"Mogę być wszystkim czego chcesz, a nawet więcej.*"
Uczenie się na kolokwium było całkowicie pozbawione sensu, skoro Monika była skupiona na myśleniu o Arielu. Na złość samej sobie, wspominała tamtą noc w jego mieszkaniu. Gryzła długopis, jednocześnie mrugając powiekami, aby odgonić niechciane łzy.
Doskonale zdawała sobie sprawę, że w kwestii tego mężczyzny nic nie wskóra, bo już dawno ją skreślił. Mogła wysłać mu setki smsów i dzwonić kilka razy dziennie, ale wciąż pozostawał nieustępliwy w swojej decyzji. Chciał zapomnieć i pewnie to zrobi.
Przeczesała dłonią włosy, wzdychając ciężko.
Spokoju nie dawała jej jeszcze jedna myśl. Straciła przyjaciółkę poprzez własny egoizm.
A może, gdyby wciąż miały kontakt, Ariel spojrzałby na nią zupełnie inaczej?
Chwyciła komórkę i szybko wybrała numer Patrycji, w zniecierpliwieniu, gryząc dolną wargę.
- Tak?
- Patka? Cześć! - Po drugiej stronie zapadła cisza, więc Monika wzięła głębszy wdech. – Wiem, że jestem najgorszą przyjaciółką na świecie, ale... - Wypuściła głośno powietrze z płuc. – Dobra, nie ma sensu się tłumaczyć. Zawaliłam i przepraszam.
- Wszystko w porządku? – zapytała z troską brunetka.
- Tak. Nie. Chyba. Nie wiem... - Jęknęła cicho. – Pogubiłam się i nie za bardzo wiem, w którą stronę mam pójść.
- Co się stało?
- Mogłybyśmy się spotkać? Przez telefon... Potrzebuję o wiele więcej czasu, aby wyrzucić z siebie te wszystkie rzeczy, które nie dają mi spokoju.
- Może w ten weekend?
- A jutro nie dasz rady?
- Nie za bardzo. Mam ten pokazowy występ z Eweliną, bo Ligocki zmienił termin.
- Och – westchnęła blondynka. – To już jutro?
- Niestety tak.
- Stresujesz się?
- Trochę... W sumie, to bardzo.
- Czemu?
- Zaszła mała zmiana planów i podobno, mamy zgrać się z Eweliną, no i moim partnerem nie będzie już Ariel, ale ktoś zupełnie inny.
Blondynka drgnęła, gwałtownie prostując się na krześle.
- Jak to? A z kim będzie tańczył Ariel?
- Nie wiem, ale mam cichą nadzieję, że trafi na Ewelinę. Mogą się dogadać na parkiecie, a naprawdę chciałabym, aby ten spektakl wypadł świetnie!
Coś mocno ścisnęło ją za żołądek.
- Z Eweliną? – wydusiła z trudem.
- No tak. Jeśli wszystko pójdzie w dobrą stronę to może zauważy, że wreszcie ogląda się za nim naprawdę wartościowa dziewczyna, która już nie spuszcza z niego oczu.
W jej oczach zakręciły się łzy.
- A ona mu się podoba? Pytałaś go?
- Po co? Lepiej będzie, jeśli wypadnie to naturalnie. Zresztą, dużo czasu minie nim Ariel ogarnie, że Ewelina się nim interesuje.
CZYTASZ
Kiedyś będziesz moja [ZAKOŃCZONE]
RomancePatrycja jest w rozsypce, bo niedawno zostawił ją chłopak, straciła chęci do tańca, opuszcza zajęcia na uczelni, a w pracy też nie idzie jej najlepiej. Ma przy sobie przyjaciół, na których zawsze mogła liczyć, ale wszystko się zmienia, gdy Monika za...