32. Asia, tak zwana...

521 18 11
                                    

Asia

Już 15, od rana oglądałam seriale, a to Niania, komisarz Alex, nawet ojciec Mateusz. Pora się zbierać, za dwie godziny mam być w klubie, by ogarnąć koncert Quebonafide.

Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy truskawkowym szamponem i nałożyłam truskawkową odżywkę.  Tak, tak wiem. Wszystko truskawkowe, ale uwielbiam ten zapach...

Wysuszyłam włosy i związałam je w dwa dobierane warkocze. Muszę być elegancka, ale bez przesady, przecież to koncert ziomka, który rapuje.

Stanęłam przed szafą i jak zawsze nie wiem w co się ubrać...

Dzisiaj postawiłam na czerwoną hiszpankę, czarne jeansy z wysokim stanem i na nogi ubrałam czerwone Adidas Gazelle, w których chodziłam od rana.

Dzisiaj postawiłam znowu na czerwien..

Założyłam jeszcze celebrytke i włożyłam do uszu kolczyki Koła średniej wielkości. Wzięłam jeszcze małą czarną torebkę z Majkela Korsa, do której wrzuciłam telefon, kasę, chusteczki i gumy do żucia.

Była 16:20, droga do klubu to 20-30 minut, więc już się zbieram,  aby zdążyć. Zakluczyłan mieszkanie i poszłam do mojego czarnego Audi. Po chwili ruszyłam do klubu...

16:45 byłam już na miejscu. O 17 mam się spotkać z Wesołą Ekipą przy wejściu VIP, by  dac im plakietki, żeby nie było nieporozumień.

Chłopaki przyjechali na czas, prawie idealnie -- 17:03 --.

- Panowie, trzy minutki spóźnienia. -- powiedziałam do nich, kiedy już wysiedli z Tourana. Z początku miałam minę wkurwionej kobiety, ale po chwili już nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.

- Przepraszamy panią kierowniczke. Kuba Grabowski, tak zwany Quebonafide. - przywitaliśmy  się.

- Krzysztof Kondracki, tak zwany Krzy  Krzysztof, hajpmen  Kuby. Cześć. - przywitaliśmy się.

- Maciej, Adam, Wojtek............

- Ok, super was poznać. Ja jestem Asia, tak zwana Dżoana. - spojrzeli na mnie ze zdziwieniem. - Żartuje. Asia po prostu. Dzisiaj jestem tu w imieniu Remika Polańskiego, to mój wujek i razem pracujemy.  Za godzinę macie koncert, możecie iść się przygotować. Tu są wasze identyfikatory. Zapraszam. Wodę, Cole i pizzę macie na backstagu. Pod sceną będzie ochrona. Nic nowego pewnie. Gdyby coś się działo ja cały czas będę tutaj. Możecie pytać, cokolwiek.

- Super, dziękujemy! - Kuba rzekł.

Koncert był super. Que ma bardzo dobry kontakt z widownią. Krzysiu też niczego sobie. Super się dobrali. Mam nadzieję, że może utrzymamy kontakt na dłużej z całą ekipą. Wojtek Koziara już zaprosił mnie na zdjęcia, na które już się cieszę.

Po koncercie rozliczyłam się z chłopakami, porozmawialiśmy, zjedliśmy pizzę i Wesoła Ekipa musiała się zbierać. Pożegnałam ich i sama udałam się do mieszkania. Była 23:40, więc się troszke zasiedzielismy.

Nie żałuje, super się z nimi gada, moje ziomki ;)






Hejka, przepraszam, że rozdziały się nie pojawiają codziennie, ale mam teraz remont w domu, mnóstwo gości i nie mam po prostu czasu. Dzisiaj też nie miało być tego rozdziału, bo chciałam się wyspać, ale trudno, kiedy indziej to zrobię. Wybiło 3tys wyświetleń, więc tak jak obiecałam będzie maraton. W następnym tygodniu bądź za dwa tygodnie. Przygotuje ok. 4-5 rozdziały, ale jeszcze nie wiem w jakich odstępach czasowych będę je wstawiać.
Mam nadzieję, że jutro dam radę coś wstawić o normalnej godzinie, ale nie jestem pewna.
Na dziś mam już dość jest 00:43 i życzę Dobranoc!







Wybawienie || Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz