Po ataku wilkołaka Renji i Rukia czym prędzej udali się do sklepu Urahary. Kiedy dodarli na miejsce zastali wszystkich w środku.
- Abarai-kun, Kuchiki-san wyglądanie okropnie. Co się stało? – Spytał się Urahara.
- Znaleźliśmy te stwory co zaatakowały Ichigo. Właśnie mieliśmy bliskie spotkanie z jednym z nich. – odpowiedziała Rukia.
- O to świetnie. – ucieszył się Urahara. Po czym dodał. – No i jak wam poszło?
- Jak poszło?! – zbulwersował się Renji. – O mało nie zginąłem, bo tego cholerstwa nie da się zabić!
- Spokojnie Renji. – uspokajała go Rukia. Po jej słowach Renji uspokoił się.
- Rozumiem. To gdzie znaleźliście tego potwora? – spytał z powagą Urahara.
- Znaleźliśmy go w lesie na obrzeżach miasta. – odpowiedział Renji
- Dobrze. Dziękuję za informację. – powiedział Urahara
- To co z tym robimy Kisuke? – spytała Yoruichi
- Trzeba powiadomić Kurosakiego i Nel – odpowiedział jej Urahara.
- Ok. To ja po niego pójdę, bo założę się że nie da rady tu przybyć. – wtrąciła Yoruichi.
Po tych słowach Yoruichi wyszła ze sklepu i poszła w kierunku domu Ichigo.
Kiedy Yoruichi szła w kierunku domu Ichigo, w domu panowała cisza i spokój, ponieważ Ichigo i Nel jeszcze spali. Parę minut później oboje się obudzili, gdyż nastał już ranek, a słonce padało prosto na oczy. Ichigo przeciągnął się, po czym powiedział:
- Dzień dobry Nel. – po czym pocałował ją w głowę.
- Dzień dobry Ichigo. – odpowiedziała z uśmiechem, odpowiadając pocałunkiem z policzek.
Po krótkiej chwili oboje wstali z łóżka, ogarnęli się i zeszli na dół. Kon już na nich czekał.
- Witajcie. - odpowiedział im miłym głosem. Po czym dodał. – Jak się spało i czy już wszystko w porządku?
- Witaj Kon. Spało się dobrze i jak na razie wszystko jest w porządku. – odpowiedziała mu Nel.
- A Ichigo, jak tam twoja rana na plecach? – zmienił temat Kon.
- No jeszcze nie zeszła, ale na szczęście nie dokucza mi tak bardzo. – odpowiedział Ichigo.
- No to bardzo mnie to cieszy. – wtrąciła Nel.
Ichigo się uśmiechnął, po czym przygotował posiłek dla Nel i siebie. Kiedy jedli nagle do drzwi ktoś zadzwonił.
-Kogo nosi o takiej porze? – dziwił się Ichigo. Po czym wstał od stołu i poszedł sprawdzić kto przyszedł. Kiedy otworzył drzwi, zobaczył w progu Yoruichi.
- To ty Yoruichi? Co cię tu sprawdza? – spytał się Ichigo
- Nie czas teraz na rozmowy. Urahara wzywa ciebie i Nel. – dodała Yoruichi
- Rozumiem. To w takim razie ruszamy natychmiast.
Nagle koło Ichigo pojawia się Nel.
- O witaj Yoruichi. – powiedziała z uśmiechem. Po czym dodała. – Jak leci?
Yoruichi nie odpowiedziała tylko wzięła za rękę Ichigo i Nel i ruszyła w kierunku sklepu Urahary. Nie odeszli zbyt daleko, ponieważ usłyszeli głos Kona.
- Ej zaczekajcie na mnie.
- Właściwie Kon może nam się przydać. – wtrąciła Yoruichi
Po tych słowach Kon dobiegł i wskoczył Nel na plecy. Po czym wszyscy udali się w stronę w sklepu Urahary. W między czasie Ichigo zamknął dom, gdyż z pośpiechu o tym zapomniał. Natomiast beta, który przez cały czas obserwował Ichigo i Nel, ruszył niezauważalnie za nimi nie spuszczając ich z oczu.
CZYTASZ
Likans gang i Shinigami
FanfikceFanfic nie jest mój, należy do mojej koleżanki o pseudonimie Ichigo. Jako jej osobista beta udostępniam to w jej imieniu. Ostrzegam, że jest ona DYSLEKTYKIEM, więc nie zwracajcie uwagi na błędy, które mogły pozostać bo nawet ja mogłam jakieś przega...