Kiedy Renji i Rukia wznowili poszukiwania, Ichigo i Grimmjow byli już gotowi do walki.
- No co jest Ichigo? Atakuj mnie. – podpuszczał Grimmjow.
- Wybacz Grimmi, ale nalegam byś ty zaczął pierwszy. – odpowiedział Ichigo.
- Ja ci dam Grimmi. Jeśli naprawdę tego chcesz to proszę bardzo. – dodał Grimmjow. Po czym ruszył w kierunku Ichigo, wystawiając swoje pazurki.
Gdy doleciał do Ichigo, nie udaje mu się go dosięgnąć, gdyż Ichigo zrobił unik.
- Ale z ciebie żal Grimmjow. – zirytował się Ichigo. Po czy zamachnął się i wykrzyknął – GETSUGA TENSHOU – z jego katany wyleciał czarno-czerwony pocisk, skierowany w stronę Grimmjowa.
Grimmjow ledwo odskoczył bo Getsuga drasnęła go w rękę.
- Oż ty cholero, zapłacisz mi za to – wkurzył się Grimmjow. Po czym zaryczał Jak dziki kot, a pęd powietrza odepchnął Ichigo w tył. Na szczęście Ichigo udaje się powrotem stanąć na nogi.
- No, no proszę. Nareszcie zacząłeś na poważnie – uśmiechnął się Ichigo, po czym dodał – Zaczęło mi się nudzić, więc teraz to ja zacznę na poważnie – po tych słowach przyłożył rękę do twarzy i posunął ją w dół zostawiając za nią czerwoną aurę, w trakcie tego na jego twarzy pojawiła się maska. Grimmjow zrobił wielkie oczy ze zdziwienia, tak samo Alfa.
-,, A jednak chowałeś coś jeszcze Shinigami, zobaczymy czy dzięki temu będziesz silniejszy'' – powiedział w myślach uradowany Boss, dalej patrząc na rozwój akcji.
- No co, Grimmjow, przestraszyłeś się? – zdziwił się Ichigo.
- Zamknij się. – wkurzył się Grimmjow, znowu atakując Ichigo. Atak znowu się nie powiódł, gdyż Ichigo ponownie zrobił unik.
- Cholera!!! – krzyknął Grimmjow.
- Nie zdołasz pokonać mocy Hollowa jaką mam w sobie. Nie zauważyłeś, że Jak używam tej maski to moc mojego Bankai wzrasta. – wtrącił Ichigo.
- Szlag!!! – wkurzył się Grimmjow.
Po tych słowach Ichigo znowu się zamachnął i wystrzelił w stronę Grimmjow kolejną Getsugę. Tak Jak mówił Ichigo, jego moc z tą maską była silniejsza. Gdy atak dotknął Grimmjow, ten odleciał spory kawałek w tył. Widać było, że nieźle mu się oberwało.
- Niech cię szlak Ichigo! Nie daruję ci tego! – powiedział mega wkurzony Grimmjow, po czym stanął na cztery łapy, a jego pazury wydłużyły się i ruszył w kierunku Ichigo. Jego prędkość wzrosła, Ichigo ledwo odskoczył bo pazury pantery drasnęły go w ramię.
- Aaaa... cholera!!! – wrzasnął Ichigo.
- Hehe... co jest, czyżbyś stracił siły? – nabijał się Grimmjow.
- Zamknij się!!! – wrzasnął Ichigo, po czym rzucił się na Grimmjowa raniąc go w brzuch. Grimmjow zawył z bólu, ale udaje mu się zaatakować Ichigo niszcząc mu w czasie tego ataku połowę maski przy pomocy pazurów. Ichigo odskakuje, widać było że jest lekko zmęczony.
- Co jest Ichigo, wymiękasz? – spytał się Grimmjow.
- To chyba raczej ty wymiękasz Grimmjow. – odpowiedział Ichigo, po czym dodał – Wykończę cię tym ruchem. – po tych słowach wziął głęboki zamach kataną wykręcając plecy. Miecz objęła czerwono-czarna poświata.
- Getsuga... - już miał wykonać atak gdy nagle poczuł ogromny ból w plecach. Gdy padał na ziemię opuścił katanę, a jego maska zniknęła. -,, cholera, znowu ta rana się odezwała. Kurde, akurat w takim momencie. Do tego znowu ruszyć się nie mogę'' - mówił w myślach Ichigo. Grimmjow przez chwilę patrzył zdziwiony na Ichigo, po chwili uśmiecha się i mówi - Nie wiem co ci się stało, ale to jest mój szczęśliwy dzień. Jak widać twoja moc nie dała rady mnie pokonać. No cóż, jak widać to ty zaraz zginiesz z mojej ręki. - po tych słowach wystawił łapę przed siebie i zaczął zbierać energię, po czym wystrzelił zielono-niebieski pocisk w Ichigo. - Grand cero - wykrzyknął. Z ogromną siłą i prędkością w stronę Ichigo leciał pocisk. -,, Cholera, dlaczego akurat teraz?'' - spytał się w myślach wkurzony Ichigo. Zamknął oczy, bo wiedział, że nie może nic zrobić. Po chwili je otwiera i widzi przed sobą Nel, która pochłaniała atak Grimmjowa.
- Nel. - powiedział Ichigo, zwijając się z bólu. Gdy Nel wchłonęła atak Grimmjowa, pochyliła głowę do tyłu i wystrzeliła ze swoich ust pocisk potężniejszy od pocisku Grimmjowa, który go dosięgnął i strasznie sponiewierał. Grimmjow ledwo wstał i teraz patrzył zdziwionym wzrokiem. - Co to było? - wykrzyknął.
- To ty nie wiesz? Mam zdolność wchłaniania cero przeciwnika, po czym wypuszczam je dodając przy tym swoje. - wytłumaczyła mu Nel. Po czym dodała - Teraz pożałujesz tego co zrobiłeś
Ichigo. - Nel trzymała rękę na rękojeści katany. Miała już zaatakować gdy nagle Grimmjow otworzył gargantę. - Wybacz, ale nie mam zamiaru już walczyć. - powiedział. Po chwili
dodał - Znudziło mi się już. Żegnajcie idioci.
- Zaczekaj!!! - krzyknęła Nel i ruszyła z kataną w kierunku Grimmjowa. Niestety nie zdążyła, bo Grimmjow zniknął.
- Cholera!!! - wrzasnęła.
- Nel! - zawołał, po czym padł.
- Ichigo!!! - przestraszyła się Nel, po chwili podbiega do niego. - Czy wszystko
W porządku? - zapytała, podtrzymując go.
- Nie, rana znowu się odezwała. Muszę się jej jakoś pozbyć. - odpowiedział Ichigo, po czym
dodał - Przepraszam cię.
- Nic się nie stało - dodała Nel. Po czym podniosła go razem z jego kataną.
- Zabierz mnie do sklepu Urahary, musimy mu przekazać raport. - wtrącił Ichigo.
- Dobrze. - odpowiedziała mu Nel. Po tych słowach powolnym krokiem ruszyli w kierunku sklepu. Natomiast Alfa patrzył niedowierzając. -,,Co to w ogóle było? Ten Shinigami miło mnie zaskoczył. Będę musiał go jeszcze sprawdzić, ale to potem, dam mu odsapnąć ze względu na ranę. Natomiast teraz muszę wrócić do watahy i ustalić z nimi dalszy plan działania.'' - wtrącił w myślach Boss. Po tych słowach zniknął z powrotem do swojej kryjówki. Natomiast Grimmjow wrócił do Las Noches.
Po walce z Grimmjowem Ichigo i Nel kierowali się właśnie w kierunku sklepu Urahary, gdy nagle natknęli się na Renjiego i Rukię.
- Ichigo!!! - krzyknęła Rukia podbiegając do niego i podtrzymując go. - Co się stało? - spytała.
- Natknęliśmy się na Espadę. - odpowiedział z trudem Ichigo.
- Co, jak to? Czego tutaj szuka Espada? Do tego w takim momencie. - spytał Renji.
- Właśnie nie wiemy. Musiałem z nim walczyć i przez to ta rana na plecach znowu się
odezwała. - odpowiedział Ichigo.
- Oj ty mój biedaku. - powiedziała Nel, po czym dodała - Idziemy właśnie do sklepu Urahary. Idziecie z nami?
- Idziemy, idziemy. W takiej chwili zdrowie Ichigo jest najważniejsze. - powiedziała Rukia.
Ichigo i Nel uśmiechnęli się i razem z Renjim i Rukią ruszyli w kierunku sklepu Urahary.
CZYTASZ
Likans gang i Shinigami
FanfictionFanfic nie jest mój, należy do mojej koleżanki o pseudonimie Ichigo. Jako jej osobista beta udostępniam to w jej imieniu. Ostrzegam, że jest ona DYSLEKTYKIEM, więc nie zwracajcie uwagi na błędy, które mogły pozostać bo nawet ja mogłam jakieś przega...