniósł się na moją kuzynke Sol.
-----
Wieczorem kiedy sprzątałam z babcią zaczęłyśmy rozmowę. 

- Kochanie widać było, że wpadłaś mu w oko . Cały czas się na ciebie gapił.

- Och babciu  nie zaczynajmy tego tematy . Jeśli kogoś sobie znajdę to będziesz wiedzieć o tym pierwsza .

- Twoja matka też tak mówiła a potem na balu żniw znalazła sobie twojego ojca .

Uśmiechnęłam się pod nosem i sama pomyślałam o tym balu. W końcu jest juz za 3 dni . Trzeba się przygotować .

3 dni minęły jak z bicza strzelił. Czarna sukienka idealnie podkreślała to co miała uwydtnić.  Czarne buty idealnie pasowały do tego . Włosy zostawiłam rozpuszczone zakręcone w lekkie fale . Efekt mi się podoba . Razem z Sol udaliśmy się na rynek . Stało tam wielu naszych znajomych . Ja i moja kuzynka nie przyjaznymi się wręcz przeciwnie ja jej nienawidzę a ona mnie . Tygrys też tam był.  Podeszłam do moich przyjaciół witając się z każdym z osobna . Wieczór mijał nam cudownie . Dj pościł wolną piosenkę.  Kiedy pierwsze słowa rozbrzmiewały w głośnikach podszedł do mnie Skrętny Tygrys i poprosił o taniec .

Tamtej nocy stało się coś magicznego między nami . Dziś mijają dwa lata a ja dziesięć minut temu przyjęłam kwiat wiśni.  Za jakiś czas będę żona Skrętnego Tygrysa i teraz wiem , że to najlepsze co mnie w życiu spotkało. 

Bajki nie kłamią miłości jest najpiękniejszym owocem oczywiście zaraz po wiśni

-----

Miłego wieczoru 💖

One Shoty /Supa StrikasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz