11. Tylko pić, jeść, spać...

771 24 5
                                    

Asia

Dotarliśmy do jego mieszkania, okazało się, że mieszkam tylko 3 przecznice od niego. Filip podszedł jeszcze do bagażnika i wyjął jakąś torbę z zakupami.

- A co to?

- Zaraz zobaczysz, mam nadzieję, że lubimy to samo.

- Czyżby jedzenie?

- Yhymm...

- O tak! Jestem już głodna! 

- Przecież na imprezie co trochę jadłaś.- powiedział zaskoczony.

- Musisz się przyzwyczaić, jeśli chcesz, abym u ciebie częściej bywała. Hahhahaha. Zresztą na imprezie nie ma nas od ponad 2 godzin, także mój brzuch domaga się jedzenia.

- Już się boję, przecież jesteś taka chudziutka i drobniutka, a jesz tyle co ja albo jeszcze więcej.

- Dobry metablozim po mamusi, hihihihi.
Spokojnie na starość raczej będę wciąż w dobrej formie, patrząc na geny.

- Uff, całe szczęście, wolę cię jako mrówkę a nie nosorożca albo inne bydle.

Weszliśmy do winy i wjechaliśmy na 4 piętro. Przez całą ,,jazdę,, byliśmy wtuleni w siebie, a po wyjściu od razu złapaliśmy się za ręce, niestety Fifi musiał odkluczyć drzwi, żeby wejść do mieszkanka, więc na chwilę puścił nasze dłonie.

Nie minęła nawet minuta i weszliśmy do jego mieszkania. Jest piękne. Całe w kolorze białym, czarnym i elementami drewna, bardzo nowocześnie, uwielbiam takie klimaty! Mieszkanie nie jest duże, ale do małych też nie należy. Metrażowo podobne do mojego. 

Filip

Weszliśmy do mojego mieszkania.

- Usiądź sobie, rozgość się, jakbyś mogła to włącz jakiś film i serial. Pilot jest w szufladzie w stoliczku, ja idę do kuchni.

- Ok, co będzie do jedzonka?

- A ta tylko o jednym...

- Co ja poradzę, mój brzuch woła ,, Jeść, jeść, jeść,,.

- Hahhahah, ty tylko pić, jeść i spać.

- Aj tam, kurde, jak tamagothi, hahahha.

- Ej Asia?

- Tak?

- To jest pomysł na nową piosenkę.

- Hahhahah, dobra koniec o pracy, idź i rób tą szamkę.

- Mam w zamrażarce pizze z kurczakiem i kukurydzą. Pasuje?

- A jest tam szynka?

- Nie.

- To może być.

- Jak chcesz to przecież mogę dodać jakąś szynkę?

- O nie! Tylko nie to, nie lubie szynek.

- Hahah, dobra.

Poszedłem do kuchni, wziąłem pizze z zamrażalnika i wstawiłem do piekarnika.

- Za 20 minut będzie wszystko gotowe

- Super! Ymmm, Filip?

- Tak?

- Bo wiesz... niezbyt wygodna jest ta sukienka.

- Ale za to wyglądasz w niej jak milion dolców.

- Hahha, przestań już. Dasz mi jakieś ciuchy na przebranie?

- Chodź do sypialni. Czegoś poszukamy.

Przeszukałem szafę i dałem jej luźną bluzkę z adidasa w kolorze pudrowo różowym, będzie jej pasowała.

- Fifi?

- Co znowu?

- No a jakieś spodnie?

- Spokojnie, ta bluzka jest nawet na mnie za duża. Zasłoni ci wszystko, co powinno zasłonic.

- Yhymm, już to widzę, no dobra, a łazienka gdzie?

- Tu od razu po lewo.

-Ok, dzięki.

Asia zniknęła w łazience, a ja postanowiłem przygotować wszytsko do wspólnego oglądania filmów. Pizza była gotowa, wino otwarte, kieliszki przyniesione, jakieś smakołyki też już na stole. 

Po chwili wyszła z łazienki ona, moja bogini.

- Chodź do mnie.- przytuliłem ją i usiedliśmy na kanapie przed tv.

- A co to za winko?

- Nic nie piliśmy tam, więc tu możemy. Hahha. Jedz już, zanim wystygnie!

10 minut i po pizzy ani śladu, no chyba, że brudne talerze i palce.

- Filip?

- Yhym?

- Jest już 3:26, mogę u ciebie przenocować?

- Nawet nie musisz pytać. Ja się  prześpie na kanapie, a ty idź do mnie i się wyśpij księżniczko.

- No chyba nie myślisz, że pozwolę ci spać w twoim mieszkaniu na kanapie?

- Myślę, że tak?

- Chodź ze mną, szybciej zasnę.

- Jesteś pewna?

- Tak, chodź już!

Położyłem się z nią w łóżku i od razu przytuliłem się do niej, a ona do mnie. 

Chciałbym tak robić co wieczór, codziennie...

Hejka! Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Zostawiajcie GWIAZDECZKI i komentarze. Do jutra! Buziaki!

Wybawienie || Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz