Zupełnie wyczerpana, niemal wyczołgała się na piaszczysty brzeg.
Trzymała w zębach koszulę Harry'ego, ciągnąc chłopaka za sobą.
Zakaszlał gwałtownie, wypluwając morską wodę.
~ Jesteś cały, Harry? ~ spytała słabo.
Uniósł się na ręce, by odpowiedzieć. Lecz nie był w stanie wypowiedzieć słowa.
Patrzył na coś za nią strasznie blady. Obróciła głowę.
Plażą nadjeżdżali łowcy na motorach. Normalnie jęknęła.
Ile jeszcze?
Pomogła Harry'emu wgramolić się z powrotem na swój grzbiet i zaczęła biec w kierunku kamienistych klifów. Wskakiwała na niej niczym kózka, błagając w duchu, by nie trafiła jej żadna srebrna kula. Nie zniosła by więcej srebra. Dotarła na szczyt z Harry'm na grzbiecie nim łowcy zbliżyli się dostatecznie blisko, by oddać celne strzały. Nie oglądając się, pobiegła dalej w kierunku linii drzew.
- Słyszysz? - zawołał Harry.
Zastrzygła uszami, nie przestając biec.
Słyszała.
Pociąg.
Zmieniła kierunek, biegnąc w kierunku linii kolejowych. W dole doliny przejeżdżał towarowy pociąg. Może jednak szczęście ich nie opuściło. Zbiegła w dół zbocza w kierunku rozpędzonego pojazdu.
Jeden z wagonów towarowych był otwarty.
Zastanawiała się dlaczego? Zostawienie otwartego wagonu jest jak rozwinięcie czerwonego dywanu dla pasażerów na gapę. Skrajnie nie odpowiedzialne zachowanie pracowników kolei.
~ Gonią nas łowcy a ty myślisz o takich bzdurach? Pośpiesz się ~ skarciła ją jej wewnętrzna wilczyca.
Adira zrównała się z otwartym wagonem i upewniwszy się, że Harry mocno się trzyma wskoczyła do środka. Chłopak natychmiast zeskoczył z grzbietu wilkołaczycy i zasunął drzwi wagonu. Odwrócił się do wilczycy. Adira leżała wpół zwinięta i drżała, krzywiła pysk w grymasie bólu.
- Adira!
Wilczyca otworzyła oczy, unosząc nieco głowę.
~ Wszystko w porządku, mój malutki? Jesteś cały? ~ spytała.
Jej głos był słaby w jego umyśle.
Pokiwał nerwowo głową.
~ To dobrze ~ westchnęła, układając wilczy łeb ponownie na przednich łapach. ~ Muszę się przespać.
Oddychała ciężko, świszcząc przy tym.
Harry ułożył się przy wilczycy, by nieco się ogrzać. Wilczycy zmusiła się do wysiłku i polizała nastolatka w rękę, nim ponownie zamknęła oczy i wkrótce zasnęła.
Nawet nie zauważył kiedy i on pogrążył się we śnie, wsłuchując się w bicie jej serca.
Tymczasem pociąg gnał po szynach, oddalając się daleko od Collinsport, opuszczając stan Maine. Zostawiając w tyle łowców, którzy daremnie szukali śladu po swoim celu.
* * *
Obudził się przed Adirą. Wilczyca wciąż drżała przez sen.
Większość mniejszych ran zagoiło się, lecz w wielu miejscach jej futro przebarwiało się na czerwono. Trudy wczorajszej nocy wciąż były widoczne na jego przyjaciółce. Jej nieskazitelne, białe futro teraz pokrywały krew i błoto. W wielu miejscach miała nadal otwarte rany, zadane srebrem leczyły się znacznie wolniej. I jeszcze ten harpun.
CZYTASZ
Życie w niewoli
WerewolfPoznajcie życie Adiry Ramirez, która nie ma stada i mieć nie może ponieważ jej życie nie należy do niej. Jest własnością wampira, Marcusa Malborna, który zmienił jej życie w koszmar. Czy jednak długo tak zostanie ? I jaką rolę odegra młody chłopak...