#24

164 13 6
                                    

Od rozpoczęcia roku szkolnego minęły 2 tygodnie... Ja już mam dość. Rozmawiam tylko a Marti. Nie wiem co ja robię tym ludziom, że tak mnie nie nawidzą. Znowu mnie upokarzają. Na razie nie powiedziałem nic Andżeli, bo nie chcę żeby zawracała sobie głowę moimi problemami.

Wstałam z łóżka o 6:00, a raczej się z niego zwlekłam i powolnym krokiem poszłam do łazienki. Wzięłam gorący prysznic i odprawiłam poranną rutynę. Zabandażowałam swoją rękę, żeby nikt się nie pytał co mi jest. Nawet Marti nie wie. Ubrałam się i wyszłam z łazienki. Również powolnym krokiem udałam się do kuchni. Tam sprawdziłam social media na telefonie, a po chwili wyszlam z domu, wcześniej ubierając buty i zakluczając drzwi. Ruszyłam w stronę szkoły.

Przed bramami budynku wzięłam głęboki oddech i przekroczyłam próg drzwi. Jak zwykle wszystkie oczy były skierowane na mnie. Niepewnie poszłam do swojej szafki, aby włożyć niepotrzebne zeszyty. Po chwili szafka zamknęła się z chukiem, a kiedy się odwróciłam zobaczyłam Mike'a. Szkolny bad boy, zaliczył już chyba każdą laskę w szkole. Bogaty, myśli że może wszystko. odsunęłam się od chłopaka, ale ten złapał mnie za rękę i przygniótł do szafki, na co syknęłam z bólu.

Ja: Ałaaa- chciałam się wyrwać, ale na nic.

Mike: Zamknij się!- krzyknął.

Ja: Zostaw mnie!- krzyknęłam bliska płaczu.

Mike: Co ty sobie myślisz suko! Myślisz, że ujdzie ci to na sucho? To się grubo myślisz!- szarpnął mnie mocno, przez co łzy same zaczęły spływać po moich policzkach.

Ja: Puść mnie...- powiedziałem ledwo na siłach i cudem mu się wyrwałam.

Biegłam tak daleko jak mogłam. Wybiegłam z budynku szkoły i udałam się na stary most. Tam wszystko się zaczęło. Tam poznałam Martinusa, a w zasadzie to on mnie. Jak na Wrzesień było dość ciepło, więc usiadłam na mostku i zdjęłam buty, aby pomoczyć nogi. Wyjęłam kawałek ostrego metalu i zdjęłam bandaż z ręki. Przejechałam sobie kilka razy po ręce, robiąc cięcia. Wstałam, ponownie owinęłam sobie rękę bandażem i ruszyłam w stronę mojego domu. Mam już dość! Naprawdę. Chcę żeby to się skończyło.

Będąc w domu zamknęłam się w swoim pokoju, a po chwili dostałam SMS od Martinusa

Książę ❤👑
Hejka. Jak tam u ciebie? 💞

Momentalnie łzy napłynęły mi do oczu i spłunęły strumieniem.

Księżniczka ❤👑
A ty nie w szkole ?

Chciałam uniknąć tematu mojego samopoczucia.

Książę ❤👑
Dzisiaj jestem z Marcusem w studiu ❤ A ty dlaczego nie w szkole ?

Nie chciałam mu pisać prawdy.

Księżniczka ❤👑
Yyy... Odwołali nam lekcje 💕

Książę ❤👑
Okey 💋 A jak tam u ciebie ? Jak się czujesz ?

I wtedy nie wiedziałam co napisać...

POV Martinus
Pisałem z Victorią, dopuki nie napisała mi...

Księżniczka ❤👑
Wszystko jest wspaniale 😊

I wtedy wiedziałem, że nic nie jest wspaniale...

Książę ❤👑
Cokolwiek masz teraz w ręku, wyżuć to i powiedz co się stało! 😕 Martwię się!

POV Victoria
I wtedy Martinus zadzwonił.
Przez chwilę nie odbierałam, ale po chwili odważyłam się...

Ja: Halo ?

Tinus: Co się stało- spytał zmartwiony.

Ja: Ja- ja... Ja mam już dość Martinus! Dlaczego oni mnie tak nie cierpią!- wykrzyczałam przez łzy.

Tinus: Spokojnie... Ciii... Opowiedz mi wszystko....- powiedział spokojnym głosem, przez co ja też się uspokoiłam.

Ja: Ehh... To zaczęło się tak...






Ja: I ja nie wiem dlaczego oni mnie tak krzywdzą- powiedziałem przez łzy kończąc tym samym swoją wypowiedź.

Tinus: Spokojnie będzie dobrze. Zaniedługo się zobaczymy. Wtedy będzie dobrze... Zaufaj mi...- powiedział przez telefon pełen nadziei.

Ja: Uafm ci... Tylko tobie...

Chwilę jeszcze porozmawialiśmy
I zakonczylismy naszą rozmowę. Spojrzalam na zegarek, i widniała godzina 15:00. Poszlam się przebrać i poprawić mój makijaż. Później spakowalsm żeby do worka i ruszylam w stronę kawiarni aby zacząć swoją pracę.

Reszta dnia nie minęła źle. Tak jak zawsze po skończonej pracy poszłam do domu i odprawiłam wieczorną rutynę. Następnie poszłam do pokoju i wzięłam zdjęcie moje i Martinusa do ręki. Wydrukowałam je sobie na pamiątkę. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

POV Martinus
Martwię się o Victorię. Nie mogę wytrzymać tego, że ten aniołek jest tak skrzywdzony. Ona jest taka bezbronna i niewinna... Muszę jej pomóc... I chyba nawet wiem jak!

POLSAT!!! 😂
I JAK WAM SIĘ PODBA ROZDZIAŁ ? NIE WIEM JSK WY, ALE MAM JUŻ POMYSŁ NA DRUGĄ CZĘŚĆ TEJ KSIĄŻKI! JESLI WSZYSTKO PÓJDZIE DOBRZE Z PLANEM TO TA 2 CZĘŚĆ BĘDZIE! ❤ DOZOBACZENIA W NASTĘPNYM ROZDZIALE!!! PAPA ❤💋💞💕💞

Liczysz się tylko ty | MG |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz