Po spotkaniu z Hichigo oraz z Zangetsu Ichigo wrócił z powrotem do realnego świata. Po obudzeniu się z medytacji zauważył że Nel jeszcze nie ma, więc wykorzystał ten czas na dalsze rozmyślanie. Przypomniał sobie ostatnie słowa Hichigo, co sprawiło że uśmiechnął się. Gdy tak rozmyślał, nagle usłyszał pukanie do drzwi.
- Proszę. - powiedział po chwili. Do pokoju wchodzi Nel z przygotowanym posiłkiem dla niego- Już jesteś Nel. - dodał z uśmiechem, którego ona odwzajemniła, po czym podała mu tacę z posiłkiem.
- Proszę, ugotowałam to co lubisz. Smacznego. - powiedziała Nel.
- Dziękuję, a ty nie jesz? - spytał Ichigo biorąc tacę, po czym zaczął jeść.
- Nie. Ja już jadłam u Urahary gdy pomagaliśmy przy odbudowie sklepu bo te Wilkołaki go spaliły. - odpowiedziała Nel.
- Rozumiem, w porządku. - odparł Ichigo.
- Mam ci coś jeszcze przynieść? - pyta go po chwili Nel.
- Nie, dziękuję. Poradzę sobie. - odpowiedział Ichigo jedząc posiłek.
- Ok, to ja idę na dół posprzątać w kuchni. - powiedziała Nel. - Jak będziesz coś potrzebował to wystarczy powiedzieć. - dodaje.
- Dobrze. - odparł Ichigo z uśmiechem, który ona odwzajemnia, po czym wychodzi z pokoju by ten mógł w spokoju zjeść posiłek.
Gdy Nel wyszła z pokoju Ichigo mógł na nowo rozmyślać o tym co ma się zdarzyć w nocy.
Przypomniał sobie słowa Hichigo oraz to co ten mu zrobił. Zrozumiał że Hichigo ma rację, że jego prawdziwą naturą jest bycie gejem bo to co on mu zrobił sprawiło mu wielką przyjemność oraz poczuł błogość przy pocałunku. Ichigo wie, że to z Hichigo powinien być bo to z nim będzie szczęśliwy niż z Nel, przypomniał sobie również wyznanie Alfy oraz jego słowa na temat przyłączenia się do watahy. Nie wiedział co ma robić. Nagle uświadomił sobie co to będzie jak jego przyjaciele oraz rodzina dowiedzą się że jest gejem.
- A jeśli mnie wyśmieją albo odwrócą się ode mnie? Co jeśli ojciec wyrzuci mnie z domu? Gdzie ja się wtedy podzieję? - mówił sam do siebie kończąc jedzenie, które dostał od Nel. Po zjedzeniu odłożył naczynia na biurko, po czym położył się na łóżku by dalej rozmyślać.
- Czy mam się zgodzić na bycie wilkołakiem? - dodał gdy nagle usłyszał w swojej głowie głos Hichigo.
- ''Królu, kieruj się sercem. Skoro wiesz kim naprawdę jesteś i wiesz z kim będziesz szczęśliwy to powinieneś się zgodzić na propozycję Alfy. Przecież on wyleczył ci ranę, wyznał ci miłość. Daj mu szansę. Może stanie się wilkołakiem okaże się dla ciebie szczęśliwe."
- Ale ja kocham ciebie Hichigo. - odpowiedział mu Ichigo.
- "Rozumiem. Ja też cię kocham, ale to on jako pierwszy wyznał tobie miłość. Nie ważne jaką decyzję podejmiesz ja i tak będę cię kochał." - powiedział Hichigo.
- Obiecujesz? - spytał go Ichigo.
- "Tak, obiecuję ci to mój kochany królu. Zawsze będę przy tobie, wiedz że zawsze możesz na mnie liczyć oraz że nigdy cię nie opuszczę." - odpowiada Hichigo.
- Dziękuję ci Shirosaki Hichigo. - odparł Ichigo z uśmiechem.
- "Nie ma za co Kurosaki Ichigo. Pamiętaj, kieruj się sercem oraz zapamiętaj moje słowa." - dodał Hichigo, po czym jego głos ucichł w umyśle Ichigo. Po tych słowach Ichigo wstał i spojrzał w okno. Zrozumiał słowa Hichigo i da szansę Alfie, stanie się wilkołakiem. Bo może naprawdę wtedy poczuje szczęście. Mimo że ma rodzinę, przyjaciół, którzy wiele dla niego zrobili to zrobi wszystko by być szczęśliwym człowiekiem. Tak powiedziało jego serce oraz jego kochany Hichigo. Po rozmyślaniach zgarnął tacę z naczyniami, po czym wyszedł z pokoju by pomóc Nel oraz zająć czymś myśli spokojnie czekając na spotkanie z Alfą.
- Dziękuję za pomoc. - powiedziała Nel z uśmiechem po tyk jak Ichigo jej pomógł.
- Nie ma za co Nel. - odpowiedział Ichigo również się uśmiechając.
- No to może teraz odpoczniemy? - zaproponowała Nel.
- Dobry pomysł. - odpowiedział Ichigo kierując się do salonu a wraz z nim Nel. Gdy oboje usiedli na kanapie ktoś zapukał do drzwi.
- Kto to może być? - zapytała Nel.
- Nie wiem, ale pójdę otworzyć. - odpowiedział Ichigo.
- Ok. – odpowiedziała Nel.
Po tych słowach Ichigo wstał i poszedł otworzyć drzwi, gdy je otworzył to w progu zobaczył Kona, Rukie, Orihime i Renjiego.
- Witaj Kurosaki-kun. – powiedziała Orihime.
- Cześć Ichigo. – powiedzieli pozostali.
- O, witajcie. Jak miło was widzieć, proszę wejdźcie. – odpowiedział Ichigo z uśmiechem zapraszając przyjaciół do środka. Przyjaciele podziękowali skinieniem głowy, po czym weszli do środka. Gdy wszyscy weszli to zamknął za nimi drzwi i razem z nimi udał się do salonu.
- O, witajcie. – powitała ich Nel z uśmiechem.
- Witaj Nel. – odpowiedzieli pozostali z uśmiechem, po czym wszyscy zajęli miejsca.
- Może się czegoś napijecie? – spytał Ichigo.
- Nie, dziękuję. Piliśmy u Urahary. – odpowiedział Kon.
- No to co was tu sprowadza? – ponownie spytał ich Ichigo.
- Chcieliśmy sprawdzić jak się czujesz i przy okazji prosić Nel by wróciła z nami do Urahary bo mamy do ustalenia dalszy plan działania. – odpowiedział Renji.
- Rozumiem. Czuję się dobrze. Dziękuję że pytacie. – odpowiedział Ichigo. - A co ze mną? – spytał po chwili.
- No to dobrze, że dobrze się czujesz. – odpowiedziała Rukia, po czym dodała. – Urahara nie chce cię narażać. W razie czego to ci wszystko przekażemy i powiemy.
- Rozumiem. – odparł Ichigo.
- A jak tam twoja rana? – spytała go Orihime.
Na to pytanie Ichigo zamurowało, nie mógł powiedzieć prawdy, więc musiał okłamać przyjaciół.
- Nie dokucza mi jak na razie. – odpowiedział po chwili milczenia Ichigo.
- No to dobrze. Skoro jest wszystko dobrze no to możemy się już zbierać do Urahary. Nel, chodź. – powiedział Renji.
- Dobrze, ale jesteście pewni, że Ichigo sobie poradzi? – odparła Nel.
- Spokojnie Nel, nie jestem już dzieckiem. Poradzę sobie. – odpowiedział Ichigo kładąc rękę na ramieniu Nel.
- Ok. – powiedziała Nel uspokajając się.
- Żebyś była spokojna to Kon zostanie z Ichigo bo i tak dużo dla nas zrobił. – wtrąciła się Rukia.
Nel uśmiechnęła się, po czym wstała a wraz z nią Rukia, Orihime i Renji.
- No to my idziemy. – dodał Renji.
- Ok. No to do zobaczenia. – odpowiada Ichigo.
- Trzymaj się Ichigo i do zobaczenia. – dodaje Nel.
- Dziękuję i nawzajem. – odpowiedział Ichigo.
Po tych słowach Nel, Rukia, Renji i Orihime udali się w stronę wyjścia, Ichigo odprowadził ich. Za nim wyszli Nel ostrożnie przytuliła się do Ichigo na pożegnanie, po czym wszyscy jeszcze raz się pożegnali z Ichigo i udali się do sklepu Urahary. Natomiast Ichigo zamknął drzwi i udali się w stronę schodów na górę.
- Ja idę na górę Kon by się ogarnąć. W razie czego krzycz gdyby coś się działo. – powiedział Ichigo stojąc na schodach.
- Nie ma sprawy Ichigo. – odpowiada Kon, po czym zajął się swoimi sprawami. Natomiast Ichigo wszedł na górę i udał się do łazienki by się ogarnąć dalej rozmyślając o tym co stanie się podczas pełni księżyca.
CZYTASZ
Likans gang i Shinigami
FanfikceFanfic nie jest mój, należy do mojej koleżanki o pseudonimie Ichigo. Jako jej osobista beta udostępniam to w jej imieniu. Ostrzegam, że jest ona DYSLEKTYKIEM, więc nie zwracajcie uwagi na błędy, które mogły pozostać bo nawet ja mogłam jakieś przega...