Dziś pierwszy dzień w nowej szkole... W mojej głowie pląta się mnóstwo myśli. Jak ja sobie tam poradzę ? A co jak mnie z nienawidzą ? Ja tam nikogo nie znam, co będzie jak mnie nie polubią ? Dam sobie tam radę ?
Te pytania cały czas chodziły po mojej głowie, nie dając mi spokoju.
Kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, momentalnie pobiegłam je otworzyć. W drzwiach stał nie kto inny jak Martinus. Miał na sobie zwyklą białą bluzę, spodnie z przetarciami i białe buty. Jego włosy były lekko nieułożone. Grzywka opadała mu delikatnie na oczy. Wyglądał naprawdę słodko.
Uśmiechnął się do mnie szeroko. W tym czasie wzięłam torebkę, telefon, i dając mu buziaka w policzek, wyszliśmy z domu.
Tinus: Stresujesz się ? - spytał po chwili.
Ja: Ja ? Pffg nieeee.... - oznajmiłam.
Tinus: Wiem, że się stresujesz. Ale nie bój się... Wszystko będzie dobrze! Tak ?
Ja: Ymmm okey... - powiedziałam i poszliśmy dalej.
Gdy byliśmy już blisko, moim oczom ukazał się ogromny, biały trzy-piętrowy budynek. Bardzo szeroki, i wysoki. Przed wejściem do szkoły znajdował się duży plac, na którym było dość sporo osób. Niektórzy wchodzili do budynku, inni z niego wychodzili. Niektórzy po prostu sobie rozmawiali.
W tym momencie ogarnęła mnie fala przerażenia. Martinus mocno trzymał moją dłoń, co spowodowało że poczułam się trochę lepiej, ale dalej strasznie się stresowałam.
W tym momencie Martinus pociągnął mnie w stronę wejścia. Szliśmy długim korytarzem. Oczy innych ludzi były zwrócone oczywiście w naszą stronę. Starałam się jednak zachować spokój. Po chwili przed soba zauważyłam grupkę chłopaków stojących i usmiechających się w naszą stronę.
Gdy Martinus podszedł do nich, wszyscy się z nim przywitali.
Tinus: Chłopaki mam wam kogoś do przedstawienia. - powiedział po czym złapał mnie za rękę.
- To jest Victoria. Moja dziewczyna. Przeprowadziła się tutaj z Polski. - oznajmił obejmując mnie jedną ręką w talii.Chłopaki natychmiast z uśmiechem na twarzy zaczęli wołać coś w tylu "Oooooo" a później każdy z nich się ze mną przywitał.
Bruno to dość wysoki brunet o zielonych oczach i oliwkowej cerze. Jest całkiem przystojny. Jego styl ubierania się przypomina trochę typowego bad Boya. Czarna skóra, spodnie z dziurami. Buty Yeezy.
Jason to trochę niższy od reszty chłopaków przyjaciel Martinusa. Mimo wszystko dalej jest wyższy ode mnie. Ma blond włosy, niebiesko- szare oczy, dość jasną cerę i widoczne na policzkach piegi.
Max i Harry to bracia. Są dość podobni, ale nie są bliźniakami. Obaj mają brązowe oczy, jasną skórę i bardzo ciemne, brązowe włosy, których kolor wpada trochę pod czerń.
Chłopcy: Miło nam. - powiedzieli w tym samym momencie.
Ja: Mi też - powiedziałam nieśmiało.
Jason: Do której klasy będziesz chodzić ? - spytał po chwili.
Ja: Do 2c - odpowiedziałam.
Max: To stopień niżej od nas. - oznajmił.
Po chwili na miejsce dołączył Marcus. Przywitał się ze wszystkimi chłopakami, a później ze mną.
Tinus: To my może już pójdziemy. Musimy iść jeszcze do dyrektora, ale potem się zgadamy.
Chłopcy: To na razie! - krzyknęli kiedy już szliśmy po schodach na kolejne piętro.
Tinus: I co ? Było tak źle ? - spytał.
CZYTASZ
Liczysz się tylko ty | MG |
Fanfiction~Życie to jeden wielki tor, na którym pojawia się czerwone światło, i zabrania nam iść dalej. Jedna z dziewczyn jednak nie ma zamiaru się poddawać, mimo skraju załamania. Poznaje chłopaka, który pokazuje jej, że można żyć szczęśliwie. Jednak nie wsz...