Ogień

203 54 15
                                    

Rozpaliłeś ogień w człowieku, którego kuźnia była zimna, odkąd pamiętam.

Rozpamiętuję swoje słowa.

Chociaż ludzie boją się ognia, on i tak przyciąga ich równie łatwo jak ćmy.

To coś mistycznego, groźnego, ale pięknego.

Krążą wokół niego, bo pragną ukojenia, ale po co po nie sięgać, skoro równie dobrze można się poparzyć?

Bo przecież płomienie mogą wymknąć się spod kontroli. Przecież mogą splądrować umysł, a po latach uciec, zostawiając po sobie ziejącą dziurę pełną duszącego, szarego popiołu.

A teraz odszedłeś, zostawiając go z pożarem szalejącym w sercu. Ale nie tym dobrym, tylko tym, który parzy – myślę, kładąc na grób białą różę.

Cisza na planieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz