7. I co tu teraz zrobić...

925 28 19
                                    

Filip

Oglądaliśmy serial, udało nam się zobaczyć prawie cały pierwszy sezon. O kurww... Ona zasnęła na mnie. Co tu teraz zrobić? Wygląda tak słodko i niewinnie.... Jak ją tak zostawie jutro rano nie zwlecze się z łóżka, bo plecy będą ją bardzo boleć. Ja w sumie piłem, więc nigdzie nie pojadę autem, a jest 02:38. Trudno zostaje u niej na noc. Muszę ją przenieść do sypialni. Wziąłem ją na ręce i przeniosłem na łóżko, przykryłem kołdrą, zasłoniłem rolety i poszedłem sie zdrzemnąć na kanapie. Nagle przyszedł SMS do mnie i do Asiuni. Patrze:

Queboś:

Stary, gdzie jesteś? 

Filip:

Nie ma mnie w klubie, żyję jeszcze, spokojnie, jutro ci wszystko wytłumaczę, nara.

Korciło mnie żeby zobaczyć kto i co napisał do Asi. Trudno...

Martiniii:

Baby, gdzie jesteś, marwię się, odezwij się piczko.

Asiutka:

Jestem w domu, bezpieczna, dobranoc!

Wyjrzałem przez okno. Zaczęło padać. Znalazłem koc, przykryłem się nim i poszedłem spać.

Asia

Gdzie ja jestem? O Jezu to mój  pokój... Co ja tu robię, przecież oglądałam z Filipem seerial... O fak, burza, jezu tego gówna boję się najbardziej na świecie. Idę się napić. Wchodzę do salonu a tam Filip śpi. Jezu, ale z niego słodziak. Wziełam wodę z lodówki jak najciszej się dało i nagle bardzo głośnio zagrzmiało.

- O kurwa!- aż podskoczyłam.

- Co.. co się dzieje?- śpiąco odpowiedział Filip rozglądając się po domu.

- Przepraszam, że cię obudziłam.

- Tak w ogóle to zasnęłaś, więc przeniosłem cię do twojej sypialni i z racji tego, że piłem, a nie chciało mi się dzwonic po taxi i tracić hajsu, poszedłem spać tutaj. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe i mogę dalej spać?

- Tak, jasne, nie ma problemu.

Kolejny raz głośno zagrzmiało, aż podskoczyłam ze strachu.

- Hahah, czy ty się serio tak boisz burz?

- Tak.- powiedziałam cicho z łezką w oku.

- No chodż do mnie.- Filip podszedł i mnie przytulił.

Po całym ciele przeszły mnie ciarki. Matko, jak on na mnie działa. Ciekawe czy ja na niego też?

- Filip, to może zabrzmieć głupio, ale...

- Tak?

- Położysz się ze mną spać, ja się tak strasznie bo...

- Jasne, chodź mała, nie bój się.

Filip

Zdziwiła mnie propozycja Asi, ale widziałem, że czuje się przy mnie bezpiecznie. NIe mogłem jej odmówić... Położyliśmy się na jej łóżku było idealne. Miękkie, ale nie za miekkie. Twarde, ale nie za twarde. Idealne łóżko i idealna ona. Zasnęła prawie od razu, a ja podziwiałem jej urodę i jak sobie słodko śpi i po chwili sam zasnąłem.

Asia

Rano obudziły mnie promienie słoneczne przez nie do końca zasłonięte rolety. Poczułam na sobie coś ciężkiego i ciepłego, spojrzałam w bok. Okazało się, że całą noc przespalam wtulona w Fifiego, to niesamowite uczucie, on jest taki kochany, że się zgodził na to wszystko. Jestem mu wdzięczna, że chciał ze mną zostać i na dodatek spać mimo iż znamy się dwa dni. To było bardzo miłe z tego strony. A może by tak zrobić mu sniadanie? Jako podziękowanie? Hmm... dobry pomysł ja w sumie też już jestem  głodna. Wyślizgnęłam się z łóżka, delikatnie i cichutko, by go nie obudzić. Ogarnęłam się w łazience i włączyłam pranie, czyli brudne ciuchy Filipa. Sama ubrałam białą bluzkę tommy hilfiger, jeansy z big stara z dziurami na kolanach i na nogi   czarne skarpetki w kolorowe  sushi, włosy związałam w nieogarniętego koczka, nie robiłam  mejkapu, moja twarz bez niego też jakoś wygląda, a nie chce mi się stać tyle przed lustrem.

Zaczęłam robić jajecznicę i smazyć bekon, kiedy do kuchni wszedł on.

- Ooo, hej, dawno wstałaś?

- Hejka, jakąś godzinkę temu, robię śniadanie, jajecznica plus bekon pasuje?

- Ładnie wyglądasz, jasne pycha, uwielbiam bekon.

- Dzięki! Ja też, bekon to życie. Chcesz jakąś herbate?

- A masz może kakałko?

- Hahhaa, jasne, chcesz?

- No pewnie.

Zjedliśmy śniadanie, wypiliśmy kakałka, podczas tego albo ja patrzyłam na niego, albo on na mnie, czasami nasze oczy sie spotykały. Rozmawaliśmy, gdy nagle jego telefon zadzownił.

- Sorry mała, ale muszę się zbierać Kuba do mnie dzwonił, że musimy się spotkać.

- O kurwa, zapomniałam napisać do Marti, że jestem w domu, bezpieczna.

- Spokojnie, jak spałaś to i ona i Kuba pisali i odpisałem, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe?

- No coś ty! Dziękuję! Odprowadzę cię!

Wyszliśmy przed blok nagle nasz oczy się spotkały, on się zbliżył i dał mi buziaka w policzek, był niesamowity i znowu mnie ciarki przeszły.

- Pa mała! Napisz do mnie.

- Pa olbrzym! Nie mam twojego  numeru!

- Już masz, pa!

Weszłam do mieszkania, odblokowalam telefon, weszłam w kontakty, a tam na pierwszym miejscu
SłonikFifi❤
Na mojej twarzy zagościł uśmiech i czerwień na policzkach.

Dziękuję za wszystkie odczyty, gwiazdki i komentarze, gdy widzę, że jest ich z dnia na dzien coraz więcej, bardzo miło robi mi się na serduszku. To bardzo dużo dla mnie znaczy! Dziękuję!!!

Hejka, myślę, że rozdział się podobał.
Czekam na 🌟🌟🌟 i komentarze.
Buziaki!

Wybawienie || Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz