Boże Narodzenie

59 7 2
                                    

Następnego dnia rano
8:00
Obudziłam się wtulona w Adama, który jeszcze smacznie spał. Wykaraskałam się z jego objęć i poszłam do łazienki się ogarnąć. Wyszłam i jak co dzień poszłam zrobić śniadanie. W końcu mój wzrok powędrował na kalendarz. Omalże nie krzyknęłam. Dziś jest Boże Narodzenie. Zaczęłam tańczyć po całej kuchni, aż w pewnym momencie wpadłam wprost w ramiona Adama, który mnie nie zatrzymał, tylko kontynuował.
Gdy przestaliśmy pocałowaliśmy się.
- Co się stało?- zapytał z uśmiechem na twarzy.
- Dziś jest Boże Narodzenie.
- Żartujesz?
- Nie, spójrz na kalendarz.
Adam spojrzał i otworzył szerzej oczy.
- No, trzeba będzie coś kupić mojej księżniczce.
- Nie trzeba.
- Trzeba.- chciałam mu przerwać, ale mi się nie udało.- I nie ma, żadnego ale.
Przewróciłam oczami, a Adam wziął jedną kanapkę.
- Ej, to była moja.- odparłam.
- Trudno.- powiedział ze śmiechem idąc do salonu.
Ruszyłam za nim i gdy usiadł, położył kanapkę na stole, rzuciłam się na niego i usiadłam na jego udach.
Zaczęliśmy się śmiać jak dzieci.
- Wiesz, co jak co, ale nie spodziewałam się tego, że będziemy bić się o kanapkę.
- Właśnie, że będziemy, ze mną wszystko jest możliwe.
- Już się o tym dowiedziałem.
- Jeszcze nic nie wiesz, to dobiero była gra wstępna.
- Hymm...
- No dobra, a teraz jedź już tą moją kanapkę i będziemy się zbierać.
- Gdzie?
- Kupić coś dla Riffa i innych.
- Lubię święta, ale kupowane prezentów to chyba najgorsze co może być.
- Eee, nie powiedziała bym. Święta, to święta tu nie ma nic najgorszego, a tak w ogóle, zauważyłeś, że zostały nam tylko trzy tygodnie do naszego ślubu?
- Ta?
- No tak.
- W końcu.
Zaśmiałam się, a Adam podszedł do mnie i złapał w talii.
- W końcu będziesz panią Lambert i w końcu będziesz należała cała do mnie.
- Ja od kąt pamiętam należę do ciebie.
- Ale teraz będziesz należała na zawsze.- odparł i złączył nasze usta.
Gdy się od siebie odsunęliśmy, ja poszłam do kuchni, a Adam dokańczał MOJĄ kanapkę.

1 godzinę później
Byliśmy w sklepie z zabawkami. Musieliśmy kupić coś dla Riffa.
- A może to?- spytał Adam pokazując mi ciężarówkę z innymi małymi autami.
- Myślę, że spodobało by mu się to.
- Też tak sądzę, to co? Kupujemy?
- Tak.
Zapłaciliśmy i ruszyliśmy z powrotem do domu. Po drodze kupiliśmy jeszcze prezenty dla znajomych i rodziny oraz papier do pakowania prezentów.

30 minut później
Siedzieliśmy w salonie. Ja pakowałam prezenty, a Adam sprawdzał coś na laptopie. Gdy skończyłam usiadłam koło Lamberta, a on jak poparzony zamknął laptopa. Popatrzyłam na niego z uniesioną brwią i lekkim uśmiechem na twarzy.
- Wszystko w porządku?
- Tak.- odparł i poszedł na górę odłożyć laptopa.
Gdy przyszedł, usiadł koło mnie, a ja położyłam głowę na jego ramieniu i zawołałam Tofika, który wskoczył mi na kolana i wygodnie się ułożył.
Zaśmiałam się i zaczęłam go głaskać, podobnie postąpił Adam.
- Kochanie?
- Tak?
- Co ty na to abyśmy w podróż poślubną pojechali na Dominikanę, albo do Grecji?
- Obydwa miejsca są piękne, dlatego ciężko będzie wybrać.
- No tak, ja też miałem mętlik w głowie, ale gdy popatrzyłem na oferty, to powiem ci, że Grecja jest tańsza i ładniejsza.
- Mówisz?
- Tak, później ci pokażę jakie są hotele.
- Okey.- odparłam i położyłam głowę na jego udach.
Siedzieliśmy tak chwilę, aż w końcu przypomniało mi się, że muszę jechać na cmentarz do mamy, w końcu są święta.
Poderwałam się z miejsca i poszłam na górę po znicz, który był w kształcie choinki. Zeszłam i zaczęłam się ubierać.
- A ty księżniczko, znów mi uciekasz.- odparł Adam łapiąc mnie w talii.
- Jadę na cmentarz do mamy.
- Pojadę z tobą.- odparł i pocałował mnie w czoło.
- Jeżeli chcesz.
Adam się ubrał i razem pojechaliśmy na cmentarz.

20 minut później
Zapaliłam znicz i w duchu się pomodliłam, po czym przytulałam się do Adama, co odwzajemnił. Po chwili zaczął padać śnieg.
Popatrzyłam na Adama, a on na mnie, uśmiechneliśmy się do siebie i mocniej się do siebie przytuliliśmy. Staliśmy tak dłuższą chwilę, aż w końcu postanowiliśmy wracać z powrotem.

Jedno Spojrzenie ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz