#76

76 9 1
                                    

POV. Martinus.



Tori: Nie powiem ci Martinus! Bo będziesz chciał przylecieć! Nie możesz!- podawała swoje argumenty kłócąc się ze mną.

Ja: Vicki powiedz... Chcę tylko wiedzieć gdzie i kiedy ?- próbowałem ją przekonać.

Victoria cały czas nie dawała za wygraną. Chciałem przylecieć do niej w dniu rozprawy, która będzie polegała na tym że Andżi zostanie prawną opiekunką Vicki. Ale ona nie chciała żebym ja "marnował swój czas".

Tori: Nie Martinus! Nie powiem!- cały czas tłumaczyła mi przez telefon.

Ja: Nie przylecę! Obiecuję! Akurat tak się składa że jedziemy na tydzień do Oslo, bo mamy nagrywki w studiu!- okłamałem ją.

A co jakby zapytała się Marcusa ? Szybko zawołałem brata do swojego pokoju.

Mac: Co jest brat ?

Tinus: Gdyby Victoria zapytała, zadzwoniła czy cokolwiek, powiedz jej że wyjeżdzamy na tydzień do Oslo ?-oznajmiłem a on posłał mi pytające spojrzenie- Nie pytaj... Potem ci opowiem.- ponownie powiedziałem.

Mac: O-okey... - pokiwał głową trochę zdezorientowany, po czym wyszedł z pokoju.

Potem ponownie włączyłem dźwięk a Victoria w tym czasie spytała:

Tori: A mogę zapytać się Marcusa ?- spytała podejrzliwie.

Ja: Yhym... Wkońcu jedziemy tam we dwoje...- powiedziałem.

Tori: Okey...

Ja: To podasz mi tą datę i miejsce ? Jestem po prostu ciekawy... - powiedziałem.

Tori: Okey... A więc jest to 10 Marca, o godzinie 16:00 w *** ***** ***. - powiedziała podając dokładne dane.

Ja: Super! Dziękuję skarbie!











Gdy skończyliśmy rozmawiać, czym prędzej wziąłem zapisany na kartce adres i wyszukałem w internecie gdzie to jest. Sprawdziłem również różne loty w ten dzień i w samą porę zarezerwowałem jeden.











Ja: Mamo... ?- spytałem stojąc w kuchni.

Anne: Co znowu Martinus ? Gdzie chcesz lecieć ?- spytała przygotowując jakieś danie.

Ja: No bo... To jest bardzo ważna sprawa...

Anne: Każde sprawy związane z Victorią są ważne...- opowiedziała nie odrywając wzroku od przygotowanego przez nią posiłku.

Ja: No bo... Victoria ma za tydzień sprawę w sądzie... Andż... Pani Andżela chce zostać jej prawną opiekunką i chciałbym być z nią w tak ważnym dniu... - powiedziałem trochę zestresowany.

Anne: Leciałbyś sam ?

Ja: No pewnie z Marcusem... Gdyby Emma chciała mogłaby polecieć z nami... Mamy już 17 lat mamo... Poradzimy sobie...- oznajmiłem.

Anne: A leć gdzie chcesz i zejdź mi już z oczu...- machnęła ręką.

Ja: Serio ? Dziękiii mamo!!! - podbiegłem i dałem jej buziaka w policzek, a ona pokiwała głową ze zrezygnowania śmiejąc się.











- Marcus!!! - Krzyknąłem wbiegając do jego pokoju.

Mac: Co się stało ???- spytł wystraszony gdy mnie zobaczył.

Ja: Szykuj się! Za tydzień zobczysz się z Marti! A teraz nie zadawaj pytań i o niczym nie mów Victorii bo na niby będziemy w Oslo ale to będzie niespodzianka więc siedź cicho!- Pokazałem palcem na usta na co on lekko zdezorientowany pokiwał głową i się zaśmiał. Opuściłem jego pokój w skowronkach i pobiegłem do swojego.



POV. Victoria

Mam dziwne przeczucie co do Martinusa. Ale obiecał mi, że nie przyleci więc chyba dotrzyma słowa prawda ?



WITAJCIE KOCHANI PO DŁUGIEJ PRZERWIE! <3 WIEM, ŻE CAŁY CZAS ZAWODZĘ MÓWIĄC ŻE SPRÓBUJĘ BYĆ BARDZIEJ AKTYWNA... ALE NO... SZKOŁA ROBI SWOJE... W DODATKU JEST KILKA PROBLEMÓW NA MOJEJ GŁOWIE ALE SPOKOJNIE! NIGDY NIE ZAPOMINAM O WAS! W DODATKU SZYKUJĘ TĄ NOWĄ KSIĄŻKĘ, WIĘC WIECIE JAK TO JEST!

MAM DLA WAS MAŁE PYTANIE... CHCECIE MOŻE TAKIE Q&A TUTAJ ? JEŚLI TAK TO PISZCIE W KOMENTARZU I ZADAWAJCIE PYTANKA. MOGĄ DOTYCZYĆ NOWEJ KSIĄŻKI, MNIE, TEJ KSIĄŻKI, LUB PO PROSTU JAKIEŚ CIEKAWE PYTANKA! JEŚLI UZBIERA SIĘ ICH TROCHĘ, ODPOWIEM NA NIE W JEDNYM ROZDZIALE!

A TYMCZASEM! DOZOBACZENIA!!!! 🖤









Liczysz się tylko ty | MG |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz