2. Aj, sorry mordo!

1.5K 44 17
                                    

Asia

Mój wujek Remigiusz bardzo mi pomagał po całym tym zajściu z Arturem. Remik prowadzi biznesy związane z klubami, koncertami, wszystkim tym, co wiąże się z muzyką.

To on kupił mi mieszkanie w Warszawie. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. W końcu mam swoje cztery ściany, w których się czuje dosyć bezpiecznie. Mieszkam na Mokotowie. Nowe ładne osiedle, dużo zieleni, tu znalazłam swoją ,, oazę spokoju ". Mieszkanie znajdowalo się na ostatnim, czyli szóstym, piętrze, dzięki temu miałam największy taras.

Na moim tarasie było dosyć zielono. Mnóstwo kwiatów, mini drzewek i krzewów. W zeszłym roku od babci dostałam zestaw ogrodowych mebli. Wykonane były chyba z technorattanu w kolorze ciemnoszarym z poduszkami w odcieniu beżu. Moja siostra wtedy podarowała mi piękny stoliczek. Szklany blat i czarne elementy. Miał w sobie szuflade, w której zawsze latem trzymałam gazety. Zapomniałam dodać, że nad większa połowa tarasu miałam daszek, a tam gdzie stały kwiaty było słońce, które dawało im dawkę witamin, dlatego pięknie zdobiły balkon.

Z racji tego, że zaczynają się wakacje, a zawsze marzyłam o hamaku, postanowiłam udać się do Castoramy i kupić go.

Wzięłam swoje Audi A6, które dał mi wujek, ponieważ kupił sobie nowe i lepsze BMW, i pojechałam do marketu.

O mój Boże! Jest czwartek południe, a tu tyle ludzi, achhh, masakra. Kolejki przy kasach, nawet ostatni wózek na zakupy został. Aż odechciewa mi się tu dalej przebywać.

Każdy patrzy się na mnie spod byka. Mam na sobie czarną bluzę Quequality, jasne jeansy z dużą ilością dziur, na nogach mam pudrowo różowe Vansy old skool, tak słodko wyglądają na nodze jestem w nich zakochana, jedne z najlepszych bucików jakie miałam. Z racji, że mam długie ciemnoblond włosy, delikatnie pofalowane, nie chciało mi się ich zbytnio układać, to zajmuje mi nawet 1,5 godziny, potrafię je ogranac w 10 minut, ale to rzadko i niechętnie, więc założyłam na głowę podrowo różową czapkę z daszkiem z Adidasa, uwielbiam ją!

Poszłam na dział OGRÓD. Muszę przyznać, że nie mają zbyt dużego wyboru hamaków, ale do najbliższego Obi mam 40 minut drogi, o ile nie będzie korków, chociaż to niemożliwe zjawisko w stolicy Polski.

Wpadły mi w oko trzy z nich. Wzięłam próbniki materiałów w reke, gdy nagle poczułam ból.

-Ałć! Jak chodzisz kretynie?! Skoro nie widziałeś że tu stoję to zainwestuj w okulary, idioto! - zaczęłam się wydzierać, kiedy moim oczom ukazał sie...

Przystojny brunet, dosyć wysoki, z kilkudniowym zarostem, co dodawało mu męskości. Był ubrany w biały t-shirt z napisem MARMUR, jasne jeansy z małymi przetarciami, czarne krótkie Conversy i różowa czapka z daszkiem, bardzo podobna do mojej.
O Jezu, to jest prawdziwy mężczyzna nie jakiś chłopaczek. Asia przestań! Ten debil wjechał w ciebie.

-Aj, sorry mordo...- opowiedział

Filip

O cholera, jak ja jej nie zauważyłem? O kurwa, ale ona jest piękna. Nie to co te wszystkie napompowane lale, które jeżdżą z botoksu na kolejny botoks. Jej długie blond wlosy,  niebiańskie niebieskie oczy, pełne usta, widać było, że są prawdziwe, nie silikonowe. Była prawie bez mejkapu, z tego co widziałem miała tylko tusz na rzęsach i chyba zrobiła coś z brwiami, ale wciąż wyglądały na naturalne, nie to co teraz te wszystkie Karyny i Dżesiki. Jej figura... Biodra, uda, dup... Awww.. boze, Filip nie! Nie znasz jej nie zakochuj się od razu! Nie rób sobie złudnych nadziei!

- Jezu, przepraszam Cię najmocniej! Nic ci się nie stało, wszystko Ok?- odparłem.
- Nie widzisz jak chodzisz?! Teraz będę miała siniaka na pół uda i jak to będzie wyglądało?!
- Uroczo, nie no tak na serio to może umówilibysmy się na kawę na przeprosiny- japierdole, co ja robię? Patrząc i rozmawiając z nią czuje dziwne ,, motylki,, w brzuchu. Fifi, co z tobą!
- Myślisz, że teraz kawa wszystko załatwi?
- Yyy... No mam nadzieję, że tak.- usmiechnąlem się.
- Kawa i tiramisu, wtedy pomyślimy o wybaczeniu, teraz daj telefon i spadaj stąd, nie denerwuj mnie bardziej.

Nie byłem pewny czy dawać jej mój telefon, w końcu dopiero go kupiłem i kosztował krocie, ale chuj muszę się prezentować jako gwiazda rapu. Po chwili ona powiedziała:
-Spokojnie, zaufaj mi. Tak w ogóle jestem Asia, a ty? Przedstawisz się czy nadal będziesz tak stal?
- Trzymaj, ja jestem Filip, ale znajomi i tak mówią Fifi, miło poznać.- odzyskałem telefon i zobaczylem, że zapisała mi swój numer telefonu. Jestem w niebie!
Po całej tej sytuacji udałem się na dział z dywanami i wybrałem ten idealny do mojego salonu.

Asia

Boże, co ja zrobiłam zamiast kopnąć do w czuły punkt to ja dalam mi swój numer telefonu. Co się ze mną dzieje, czuje w brzuchu jakby slonie tańczyły w nim Sambe albo Rumbe, cholera wie.
Wybrałam hamak i udałam się moim Audi do domu.

Hejka! Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba. Jeśli macie jakieś propozycje jak powinno się toczyć to opowiadanie to piszcie śmiało. Książka się dopiero rozkręca, proszę o wyrozumiałość to moja pierwsza.
Mile widziane 🌟🌟🌟🌟 i komentarze!
W kolejnym rozdziale będzie się już coś działo i wystąpią nowi bohaterowie, zwiazani z Taco i Asią. Papatki!

Wybawienie || Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz