Tak miało być

86 36 3
                                    

Mam trochę myśli, że wiedzieliśmy to tylko ty i ja, od samego początku – nie ma nas.

Od samego początku wiedzieliśmy, że przyszłość nie jest nasza. Złączył nas czysty przypadek losu, splótł ciasno niepewne serca, podarował im złoto niespodziewanej przyjaźni. Piękno współgrania tak różnych myśli, przeciwnych głosów. Cud wzruszeń, niespodzianek i uśmiechów. Ból złamań, upadków, krzyków... i ulgę, którą przynosiła pomoc. Magię zrozumienia. Ciepła i rozmów.

I wydawało się, że tego właśnie szukałyśmy. Nie, nie wydawało się – tego właśnie szukałyśmy.

Dzięki przypadkowi losu niepewne serca rozkwitły, stały się najpiękniejsze i najwierniejsze. Samodzielne i silne.

Gdy na nie spoglądam, zawsze się uśmiecham. Mimo, że odwróciłam się i odeszłam. I wierz mi lub nie, ale umieram w środku za każdym razem, gdy to robię. Gdy uśmiecham się. I gdy muszę kogoś zostawić. Zwłaszcza ciebie.

Podążyć za swoim losem, którego nie mogę łączyć z innymi. Nieskończonym dziedzictwem, przed którym nie mogę uciec.

A może jednak?

A ty widzisz to. Widzisz to wszystko, ale nie zatrzymujesz mnie. I nie mam o to pretensji, bo tak właśnie powinno być – ludzie muszą być tego świadomi. Świadomi, kiedy pozwolić odejść. To jak wypuszczenie dzikiego ptaka na wolność. Bolesne dla obu stron, ale i piękne.

Nie mam pretensji. A jeśli ty je masz... niepotrzebnie.

Dlatego dziękuję za wszystko, za cichy wybór.

Obiecuję, że to nie koniec ciebie i mnie.

Tak miało być. I za to przepraszam.

Cisza na planieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz