Od kiedy zgodziłam się na wyprowadzkę do Norwegii, ja i Martinus jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Jestem z nim naprawdę szczęśliwa. Wiem, że to co robi... Robi to dla mnie.
Kiedy Andżi była na dole, niepewnie spojrzałam na Martinusa a on kiwnął głową. Złapałam go więc za rękę i razem wyszliśmy z mojego pokoju, kierując się po schodach w dół.
Będąc już w kuchni, zobaczyłam siedzącą na krześle Andżi. W tym momencie mnie sparaliżowało. Bałam się jej o to zapytać. Wiem, że ona kocha Warszawę i nie opuści teraz wszystkiego od tak, żeby na moje pstryknięcie palcem przeprowadzić się do Norwegii.
Moje ręce zaczęły drżeć. Z nerwów ścisnęłam dłoń Martinusa jeszcze mocniej. On zrozumiał że się denerwuje, więc objął mnie lekko, przez co się rozluźniłam. Podeszliśmy do stolika i usiedliśmy się na przeciwko Andżi.
Andżi: Victoria ?- spytała.
Ja: Ymm tak ?- skimęłam głową zdenerwowana.
Andżi: Wszystko w porządku ? Jakoś... Dziwnie wyglądasz... Coś się stało ?- spytała kiedy ja próbowałam ukryć zdenerwowanie.
Tinus: Bo... Jest taka sprawa... Na której mi bardzo zależy... I pani pewnie też...- powiedział.
Andżi: A jaka ?- spytała zaintrygowana.
Tinus: Wiem, że to trudna propozycja i ciężko będzie się na nią zdecydować... Ale...-zatrzymał się- chciałbym... Abyście przeprowadziły się do Norwegii... Tak byłoby dla dobra Victorii... Miałaby ze mną lepszy kontakt... Lepszą szkołę, w której mogłaby się uczyć... Byłaby po prostu szczęśliwsza... - powiedział.
Andżi przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć, więc ja zaczęłam mówić próbując to wytłumaczyć.
Ja: Andżi... Przepraszam, że o to zapytaliśmy. To głupie... Wiem, że kochasz Warszawę i nie zostawiłabyś tu swojej kawiarnii więc...- chciałam dokończyć ale ona mi przerwała.
Andżi: Żartujesz sobie ?- powiedziała ironicznie- nienawidzę tego miejsca. Moja wspólniczka prowadzi za moimi plecami czarne interesy, a Warszawa wykańcza mnie pod względem samego wyglądu! Już dawno miałam to skończyć! Nareszcie mam na to okazję!!!- powiedziała oddychając z ulgą. A ja i Martinus siedzieliśmy wryci nie wiedząc co powiedzieć.
Ja: Ale jak to ?- spytałam zdziwiona.
Andżi: No tak... Warszawa to było jedyne miasto w którym mogłam rozpocząć taki interes. Na początku wszystko było pięknie. Gdyby nie Marika dalej by tak było...- powiedziała.
Ja: Czyli...
Tinus: Nooo dobra... A co z tą propozycją ?- spytał ciekawy, przerywając mi.
Andżi: Jeśli Victoria chce i da radę nauczyć się języka Norweskiego...- chciała dokończyć ale jej przerwałam.
Ja: A ty ?- spytałam.
Andżi: Mam rodzinę w Szwecji, kiedyś uczyli mnie obydwu języków... Jeszcze trochę pamiętam.- powiedziała ze śmiechem.
Ja: Czyli... ?- powiedziałam nie wiedząc już sama jaka jest odpowiedź.
Andżi: CZYLI TAK!!!- krzyknęła głośno, na co ja z Martinusem się zaśmialiśmy, a już po chwili skakaliśmy z radości.
Wyprowadzam się do Norwegii... Dalej nie mogę w to uwierzyć... Muszę jeszcze porozmawiać o tym z Marti... Mam nadzieje, że nie będzie na mnie zła... Po za tym do wyprowadzki jeszcze trochę czasu... Najpierw trzeba załatwić ciężarówki, samolot, mieszkanie, szkołę...
CZYTASZ
Liczysz się tylko ty | MG |
Hayran Kurgu~Życie to jeden wielki tor, na którym pojawia się czerwone światło, i zabrania nam iść dalej. Jedna z dziewczyn jednak nie ma zamiaru się poddawać, mimo skraju załamania. Poznaje chłopaka, który pokazuje jej, że można żyć szczęśliwie. Jednak nie wsz...