Hej, przychodzę chamsko się pochwalić.
Nie chcę, żeby ta krótka notka miała charakter bezczelny, chamski czy mówiąc jednym słowem negatywny, jednak spełniłam swoje marzenie po 6 latach czekania i pomyślałam, że może warto tutaj o tym napisać.
Poznałam Nialla Horana.
Przyrzekam, że jest dokładnie taki jak sobie wyobrażałam. Drobny, delikatny, każdy jego gest jest zmysłowy, a wszystko robi z wyczuciem.
Przytulałam go trzy razy i nadal nie mogę uwierzyć, że mogłam się poczuć jak bohaterka tego fanfika, trzymająca go w ramionach.
Niall jest niesamowicie pozytywnym człowiekiem, przyjaznym i żartobliwym. Jest milion razy piękniejszy na żywo, niż na wszystkich zdjęciach, które widzę codziennie w internecie. Jego talent udziela się spektakularnie gdy stoi na scenie i śpiewa - zero fałszu. Śpiewa czysto i z ogromną pasją.
Po koncercie i spotkaniu kocham go chyba jeszcze bardziej niż wcześniej.
Jestem mu wdzięczna za wszystko i ogromnie cieszę się, że pewnego dnia pozwoliłam by zagościł w moim życiu na zawsze w postaci muzyki.
Czekałam 6 lat i w końcu mi się udało.
Także, Ty, jeśli to czytasz, wiedz, że nie ma rzeczy niemożliwych.
W Twoich dłoniach leżą narzędzia do wykreowania sobie swojego własnego losu, więc zapewniam, że jeśli dasz sobie czas i będziesz się starać, Twój cel zostanie osiągnięty.
Powodzenia x
(nagrałam relację na snapie i będe pisać relację na blogu, wiec jeśli ktoś z Was jest ciekawy, napiszcie do mnie w prywatnej wiadomości, podam Wam linki, bo wolę nie udzielać tutaj informacji dotyczących moich mediów :)
CZYTASZ
Desire? // n.h ✔️
FanfictionNajpierw przeczytaj "Perfect?" :) Czasami nawet najbardziej szczera relacja nie przetrwa. Gdy obojgu ludzi już nie zależy, można powiedzieć, że nie ma ona przyszłości. To chyba, że się spotkają. A miłość znowu zakwitnie. W taki sposób, że późnie...