Dedykowane:NATASZA246
Skrętny Tygrys przy piłce. Jego wzrok już znalazł sobie odpowiednie miejsce na bramkę. I Goal! Tak właśnie nie przesłyzeliście się tak jest Skrętny Tygrys zdobywa już trzecią bramkę w tym meczu . - Komentuje Mack
Oh Mack masz rację . Ciekawe co dodaje mu tyle energii ? Czyżby jego amulet ?
Po meczu
Chcę jak najszybciej wyjść ze stadionu do szatni świętować sukces z chłopakami.
Jednak zamiast tego zaczepia mnie Lara.
- Skretny Tygrysie! Powiedz nam co jest twoim talizmanem. W meczu z Chydrą pokazałeś klasę. Co jest twoim kluczem do sukcesu ?
- Ciężka praca i zespół. Gdyby nie oni nie miałbym tych wszystkich okazji . Gdyby nie podania Shakera , Rasty , Joe i świetnej obrony Bo i udanych bloków Ściany i Show'a i asyst Matadora było by krucho .
- Specjalnie dla was skromny S.Tygrys .
20 :04
Od pół godziny bawimy się w klubie Joe . Jak zwykle najlepsza muzyka , dziewczyny i wszytko czego dusza potrzebuje . Wszyscy prosili , żeby pokazać im jakiś trik taneczny .
Wyszło by dobrze gdyby nie Liquido. Dlaczego o musi robić mi na złość? Kiedyś powiedział, że to przez to że jestem szybszy . Czy to moja wina ? Bóg mnie takiego stworzył. Nim się obejrzałem leżałem na podłodze zwijając się z bólu. Kiedy pokazywałem mój taniec gracz hydry podłożył mi nogę i wylądowałem na podłodze. Shaker i Joe szybko pomogli mi wstać jednak ból w nodze był silny i paraliżował moje ciało.
Po chwili North podjął decyzję o przetransportowaniu mnie do szpitala. Po wypełnieniu wszystkich papierków zjawił się lekarz . Jednak zanim zdarzył o co kolwiek zapytać na SOR wbiegła bardzo ładna dziewczyna nie ukrywam mogłaby być modelką .
Zauważyła, że rozmawiam z lekarzem i chyba stwierdziła, że chwilę zaczeka. Chwilę później bo diagnozie , która nie włożyła zbyt dobrze musiałem chwile zaczekać by mogli mi dać kule .
Kiedy czekałem na wózku ta sama dziewczyna podeszła do lekarza .- Dziadku co się takiego ważnego stało , że musiałam tu przyjść?
- Spokojnie T.i . Ktoś chciał ci zrobić niespodziankę i po to tu jesteś. Nie denerwuj się.
- Niespodziankę w szpitalu ? Mówisz serio czy żartujesz?
- Sama zobacz .
Sam byłem ciekaw kto jest tak oryginalny by robić niespodzianki w szpitalu. Kiedy spojrzałem w tatą stronę zobaczyłem naszego trenera . Mam prze**** . Krótko mówiąc.
- Moja ulubiona córka chrzestna! - przytulił ją .
- Wiecie co wy jesteście ... ugh.... Chwila ja miałam się spotkać z Max'em . Już wiem co wy kombinujecie .
- Wiedziałem, że się zorientuje ! Nie jest głupia. - mówił jeden do drugiego .
I właśnie w tej chwili wiedziałem, że szykuje się opieprz jak z tąd do Japonii .
- Tygrysie ?! Co ty tu robisz ?
- Hah witam trenerze . - nerwowo przeczesałem włosy ręką.
- Jakby to powiedzieć ... miałem mały wypadek ale powinno być dobrze .