Po krótkim czasie Nel w końcu dochodzi do domu Ichigo. Kiedy doszła do drzwi chwyciła za klamkę i bez problemu otwiera je i wchodzi do środka. Gdy doszła do salonu zauważa że go tam nie ma.
- Czyżby jeszcze spał? – spytała samą siebie, po czym weszła po schodach na górę. Po czym ruszyła w kierunku pokoju Ichigo. Gdy dotarła do jego pokoju, ostrożnie otworzyła drzwi. Gdy weszła do środka, widzi że Ichigo smacznie śpi. Uśmiechnęła się, po czym po cichu podchodzi do Ichigo i go szturchnęła.
- No Ichigo kochanie wstajemy – powiedziała, a parę minut później Ichigo się obudził. Gdy zobaczył Nel uśmiechnął się i przeciągnął, po czym odpowiedział:
- Dzień dobry Nel. Jak się czujesz?
- U mnie w porządku, mimo że zaatakowały nas wilkołaki. A u ciebie jak? – pyta się Nel.
- Wiem, że zostaliście zaatakowani. Wyczułem was, ale nie dałem rady przez tą ranę. Cieszę się że teraz z wami wszystko w porządku. A u mnie teraz też jest w porządku. – odpowiada Ichigo.
- No to super, a jak tam rana na plecach? – spytała się Nel.
Ichigo zamurowało. Przecież nie może powiedzieć Nel, że kiedy oni walczyli z wilkołakami to on został zaatakowany przez ich przywódcę. Do tego nie mógł powiedzieć jej o tym że ten przywódca go ogrzewał kiedy był nie przytomny, wziął go ręce i polizał mówiąc że się w nim zakochał. Najdziwniejsze było to że naprawił mu zniszczony dom, który ucierpiał podczas walki, i to że zaniósł go do niego oraz to że chce Ichigo zmienić w wilkołaka dając mu czas do namysłu a na koniec wyleczył mu rany.
- „ Kurde co jej powiedzieć? Jeśli powiem prawdę to mnie zabije" – powiedział w myślach.
- Ichigo czy wszystko w porządku? – pyta przestraszona Nel.
Ichigo, ocuca się z transu.
- Tak, wszystko w porządku. Zamyśliłem się. Co do rany to jak na razie nie dokucza mi – Odpowiada Ichigo, oczywiście kłamiąc co do rany, bo jej nie miał.
- No to dobrze – dodaje Nel, a Ichigo uśmiecha się, który Nel odwzajemnia.
- Może chcesz coś do picia i jedzenia? – pyta się Nel
- Tak bardzo proszę – odpowiada Ichigo.
- Ok. To ja idę do kuchni coś przygotować, a ty tu czekaj na mnie, dobrze? – dodaje Nel.
- Dobrze – odpowiada Ichigo z uśmiechem. Nel również się uśmiechnęła, po czym wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi. Po wyjściu z pokoju ruszyła w stronę kuchni, by przygotować posiłek dla Ichigo.
Po tym jak Nel wyszła, Ichigo od razu położył się na plecach i zaczął patrzeć w sufit. Zaczął rozmyślać nad tym co powiedział mu Alfa.
- I co ja mam robić? – mówił sam do siebie. Nagle go olśniło. – Wiem może Hichigo i Zangetsu mi pomogą – dodał, po czym od razu zamknął oczy, by skontaktować się ze swoim wewnętrznym światem. Po otwarciu oczu, znowu znajdował się w swoim świecie. Rozglądał się w poszukiwaniu Zangetsu i Hichigo. W końcu ich dostrzega. Zauważa że grali w szachy. Zdziwiło go to bo nigdy nie widział aby Zanpaktou i Hollow grali razem w szachy. Nagle słyszy krzyk radość Hichigo.
- HAHAHAHAHA Szach mat!! Wygrałem. Znowu!! Hahahaha.
Na te słowa Zangetsu się załamał, bo po raz kolejny przegrał z Hollowem, do tego w szachy. Ichigo, gdy to zobaczył zaczął lekko chichotać, po czym ruszył w ich stronę. Nagle Hichigo dostrzega Ichigo uśmiecha się i podchodzi do niego.
CZYTASZ
Likans gang i Shinigami
FanfictionFanfic nie jest mój, należy do mojej koleżanki o pseudonimie Ichigo. Jako jej osobista beta udostępniam to w jej imieniu. Ostrzegam, że jest ona DYSLEKTYKIEM, więc nie zwracajcie uwagi na błędy, które mogły pozostać bo nawet ja mogłam jakieś przega...