Rozdział 16

300 14 4
                                    

Przyjaciele odetchnęli z ulgą. Jeden z nich upadł, co oznaczało koniec konkurencji. Ich radość trwała tylko kilka sekund, gdyż na podłogę zsunął się także drugi zawodnik. Strażnicy spojrzeli na siebie. Nie wiedzieli co dalej mają zrobić. Postanowili zanieść ich do swoich łóżek, co nie było takie łatwe. Najpierw próbowali podnieść SeungNyang, ale to poskutkowało jej ocknięciem się.

- Jakie ładne bąbelki. - Powiedziała na półprzytomna. Po czym zaczęła machać dłońmi, jakby chciała odgonić bąble, które tylko ona widziała.

Mężczyźni położyli ją z powrotem na podłodze, a ona znów zasnęła. Wiedzieli, że nie dadzą rady przenieść jej do drugiego pokoju.

- Może go przeciągnijmy. - Zaproponował Park.

- Jeśli SeungNyang dowie się, że wytarliśmy nią podłogę pałacu, to nas poćwiartuje. - Odpowiedział Jombak, przez co pozostali przełknęli ciężko ślinę i zaczęli dalej myśleć.

- Więc zostało tylko jedno wyjście. - Rzekł po chwili ciszy Pang, budząc ciekawość u pozostałych.

***

Komnata Wanga Yoo, Goryeo (ranek, nowy dzień)

SeungNyang smacznie spała, gdy promienie słoneczne spadły na jej twarz. Rozbudzona zaczęła się wiercić. Czując chłód zaczęła szukać kołdry.

- Oddawaj ją. - Zaczęła mówić przez sen, szarpiąc pościel. Czując, że nic się nie zmieniło. Obróciła się w drugą stronę. Otworzyła ledwo oczy, chcąc zobaczyć kto zabrał jej kołdrę. Wtedy zobaczyła głęboko śpiącego Wanga Yoo. Otworzyła szerzej powieki i zaczęła się rozglądać. Jedyne co pamiętała ze wczoraj, to że piła razem z księciem. Próbowała sobie coś jeszcze przypomnieć, ale rozbolała ją głowa. Zła zrzuciła księcia na podłogę i zabrała mu kołdrę.

- Wszystkich tak budzisz? - Spytał zły Wang Yoo, siadając śpiący obok łóżka.

- Tylko Ciebie. - Powiedziała. Po czym wstała i owinięta pościelą ruszyła w stronę swojego pokoju.

- A ty gdzie się wybierasz z moją kołdrą? - Spytał Wang Yoo.

- Zimno mi. Oddam Ci ją wieczorem. - Powiedziała i wyszła z komnaty. Gdy przechodziła przez korytarz zauważyli ją przyjaciele księcia.

- Wygląda jak widmo. - Skomentował Jombak, samą poruszającą się pościel.

- Tylko jedno widmo mieszka w tym pałacu...SeungNyang. Lepiej stąd chodźmy. - Powiedział Choi Mu Song i wszyscy zrobili odwrót.

***

Komnata Wanga Yoo, Goryeo (wieczór)

Czwórka przyjaciół odwiedziła księcia wieczorem. Wang Yoo powrócił już w pełni do sił. Siedząc przy stole, słuchał ich wyżaleń ze wczoraj.

- I było coraz gorzej. SeungNyang zaczął nawet widzieć jakieś bąbelki. - Rzekł Mu Song. Wang Yoo zaczął się cicho śmiać.

- W końcu SeungNyang spadł z krzesła. Myśleliśmy, że to koniec, ale ty upadłeś zaraz za nim. Nie zdołaliśmy go przenieść do jego komnaty. Więc przenieśliśmy was do Ciebie Panie. - Dokończył.

- I co teraz? SeungNyang opuści pałac? - Zapytał Park. Wang Yoo tylko westchnął.

- Gdzie on w ogóle jest? - Spytał Książę.

- Nie widziałem go od rana, więc pewnie jeszcze śpi. - Odrzekł Choi. Wang Yoo pokiwał głową i udał się do swojej sypialni. Jego pokój był podzielony na dwie części. W pierwszej przeważnie przebywał, bo był to jego gabinet i jadalnia w jednym. W drugiej zaś spał.

Pani Ki - Moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz