Od kilku dni jesteśmy nad morzem. Codziennie zwiedzamy mnóstwo miejsc. Byliśmy już w Gdyni, Sopocie i wszystkich pobliskich miejscowościach. Wszystko jest jak w bajce. Mamy mnóstwo chwil dla siebie. Korzystamy z życia ile się da. Jeden dzień spędziliśmy w wesołym miasteczku. To był jeden z najpiękniejszych dni mojego życia.
Niestety, całą tą piękną aurę zniszczył Rumczi. Obiecuje, że jak się spotkamy to mu nakopie. Zadzwonił kiedy oboje z Filipem mieliśmy na siebie chrapkę i musimy wracać do Warszawy, gdyż QueQuality organizuje ogromny bankiet, a z racji, że Filip współpracował z Kubusiem, rówież jesteśmy zaproszeni.
- Aśka, musimy już jechać.
- Wiem, ale tu jest tak pięknie.
- Obiecuję ci, że niebawem tu jeszcze przyjedziemy, a teraz się zbieraj, bo czeka nas kilkugodzinna podróż do domu, a jutro bankiet.
- Filip mam uno problemo.
- Czekaj, niech zgadne. Nie masz się w co ubrać, mimo że masz tyle ubrań.
- Brawo Szerloku.
- Na 15 będziemy w domu, to najwyżej się przebierzemy i pojedziemy na MAŁE, podkreślam MAŁE, zakupy, bo w sumie jakaś nowa koszula by się przydała.
- Juhuuuuu, teraz już możemy jechać.
Droga do Warszawy minęła jak w mgnieniu oka. Może dlatego, że ją przespałam?
Szybko wnieśliśmy walizki i wszelkie pakunki do mieszkania i ruszyliśmy do galerii.
- Joanno?
- Tak?
- Może poczujemy się jak jutubowa para.
- Coooo? Hahhaa
- W schowku masz kamere. Zróbmy sobie mały czelendż. Ja kupuje tobie strój na bankiet, a ty mi. Co ty na to?
- A ja na to jak na lato. Ale jeden warunek.
- Jaki?
- Osoba, która jest ubierana nie ma wpływu na żadną rzecz, czyli na przykład będę chciała ci kupić zielony pasek i będziesz musiał go ubrać.
- Pfff, jasne. Mnie pasuje!
- No to ruszamy.
Szczerze? Nie myślałam, że to może być takie zabawne. Kocham wzrok ludzi, którzy patrzyli na nas jak na głupków, gdy gadaliśmy do kamery. MAŁE zakupy przerodziły się w OGROMNE zakupy. Tak nam się spodobało, że wybieraliśmy sobie wzajemnie nie tylko rzeczy na bankiet, ale również takie normalne na codzień. Trafiliśmy na wyprzedaże także o tyle lepiej dla naszych portfeli.
Po zakupach wpadliśmy jeszcze na tajskie jedzonko i wróciliśmy zmęczeni do domu. Szybki prysznic i poszliśmy spać. To był bardzo śmieszny i piękny dzień.
________________________________________________________________________________
Hejkaaaaa!
Wracam do was! Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca skończę tę ksiażkę, bo mam pomysł na kolejną.
Przepraszam za długą nieobecność, która trwała w sumie 3 miesiące. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś będzie czytać moje wypociny.
Dziękuje Wam za wszystko!
Do następnego rozdziału!
Buziakiiiii
CZYTASZ
Wybawienie || Taco Hemingway
Fiksi PenggemarAsia to dziewczyna po ciężkich przeżyciach. Chcę wreszcie zaznać spokoju. Znaleźć sobie idealną pracę, miłość i szczęście, które kiedyś ją opuściło. Gdzie w tym wszystkim Filip? Jak przeczytasz to się dowiesz ❤? #1 - szczesniak // 23.09.2018 #2...