Nasze serca są zmęczone, ale ja nie mogę spać. Zasadziliśmy fiołki, ale wyrosły z nich róże. Widzisz je, prawda?
Ciemność nas otacza, więc nie widzę twojej twarzy. Możemy być w tym samym łóżku, ale znajdujemy się w zupełnie innych przestrzeniach.
Ty i ja, raz złączeni płomieniem; on i ona już nie są tacy sami. Czuję ogień płonący głęboko w moich kościach. Ale skąd mogę wiedzieć, że kiedyś nie zduszą go kamienie?
Mój umysł stał się otwarty, nie znam tego uczucia. I boję się, że coś właśnie zabijam. Odcienie ciemności i odrobina płaczu; już nie mówimy głośno. Ja nie śpię, ty nie śpisz – zanurzeni we własnych myślach.
Jestem pełna spokoju, gdy patrzę na gwieździste niebo. Bo pamiętam, że kiedyś potrafiliśmy latać. Może to wszystko jest koszmarem, a może tylko słodkim snem. Jednak jesteśmy razem. I ja to wiem.
Ty i ja, raz złączeni płomieniem; on i ona już nie są tacy sami. Czuję ogień, płonący głęboko w moich kościach. Należymy do siebie, nieważne co. Ona kocha jego, a on kocha ją.
Ja kocham ciebie, a ty kochasz mnie. Od dawna to wiem.
CZYTASZ
Cisza na planie
Short StoryW umyśle każdego, nawet największego pisarza-psychopaty panuje moment ciszy. To taki moment, w którym wszystkie plany na mordowanie swoich postaci czy na psucie humorów swoim czytelnikom nagle zamierają w bezruchu. Nie, ta książka nie będzie śmieszn...