Dedykowane:AmitiaOakenshield
Shaker
Kiedy Skarra odpuścił i poszedł z powrotem do hotelu . Przy nie znów znalazły się te same dzieci co na plaży. Poszli w stronę jakiś ptaków. Dzieci je goniły a ona tak cudownie się śmiała. Poszli dalej a ja za nimi . Doszliśmy do jakiegoś wodospadu. Przypomniała mi się wyprawa na Ibizę gdzie musiałem skakać z tej wielkiej deski.- T.i ! Zaśpiewaj nam . - pomysł małej dziewczynki spodobał się wszystkim. Zaczęła dość cicho jednak w pewnym momencie do moich uszu dotarł jej cudowny głos.
Ty masz mnie za głupią dzikuskę,
Lecz choć cały świat zwiedziłeś,
Zjeździłeś wzdłuż i wszerz
I mądry jesteś tak,
Że aż słów podziwu brak,
Dlaczego - powiedz mi - tak mało wiesz?
Mało wiesz...Na lądzie - gdy rozglądasz się - lądując,
Chcesz wszystko mieć na własność, nawet głaz,
A ja wiem, że ten głaz ma także duszę,
Imię ma i zaklęty w sobie czas.Ty myślisz, że są ludźmi tylko ludzie,
Których ludźmi nazywać chce twój świat,
Lecz jeśli pójdziesz tropem moich braci,
Dowiesz się największych prawd, najświętszych prawd.Czy wiesz, czemu wilk tak wyje w księżycową noc?
I czemu ryś tak zęby szczerzy rad?
Czy powtórzysz te melodie, co z gór płyną,
Barwy, które kolorowy niesie wiatr,
Barwy, które kolorowy niesie wiatr...Pobiegnij za mną leśnych duktów szlakiem,
Spróbujmy jagód w pełne słońca dni,
Zanurzmy się w tych skarbach niezmierzonych
I choć raz o ich cenach nie mów mi.Ulewa jest mą siostrą, strumień bratem,
A każde z żywych stworzeń to mój druh,
Jesteśmy połączonym z sobą światem,
A natura ten krąg życia wprawia w ruch.Do chmur każde drzewo się pnie,
Skąd to wiedzieć masz, skoro ścinasz je?To nie tobie ptak się zwierza w księżycową noc,
Lecz ludziom wszelkich ras i wszelkich wiar,
Chłonącym te melodie, co z gór płyną -
Barwy, które kolorowy niesie wiatr.Możesz zdobyć świat, lecz to będzie tylko świat
Tylko świat!
Nie barwy, które niesie wiatrPo piosence skakali do tego wodospadu. Przecież to niebezpieczne. Kiedy nie wrócili wyszedłem z ukrycia i poszedłem zobaczyć czy wszystko okej. Wodospad wcale nie był taki duży. A na dole chlapali się wodą . To taki rozczulający widok . Wróciłem do hotelu. Nikt nawet nie zauważył mojego zniknięcia.
Wieczorem przy kolacji drużyna postanowiła zapytać trenera czy mogą wybrać się na Aulani. Trener po dość długich namówić zgodził się. Po kolacji szczęśliwi piłkarze rozeszli się do swoich pokoi by Na szykować się odpowiednio na wyjście. Kiedy zjawili się na plaży większość już szalała na mini parkiecie . Widok Skarry i T.i tańczącyh razem no cóż na niektórych zadziałał niczym płachta na byka . W pewnym momencie dziewczyna odeszła od Skarry i podeszła do koleżanek. Zdjeły sukienki i ruszyły w stronę morza . T.i miała rację fale są tu niesamowite . North obrazu do nich dołączył , Joe , Tygrys , Bo i Rasta wybrali parkiet a El i Shaker podrywali dziewczyny a Klaus i Ściana grali w siatkówkę.
T.i
Cudowne fale! Ta atmosfera dlatego właśnie tu przyjechałam. Kiedy po raz pierwszy tu przyjechałam byłam kompletnie przerażona, wszystko było takie nowe. A dzisiaj każdy wodospad, drzewo , morze i nie jedna wspinaczka zostały podbite przeze mnie. To się nazywają udane wakacje. Razem z dziewczynami i Northem zdobywamy kolejne fale. Czuje delikatny chłód na ciele, więc wychodzę z wody. Lekko wilgotne powietrze zrobiło z moich włosów istną burze . Podchodzę do barku i siadam na wysokim krześle. Proszę o sok pomarańczowy i sałatkę z owoców. Woda wyciąga z człowieka energię. Poszłam potańczyć . Do pierwszej piosenki zatanczyłam z Tygrysem a potem z Joe. Chciałam zatańczyć z Shaker'em ale on był zajęty jakąś blondynką . Specjalnie przeszłam obok nich i jak to mam w swoim zwyczaju usiadłam na barku. Podszedł do mnie Skarra . Wcześniej z nim tańczyłam. Z moich obserwacji wynika, że jest miłym , stanowczym i z krzywdzonym facetem. Nie mam zamiaru jakoś szczególnie się z nim zaprzyjaźnić. Słyszałam jak mówi do jakiegoś chłopak jak by to mnie nie zaliczył. Czuje wstręt ale przecież mu tego nie powiem.
Spojrzała na zegarek. Idealnie 23:50 podniosła jakiś kamień i napisała na nim życzenie. Kilkanaście osób zrobiło to samo. To właśnie tradycja Aulani. Z najlepszym przyjacielem wrzucacie to do wulkanu. Nie było z nią przyjaciółki Any, więc nie miała z kim wrzucić kamienia. Szła w stronę wulkanu za ciemnooką ( inny kolor oczu ) szedł Mokena. Nadal rozmawiał z tą blondynką. Doszli do wulkanu wszyscy staneli wokół niego. Zamknęła oczy i już chciała wrzucić kamyk kiedy poczuła czyjś wzrok na sobie Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła czekoladowe tęczówki. Te same które przyprawiają ją o dreszcze i szybsze bicie serca . Uśmiechneła się do niego przyjaźnie i wrzucili równocześnie kamyki do środka.