Rozdział 29

1.6K 98 9
                                    

"Mogę być wszystkim czego chcesz, a nawet więcej.*"


Uczenie się na kolokwium było całkowicie pozbawione sensu, skoro Monika była skupiona na myśleniu o Arielu. Na złość samej sobie, wspominała tamtą noc w jego mieszkaniu. Gryzła długopis, jednocześnie mrugając powiekami, aby odgonić niechciane łzy.

Doskonale zdawała sobie sprawę, że w kwestii tego mężczyzny nic nie wskóra, bo już dawno ją skreślił. Mogła wysłać mu setki smsów i dzwonić kilka razy dziennie, ale wciąż pozostawał nieustępliwy w swojej decyzji. Chciał zapomnieć i pewnie to zrobi.

Przeczesała dłonią włosy, wzdychając ciężko.

Spokoju nie dawała jej jeszcze jedna myśl. Straciła przyjaciółkę poprzez własny egoizm.

A może, gdyby wciąż miały kontakt, Ariel spojrzałby na nią zupełnie inaczej?

Chwyciła komórkę i szybko wybrała numer Patrycji, w zniecierpliwieniu, gryząc dolną wargę.

- Tak?

- Patka? Cześć! - Po drugiej stronie zapadła cisza, więc Monika wzięła głębszy wdech. – Wiem, że jestem najgorszą przyjaciółką na świecie, ale... - Wypuściła głośno powietrze z płuc. – Dobra, nie ma sensu się tłumaczyć. Zawaliłam i przepraszam.

- Wszystko w porządku? – zapytała z troską brunetka.

- Tak. Nie. Chyba. Nie wiem... - Jęknęła cicho. – Pogubiłam się i nie za bardzo wiem, w którą stronę mam pójść.

- Co się stało?

- Mogłybyśmy się spotkać? Przez telefon... Potrzebuję o wiele więcej czasu, aby wyrzucić z siebie te wszystkie rzeczy, które nie dają mi spokoju.

- Może w ten weekend?

- A jutro nie dasz rady?

- Nie za bardzo. Mam ten pokazowy występ z Eweliną, bo Ligocki zmienił termin.

- Och – westchnęła blondynka. – To już jutro?

- Niestety tak.

- Stresujesz się?

- Trochę... W sumie, to bardzo.

- Czemu?

- Zaszła mała zmiana planów i podobno, mamy zgrać się z Eweliną, no i moim partnerem nie będzie już Ariel, ale ktoś zupełnie inny.

Blondynka drgnęła, gwałtownie prostując się na krześle.

- Jak to? A z kim będzie tańczył Ariel?

- Nie wiem, ale mam cichą nadzieję, że trafi na Ewelinę. Mogą się dogadać na parkiecie, a naprawdę chciałabym, aby ten spektakl wypadł świetnie!

Coś mocno ścisnęło ją za żołądek.

- Z Eweliną? – wydusiła z trudem.

- No tak. Jeśli wszystko pójdzie w dobrą stronę to może zauważy, że wreszcie ogląda się za nim naprawdę wartościowa dziewczyna, która już nie spuszcza z niego oczu.

W jej oczach zakręciły się łzy.

- A ona mu się podoba? Pytałaś go?

- Po co? Lepiej będzie, jeśli wypadnie to naturalnie. Zresztą, dużo czasu minie nim Ariel ogarnie, że Ewelina się nim interesuje.

Kiedyś będziesz moja [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz