Rozdział 31

177 12 29
                                    

Wang Yoo został sam w gabinecie. Trochę bał się otworzyć list, który przekazał mu ojciec. Wiedział, że może być tam napisane wszystko. Nie chcąc tego przeciągać, podniósł go znad dębowego blatu biurka i rozwinął. Jego wzrok zaczął wędrować od lewej strony papieru do prawej. Po przeczytaniu ostatniego słowa chwilę się zastanowił. Wtedy wezwał strażnika, który czuwał zawsze przed drzwiami. Rozkazał mu znaleźć i przyprowadzić mu SeungNyang. Wyszkolony mężczyzna skinął głową i wyszedł spełnić jego prośbę. Wang Yoo wiedział, że jej znalezienie trochę mu zajmie, więc wrócił do przeglądania papierów. Miał rację. SeungNyang zjawiła się dopiero pół godziny później. Król chwycił jedną ręką list, który niedawno przeczytał, a drugą podparł swój podbródek. Kobieta podeszła do niego, podpierając ręce o biurko.
- Źle się czujesz? Boli Cię coś? - Spytała. Mężczyzna spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Dlaczego tak myślisz? - Zapytał.
- A co takiego mogło innego się stać, że potrzebujesz mnie w środku dnia? - Kontynuowała, próbując znaleźć inny powód, dla którego tu jest. Wtedy mężczyzna podał jej list. SeungNyang usiadła na blacie biurka, po czym chwyciła papier i zaczęła wgłębiać się w jego zawartość. Nie minęło wiele czasu, gdy odłożyła go z powrotem na biurko.
- No i co z tego? - Spytała, nie wiedząc co ma wspólnego ze sprawą zawartą w liście.
- Tal Tal będzie mieszkał w Goryeo... Ty i On jesteście przyjaciółmi. Może wsparłabyś go na początku. - Rzekł. Nyang spojrzała na niego i nachyliła się w jego stronę, by spojrzeć wprost w jego oczy.
- Przyjaciółmi? A może łączy nas coś więcej, ale nie wiesz o wszystkim. - Odpowiedziała, lekko go podpuszczając. Wang Yoo zaśmiał się pod nosem i jeszcze bardziej się do niej zbliżył, tak, że ich oddechy połączyły się w jeden.
- Nie zapominaj, że Tal Tal jest inteligentny. Nigdy nie powtórzyłby mojego błędu. -Oznajmił, całując ją w czoło.
- Dobrze... Pomogę mu odnaleźć się w Goryeo tak jak On pomógł mi w Yuanie. Jestem mu to winna. - Powiedziała, schodząc z biurka.

List napisał Tal Tal. Oznajmił w nim, że zamieszka w Goryeo jako pośrednik między królestwem a cesarstwem. Nie było to nic nadzwyczajnego. W Yuanie także mieszkał łącznik między tymi dwoma państwami.

***

Dom Tal Tala, Goryeo (5 tygodni później)

Z powodu zamieszkania Tal Tala w Goryeo zarządzono małą renowację jego nowego domu. Gdy był on w pełni gotowy do zamieszkania, mężczyzna mógł się spokojnie wprowadzić. SeungNyang, jak obiecała, odwiedziła go w dniu jego przyjazdu. Tal Tal właśnie rozstawiał swoje książki na regały nowego gabinetu, a SeungNyang mu je podawała.

- W cesarstwie nadeszły nieoczekiwane zmiany. Bayan otrzymał tytuł bagatura Liaoniangu, jednej z prowincji Yuanu. Mnie wysłano tutaj...Cesarz już nie jest taki jak kiedyś... - Oznajmił, z lekkim przejęciem.

- Czasem zmiany są potrzebne. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie we właściwym kierunku. - Odrzekła, podając mu chyba już kilku dziesiętną książkę.

- Przy okazji... Ile Ty tego wziąłeś? - Spytała, mając na myśli wszystkie nie rozpakowane skrzynie, które leżały nieopodal. Mężczyzna zamilkł na chwilę.

- Zamieszka zemną Yom Feisu. - Odpowiedział, na co dziewczyna uniosła na niego jedno oko. Tal Tal już wiedział co to znaczy.

- Nie wiem, co Ty sobie wyobrażasz, ale się mylisz... Zresztą możesz już sobie iść, jak tak ma wyglądać twoja pomoc. - Odrzekł, nie mając zamiaru słuchać wysnutych historii SeungNyang.

- Ktoś tu chce być sam z kimś. - Rzekła, po czym otworzyła drzwi i wyszła na korytarz. Przeszła zaledwie kilka metrów, kiedy mężczyzna wyszedł za nią, chcąc jej jeszcze coś powiedzieć.

- Poczekaj! Po pierwsze zmądrzej w końcu. Po drugie, to słyszałem, że na polowaniu Was zaatakowano. Strażnik Cię odprowadzi. Nie chcę mieć Cię na sumieniu. - Oznajmił, po czym ruszył w przeciwnym kierunku, przeprowadzając jej jednego ze swoich strażników. Nyang spojrzała na niego niedowierzająco. Jednak nie opierała się, bo wiedziała, że chciał dla niej dobrze. Bez zbędnej dyskusji pożegnała się z nim i wyszła z jego domu wraz z nieznajomym mężczyzną.

Pani Ki - Moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz