"Chcę abyś wiedziała, że potrzebuję abyś była kimś w moim życiu, nie mogę pozwolić ci odejść...*"
Nie potrzebowała aprobaty Pauliny, która kręciła nosem na jej wyczyny przed lustrem, w kwestii doboru ubrań, makijażu czy fryzury. Naturalne fale wyszły przypadkiem, bo w czasie snu mokre włosy chyba ułożyły się we właściwy sposób. Kreski na oczach były proste, a obcisła bluzka z opadającym ramieniem, okazała się strzałem w dziesiątkę.
Jeszcze tylko spodnie.
- Boże, nie wciśniesz się w nie – mruknęła poirytowana ruda, obserwując poczynania Patrycji. – Dla kogo tak się katujesz?
Brunetka wzięła głębszy wdech, a potem spróbowała jeszcze raz przecisnąć spodnie przez uda. Kiedy wreszcie zapakowała w nie cały swój tyłek i zapięła ostatni guzik, uśmiechnęła się triumfalnie do Pauliny, która mrużyła gniewnie oczy.
- Nic ci do tego.
- Idziesz na randkę z tym przystojniakiem, prawda? – Patka wzruszyła niedbale ramionami. – Przecież wiem, że o niego chodzi!
- Być może.
- Zarzekałaś się, że to nic takiego.
- Zazdrościsz?
- Niekoniecznie. To nie jest twój typ.
Brunetka odwróciła się przodem do Pauliny i zaskoczona, uniosła brwi.
- Że co? – wydukała. – Przecież jeszcze niedawno wmawiałaś mi, że przespałam się z nim!
- No właśnie! To jest chłopak na jedną noc. Nikt więcej. - Patrycja zacisnęła mocno usta, a potem pochyliła się do przodu i rozczesała palcami włosy, starając się jednocześnie zebrać myśli. – Marcin to zupełnie inna liga. Byłaś z nim całkiem sporo czasu. Ten Artur... to nie to.
Wyprostowała się i wbiła zimny wzrok w rudą.
- Kto jak kto, ale ty nie powinnaś dawać mi rad. Sama masz nieuporządkowane życie, bo na własne życzenie pozbyłaś się Ariela.
Paulina wywróciła oczami.
- To przeszłość – prychnęła, opierając się o futrynę. – Wyglądasz świetnie, ale powiedz mi, warto?
Patka postanowiła nie odpowiadać na to pytanie. Wzięła swoją kurtkę i torebkę, po czym wyszła pierwsza na zewnątrz. Usłyszała za sobą głośne westchnięcie, ale nie miała zamiaru niczego komentować. Paulina zawsze wierzyła, że jest bardziej doświadczona i zawsze ma rację.
Obejrzała się przez ramię i pomachała jej na pożegnanie. Ruda wykrzywiła usta w uśmiechu i uniosła jedynie dłoń do góry.
Może wcale nie była taka najgorsza?
ᴂ
Czekał na nią w samochodzie, słuchając muzyki. Wystukiwał palcami rytm na kolanach, cały czas patrząc przed siebie.
Czuł się dziwnie, a to wszystko było spowodowane przez telefony Moniki. Nie odebrał żadnego cholernego połączenia, bo przecież miał ten wieczór spędzić z Patrycją. Tyle razy tłumaczył blondynce, że nie jest jego dziewczyną i nigdy nią nie będzie, bo związki nie były jego mocną stroną. Nie potrzebował kogoś, kto będzie chciał być zawsze przy nim... A Monika tego gorączkowo pragnęła...
Zmienił piosenkę i westchnął ciężko.
„Ten kwadratowy świat zaczął wyglądać niefortunnie.
U ciebie wszystko w porządku, ale co u mnie?
Dobra, słyszę głos, ale nie rozumiem.**"
CZYTASZ
Kiedyś będziesz moja [ZAKOŃCZONE]
RomancePatrycja jest w rozsypce, bo niedawno zostawił ją chłopak, straciła chęci do tańca, opuszcza zajęcia na uczelni, a w pracy też nie idzie jej najlepiej. Ma przy sobie przyjaciół, na których zawsze mogła liczyć, ale wszystko się zmienia, gdy Monika za...