"Wciąż szukam czegoś, czego chyba nigdy nie znajdę.*"
Komórka dzwoniła od dobrych dwudziestu minut, a Marcin nie odczuwał żadnej potrzeby, aby odebrać i wdać się w bezsensowną rozmowę.
Siedział przy stole i pił samotnie wódkę, starając się zapomnieć. Zdawał sobie sprawę, że upijanie smutków nic nie da, a już na pewno nie cofnie czasu. Patrycja nie pojawi się niespodziewanie w mieszkaniu i nie przytuli go, zapewniając, że kocha go najmocniej na świecie. Nie zobaczy w jej oczach wesołych iskierek, a na twarzy - ślicznego uśmiechu.
Rozejrzał się po pomieszczeniu, a potem dłonią potargał sobie włosy, próbując je wyrwać. Oczy miał przekrwione od dwóch dni, bo źle sypiał. Czuł się zmęczony tą ciągłą gonitwą myśli i winieniem samego siebie za zaprzepaszczone szanse. Nie nadawał się do niczego, co kilkakrotnie powtórzył mu szef, dorzucając od siebie kilka mało przyzwoitych słów.
Wyciągnął pogniecioną paczkę papierosów z kieszeni spodni i rzucił na stół. Chociaż cholernie chciało mu się palić, doskonale pamiętał, jak Patka zawsze go ganiła, krzywiąc tą swoją piękną twarzyczkę i wyganiając go na balkon.
Piekące łzy kazały mu spuścić głowę i zamknąć oczy.
Patryk już dawno kazałby mu się otrząsnąć i wrócić, ale nie potrafił. Nie mógł tak po prostu spakować swoich walizek i wrócić. Jeśli ona znalazłaby sobie kogoś... Jeśli właśnie stworzyła związek z kimś innym... Jeśli przestała go kochać...
Przytknął dłonie do uszu, nie mogąc już dłużej słuchać tej cholernej melodyjki, która – zapętlona – nie pomagała mu myśleć jasno. I kiedy już myślał, że nie da rady dłużej tego znieść, telefon zamilkł.
Odetchnął głęboko, a potem dolał sobie wódki i opróżnił kieliszek.
Komórka ponownie rozdzwoniła się, więc sfrustrowany zabrał ją ze stołu i odebrał.
- Czego?
- Cześć Marcin! – powiedziała wesoło Ola. – Ciężko się do ciebie dzwonić, wiesz?
Przetarł dłonią twarz, bo takiego telefonu się nie spodziewał.
- Ola, co się dzieje?
- Nic. Stęskniłam się.
Zacisnął zęby, wolną dłonią przytrzymując się krawędzi stołu.
- Nie jestem już z twoją siostrą.
- Możesz mi powiedzieć, dlaczego?
Westchnął ciężko, szukając go w głowie wymówki.
- Nie powiedziała ci?
- Powiedziała, ale chcę to usłyszeć od ciebie – odpowiedziała uparcie. – Dlaczego z tobą zerwała?
- Co?
- Przecież ty byś jej nie zostawił!
Zacisnął mocniej palce na blacie stołu, przymykając oczy.
- Ola, dwoje ludzi czasami musi się rozstać.
- Nie chcę słuchać tych durnych formułek! Znalazła kogoś innego?
- Nie. Tak. Nie wiem... Okej? To jej prywatna sprawa.
- Marcin, tak nie może być!
CZYTASZ
Kiedyś będziesz moja [ZAKOŃCZONE]
RomancePatrycja jest w rozsypce, bo niedawno zostawił ją chłopak, straciła chęci do tańca, opuszcza zajęcia na uczelni, a w pracy też nie idzie jej najlepiej. Ma przy sobie przyjaciół, na których zawsze mogła liczyć, ale wszystko się zmienia, gdy Monika za...