Asia
W końcu nadszedł tak długo wyczekiwany dzień...
Jedziemy z Filipem nad morze!!!!
Juhuuuuuuuuu
Oczywiście chcieliśmy być wcześnie na miejscu, więc pobudka była o 3 nad ranem, pomijając fakt, że poszliśmy wczoraj spać o 23:40, bo oboje pakowalismy się na ostatnią chwilę.
Założę się, że i tak czegoś zapomnimy.
- Asia pospiesz się! Utopiłaś się czy co?
- No poczekaj muszę włosy jeszcze doprowadzić do porządku...
- Phyyy, kobiety...
- Wszystko słyszę. Jeśli się nudzisz do możesz walizki do samochodu zanieść.
- Już dawno to zrobiłem.
- No to powyłączaj wszystko z gniazdek.
- Już zrobiłem, wszytsko zrobiłem. Tylko zostało mi ogarnąć włosy. Wpusc mnie dotej cholernej.
- Kto pierwszy ten lepszy. Zrób mi śniadanie i wyjdę.
- Co ja z Tobą mam...
W końcu udało się!
Jedziemy do Gdańska! Podróż będzie trwała około 4 godziny więc na jakąś 9 będziemy na miejscu. Nie chcemy tracić czasu. Jest super pogoda, więc chcemy korzystać. Jestem strasznym bladziochem i marzę o choćby delikatnej opaleniźnie.
- Filipku? - zrobiłam maślane oczka.
- Co chcesz?
- A skąd Ty wiesz, że od razu coś od ciebie chcę?
- Ja już znam te twoje chwyty.
- No dobra, siku!
- Przecież dopiero godzinę temu wyjechaliśmy, a przecież sikałaś w domu.
- No i co z tego? Ja nic nie poradzę, że mój pęcherz nie jest zbyt pojemny?
- Twój pęcherz jest wielkości orzeszka włoskiego.
- Oj, już nie przesadzaj! O! Patrz! Stacja benzynowa! Zjeżdżaj!
- No juz, już.
Filip zaparkował na parkingu.
- Masz maksymalnie 10 minut, ja idę po kawę. Latte jak zawsze?
- Tak!
Uwinęłam się w ciągu 6 minut i szybko pobiegłam do auta, gdzie Filip czekał już z kawką.
- Mmmmmm, jak pachnie!
- Spójrz na tylne siedzenia. - obróciłam się i zobaczyłam tam rurki z kremem, czekoladę, wodę i świeże rogaliki z ciasta francuskiego.
- Boże, Fifuś, jak ja cię kocham!
- Kochasz mnie, bo kupiłem ci jedzenie? Pffff.
- Oj tam. Kocham cię nawet bez tego jedzonka. - złączyłam nasze usta w pocałunku.
- Ale z tym jedzeniem kocham cię jeszcze bardziej!
- Wiedziałem...
Podróż minęła dosyć szybko, bo cały czas jadłam lub rozmawiałam z moim chłopakiem.
Dojechaliśmy pod Hotel Marmur.
- Witaj w mojej oazie spokoju.
- Jeju, tu jest pięknie.
Widok zapiera dech w piersiach. Mnóstwo zieleni, widzę też dróżkę wyłożoną balami drzewa, pewnie prowadzi na plażę...
________________________________________________________________________________
Hejka! Wracam do Was! Mam już plan na dalsze losy Asi i Filipa. Buziaki!
CZYTASZ
Wybawienie || Taco Hemingway
أدب الهواةAsia to dziewczyna po ciężkich przeżyciach. Chcę wreszcie zaznać spokoju. Znaleźć sobie idealną pracę, miłość i szczęście, które kiedyś ją opuściło. Gdzie w tym wszystkim Filip? Jak przeczytasz to się dowiesz ❤? #1 - szczesniak // 23.09.2018 #2...